6. Nocne podjadanie

185 11 1
                                    

Pov Perrie

Droga do akademika minęła nam bardzo szybko, w dość miłej atmosferze. Niedługo później, stanęliśmy przed drzwiami do mojego  pokoju. Carlos musnął moje usta i po pożegnaniu się, poszedł w stronę swojego pokoju.

Nie czekając długo, nacisnęłam klamkę i weszłam do środka, gdzie siedziały dziewczyny.

-Siemaneczko- Rzuciłam na dzień dobry.

Dziewczyny zaprzestały rozmów i spojrzały na mnie z uśmiechem.

-Hejcia- Odpowiedziały.

-Jak to się mówi, o wilku mowa- Zaśmiała się Jesy.-My z Leigh-Anne, musimy się zbierać. Natomiast ciebie zostawiamy z Jade. Ona wytłumaczy tobie wszystko.

Dziewczyny wstały z podłogi, żegnając się z nami. Po chwili w pokoju zostałam z Jade i chcąc nie chcąc, musiałam ją słuchać.

*********
-Ogarniasz już ?- Powtórzyła po raz piąty pytanie dziewczyna.

-Teraz tak. -Odpowiedziałam zgodnie z prawdą, patrząc na zegarek.

No to już czas- pomyślałam.

-Przez to ciągłe powtarzanie, tak zleciał nam czas, że nawet niezauważyłyśmy która jest godzina.- Gestem głowy wskazałam jej zegar na ścianie.

Nastolatka w szoku, otowrzyła szeroki oczy.

-Już dziesiąta?! - Pisnęła.

-Możesz się iść pierwsza myć.

Dziewczyna uśmiechnęła się i po chwili zniknęła za drzwiami do łazienki.

Przełknęłam głośno ślinę, chwytając za jej kubek od herbaty.

-Czas zacząć-Westchnęłam- Kubku, Kubku mój kochany. Wprowadź w nią najgłębsze czary. Niech u wrót zorzy, głęboko śpi. I nie wybudzi ją już nic. A gdy wrócę, mówiąc "już",  znikniesz niczym najlżejszy puch.

Po wypowiedzeniu czaru, odłożyłam kubek na miejsce i czekałam na dziewczynę.

-Dobra,ja gotowa. -Oznajmiła Jade, wychodząc  z łazienki, czesząc swoje włosy.

-Okey. Za chwilę pójdę i ja- Uśmiechnęłam się lekko, w środku cała dygocząc ze stresu.

-Luzik- Odpowiedziała morskowłosa, upijając łyk herbaty. Obserwowałam ją uważnie, przegryzając wargę.

Przez parę sekund nie działo się nic. Jednak po chwili, Jade zaczęła ziewać.

-Ale mi się spać zachciało. -Usiadła na łóżku, opatulając się kołdrą.

Nie zdążyłam się odezwać, ponieważ zasnęła. Odetchnęłam głęboko. Mimo to, patrząc na nią poczułam ogromny żal i wyrzuty sumienia.

Potrząsnęłam głową, wstając z łóżka. Chwyciłam bluzę i wyszłam z pokoju, obierając za cel dotarcie do kuchni.

***************

-Kogo to moje oczy widzą. Panna spóźnialska, się nie spóźniła.- Usłyszałam zaraz po przekroczeniu kuchni.

-Ja się nigdy nie spóźniam, Jay- Warknęłam

-Tak? A co było w dniu przyjazdu. "Sorki, ale współlokatorki przyjaciółki przyszły i mnie zatrzymały"- Jay, próbował mnie udawać.  Wywróciłam oczami.

-To było raz, dawno i nie prawda-Podeszłam do siostry

-Yhym, dzieciaczek się obraził-Syn Jaffara zaśmiał się.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 16, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Następcy~Space Between UsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz