Kim jesteście?

17 3 3
                                    


Rano obudziłem się cholernie zmęczony. Całą noc męczyły mnie sny o tej przeklętej historii. Mam dość.

Wstałem, ubrałem kremowy sweter i szare rurki plus sportowe białe buty za kostkę. Zszedłem na dół, bez słowa do rodziców zjadłem śniadanie i wyszedłem z domu nawet się nie żegnając.

Postanowiłem. Dzisiaj Romeo ma zamiar poprosić o test. A ja postanowiłem.

Biorę w nim udział.

Wsiadłem do auta Marty.

-Hej. -mruknąłem słabo. Dziewczyna spojrzała na mnie. Jeszcze trochę ciągała nosem, ale wyglądała o niebo lepiej.

-Hej. Coś się stało? -spytała. Pokręciłem głową i ruszyliśmy.

Wysiedliśmy już pod szkołą. Ruszyliśmy pod klasę, pod którą już wszyscy stali. Romeo przerwał rozmowę z Merkucjo i podszedł do mnie.

-Hej...-mruknął niepewnie. -Słuchaj, co do wczoraj, jeśli cię w jakiś sposób uraziłem czy...-nie dokończył, bo pokazałem mu ruchem dłoni, by już nic nie mówił.

-Nic się nie stało. Dostałeś zgodę na test? -spytałem. Chłopak skinął głową. Uśmiechnąłem się.

-Świetnie. -odpowiedziałem tylko. Zadzwonił dzwonek i weszliśmy do klasy.

-Dzień dobry. Słuchajcie, zanim zaczniemy lekcję, chcę ogłosić, że robimy test reinkarnacji. Spokojnie, tylko wy zobaczycie swoje wyniki, kto chce ten pokaże. -oznajmiła nauczycielka i rozdała nam testy.

Małe karteczki, na które trzeba po prostu...splunąć. Pojawia się wtedy imię i nazwisko, lub przydomek tego kim jesteś. To jakaś tam technologia albo magia, czy inne wsio.

Gdy Marta wzięła kartkę, spojrzała na mnie zaniepokojona. I zrobiła wielkie, przerażone oczy, gdy zauważyła, że również biorę.

-Jessie, to nie jest konieczne. -próbowała mnie powstrzymać, ale ja już postanowiłem. Cała klasa obserwowała swoje wyniki.

A ja splunąłem na test.

Marta wyglądała na przerażoną, a ja czekałem na wynik.

Podczas gdy Romeo szukał Juli u wszystkich dziewczyn, ja doznałem szoku.

-Nie...nie...-szepnąłem do siebie, i spojrzałem na test Marty.

-Przepraszam, ale to było dla twojego dobra...-stwierdziła, nawet nie ukrywając testu.

Romeo do mnie podszedł. -Co ci wyszło? -spytał. Spojrzałem na niego spanikowany.

Test Marty tylko wszystko potwierdzał. Zawsze przy mnie była, wiedziała o wszystkim, dbała o mnie od dziecka.

Marta, moja przyjaciółka.

Piastunka Marta.

Schowałem swój test do kieszeni i wybiegłem z klasy.

-Jessie! -zawołała za mną spanikowana Marta, ale ja jej nie słuchałem.

Wybiegłem ze szkoły. Nie wiedziałem, gdzie biegnę. Płuca paliły od zimnego, zimowego powietrza. Zaczął padać śnieg. Zatrzymałem się dopiero gdy dobiegłem do parku. Dysząc, spojrzałem w niebo.

Już wiem kim jestem. Nie miałem pojęcia, że może to być wstrząsające do tego stopnia.

Jestem Capulet, a dokładniej Capuletti.

Historia lubi się powtarzać [YAOI]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz