#3 Projekt?!

169 19 5
                                    

Hejo masełka jak życie? Mam dużo weny i pracuje na pełnych obrotach. Mam kilka rozdziałów w zapasie.

💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙

Kiedy otworzyłam oczy światło wredny cham musiało mnie oślepić. Usiadłam i się rozejrzałam. Byłam w gabinecie pielęgniarki.

-Hej. Jak się spało?- obok siedział białowłosy. Lekko się uśmiechał.

- Co się stało.- jedyne co pamiętam to kłótnia z Mito.
 
- Po tym jak zemdlałaś Hashi zerwał z tą szmatą i przenieśliśmy cię tu.

- Aha? Co z Kuną? - martwiłam się o moją młodszą siostrę.

- Zaraz po tym wydarzeniu dyrektor odesłał ją do domu. Zmieniając temat, idziemy na ostatnią lekcję? - Aaaa tak plastyyykę.

JASNE!!! NA PLASTYKĘ ZAWSZE!!!- uśmiechnęłam się. Próbowałam wstać ale moje nogi były jak z waty. Tobi zauważył to więc wziął mnie pod ramię i ruszyliśmy do klasy.

Kiedy weszliśmy do klasy przeprosiliśmy za spóźnienie i usiedliśmy w ławce.

Usłyszałam jak uczniowie szepczą coś między sobą. Skrzywiłam się nieznacznie.

- Jako, że jestem tutaj po raz pierwszy muszę was poznać. Was i wasze umiejętności. - odezwał się nauczyciel. Ciekawe co wymyślił.

- Dobierzecie się w pary tak jak siedzicie i jedna osoba na maluje drugą i na zmianę.- całkiem spoko. Zawsze mogło by gorzej. Mam nadzieję że jakoś nam to wyjdzie.

Magiczna_magia_ teleportacji_w_czasie.XD

Właśnie skończyła się plastyka. Ona  zawsze mija za szybko. Nawet nie da się skończyć pracy. Wracając. Mamy zrobić projekt. Ciekawie czy mój partner w "zbrodni" zgodzi się przyjść do mnie.

- Hej. Tobi. Tobi. Tobi. Tobi. Hej. Tobi. - zaczęłam szturchać chłopaka w ramię. Jak ja lubię wkurzać ludzi.

-Co?- westchnął białowłosy. Udało mu utrzymać nerwy na wodzy? Co on kamień jakiś?!

- Jak mamy zająć się tym projektu m to idziemy do mnie. Więc lepiej powiadom brata.- odpowiedziało mi zdziwione spojrzenie.

-Ehhh zobaczysz. Będzie fajnie. - nie mogę się doczekać jego miny jak zobaczy co trzymam w domu.

- Jest jeden problem. Hashirama zapewne spali kuchnię próbując zrobić obiad. - serio? Myślałam, że jest bardziej uzdolniony.

- Toooo, zapraszam ciebie i twoich braci do mnie. A raczej nas.- ciekawe czy się zgodzi. Kuna świetnie gotuje.
( nie w realu 😄 dop. Lesny.)

- No zgoda. To o której mamy przyjść? -  co on taki nie domyślny? Ehh faceci nigdy nie domyślają o co chodzi kobiecie. Albo to białowłosa złota rybka.

- Twoi bracia przychodzą za godzinę. Ty idziesz teraz ze mną. Pamiętasz mamy projekt do zrobienia. - obstawiam rybkę.

Chłopak wyciągnął telefon. Nie był jakiś wypasiony. No ale cóż nie wszystkich stać na super nowoczesne sprzęty. Podałam mu adres i ruszyliśmy w stronę mojego domostwa które było chwilę drogi stąd.

Dziesięć_minut_later

- Oto moje skromne progi.- wskazałam na dwupiętrowy, nowoczesny budynek.

- Łoooooo- jak ujrzałam minę chłopaka zachichotałam. Pociągnęłam go za nadgarstek w stronę drzwi.

Zadzwoniłam do drzwi. Nikt nie otwiera. Dzwonie ponownie. Znowu nic. Zaczynam walić w drzwi. Wiem że obie są w domu. Przecież Kuna została odesłana do domu a Karolina kończy godzinę wcześniej.

- Już, już, nie musisz tak walić. - usłyszeliśmy stłumiony głos.

- Trzeba było ruszyć swoje cztery litery i otworzyć szybciej. - w drzwiach stała Karolina wysoka piętnastolatka. Ma ciemne blond włosy i jasne oczy.

- Nie masz kluczy?- seeerio się o to pyta? Znowu. Odpowiadałam jej chyba z tysiąc razy.

- O. A co to za przystojniak?- ruchem głowy wskazała na Tobiego. No nie znowu zaczyna?

- To jest Tobirama Senju. Mój kolega z którym robię projekt. Tobi poznaj Karoline moją najmłodszą siostrę. -
Błagam nie daj się jej uwieść. A wogule co mi tak na tym zależy? Zapomniałam, przecież takie laski atakują go codziennie.

- To idziemy robić ten projekt?- jak widać białowłosy ma jej dość. Chyba zrobię mu plakietkę z napisem nie chcę mieć dziewczyny

-To chodźmy!!!- krzyczę i wciągam chłopaka do domu. Z prędkościom światła przemierzamy schody. Zatrzymuje się dopiero przed moim pokojem. Otwieram drzwi z jasnego drewna i wpycham białowłosego do pomieszczenia. Jedyną rzeczą którą potrzebuje jest klucz. Zaczynam więc szperać w pudełeczku stojącym z szafą.

- Co robisz?- pyta chłopak lekko zdziwiony moim zachowaniem.

- Cichaj.- zacnie uciszam Tobirame i wracam do poszukiwań. Po chwili wyciągam wisiorek ze zdobionym kluczykiem. Podchodzę do drzwi obok szafy i otwieram je.

- Coć- mówię do białowłosego. Chłopak powoli zbliża się do mnie. Kiedy jest dostatecznie blisko siłą wpycham go do "tajemniczego" pomieszczenia i wchodzi zaraz za nim.

- Witam w mojej pracowni!- znowu krzyczę. Chłopak za to zaczyna się rozglądać. Pierwsze co robi to podchodzi do sztalugi z brzozowego drewna.

- To robimy ten projekt?- mówi. Wyciągam wszystkie potrzebne rzeczy i bierzemy się do roboty.

czterdzieści minut później.

Skończyliśmy. W między czasie powiadomiłam Kunę o gościach.

- I co sądzisz? - pytam. Chyba nie wyszło aż tak źle? Prawda?

-  Nauczyciel padnie z zachwycenia! - zaśmiał się białowłosy. Na jego słowa delikatnie się zarumieniłam. W tym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi.

💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙

Jak się podoba rozdział? Tym razem trochę dłuższy. Mam nadzieję że wam się podobał. Zachęcam do gwiazdkowania. Chcecie więcej piosenek? Jak tak to piszcie. Jak nie to też piszcie. To do zoba.

Frozen heartOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz