Hejo. We wtorek byłam na wycieczce w Niepołomicach. Zwiedzaliśmy zamek i była tam sala z wypchanymi zwierzętami. Zebry, lis, wilk, struś i różne takie. Była też tam łasica... Zostawcie więc świeczkę dla Itachiego Uchihy [*]
💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙
Sobota Rano
Muszę wstać... ale nie chce mi się. Brat jednak się sam nie przywiezie. Prawda? Dom jest cały różowy. Wczoraj Kunie udało się dopaść brokat więc teraz wszystko się świeci. Mam go nawet we włosach... i szybko się go nie pozbędę. Tobi miał gorzej ponieważ musiał wracać na piechotę a dostał otwartym opakowaniem z brokatem prosto w czaszkę... które Kuna upuściła kiedy próbowałam je jej odebrać.
W końcu wstałam, umyłam się, zjadłam śniadanie i wyszłam. Zapomniałam portfela więc musiałam się wrócić. Kiedy dotarłam na dworzec okazało się że bus przyjeżdża za 20 minut a mi było cholernie zimno. Zanim mój środek transportu przyjechał zjadłam trzy obwarzanki ze serem. Jechałam z półtorej godziny.
Teraz stoję przed szpitalem którego prawdopodobnie nie zobaczę do końca życia. Ciekawe jak Todo zareaguje na przyjęcie. Na pewno polubił Tobiramę i Hashirame. Wsiadłam do windy. Chwilę później byłam przed drzwiami. Zapukałam cicho.
- Proszę! - usłyszałam cichy głos z odbiegający z pomieszczenia. Otworzyłam więc drzwi i wszedłam środka.
- Hej Todo! Pewnie nie możesz doczekać przyjęcia!- podeszłam do brata. Miał on na sobie prosty różowy T-Shirt i jasne dżinsy.
- A co jak mnie nie polubią? - spojrzał na mnie dużymi, smutnymi, niebieskimi patrzałkami.
- Co ty tak nagle? - zdziwiłam się. Czy on serio się o to teraz martwi?
- C-c-co jak dowiedzą się jakiej jestem o-orientacji i m-m-mnie znienawidzą- po jego policzku spłynęła łza. Podeszłam do niego i mocno przytuliłam.
- Nie bój się. Oni wiedzą i w pełni to akceptują. - powiedziała uspokajającym tonem.
- Serio? - zdziwił się chłopak.
- Mhm. A teraz chodź bo spóźnimy się na busa. - wstałam i podniosłam jego torbę. Razem ruszyliśmy w stronę małego dworca.
Przed domem
- I jak ci się podoba nowy dom? - spytałam chłopaka przy okazji szukając kluczy.
- Jest bardzo ładny.
- Chodź - kiedy otwarłam drzwi pościłam Todo przodem.
pov.Todo
Wszedłem do środka. Przedpokój miał ładny pastelowo limonkowy wystrój.
- Tędy. - powiedziała Nianani i zaczęła mnie pchać w stronę jakiegoś pomieszczenia. Zapewne salonu.
Zostałem chamsko wepchnięty w czarną dupę. Serio było tam tak ciemno że nie widziałem własnych dłoni.
- Witaj w domu!!!- kilka osób krzyknęło kiedy nagle światło się zapaliło. Ze strachu podskoczyłem. Rozejrzałem się i ujrzałem kilka osób. Kunę, białowłosego chłopaka, jakiegoś szatyna i... Mikelo. Salon, jak śmiem wnioskować, był pięknie przyozdobiony. Cały na różowo. I wszędzie był brokat...
- To są Hashirama i Tobirama czyli osoby które chciałyśmy ci przedstawić. - tym razem ciągać mnie zaczęła moja druga siostra, wskazując kolejno na szatyna i czerwonookiego.
-Hej- powiedziałem cicho.
- Cześć. - przywitał się wyższy. Zaczęliśmy rozmawiać. Po chwili dołączyły się moje siostry. Gadaliśmy przez dłuższą chwile gdy nagle ktoś chwycił mnie za ramie.
- A ze mną się nie przywitasz. - ciepły oddech Mikelo oplótł moje ucho. Wzdrygnąłem się i cały zarumieniony odskoczyłem.
- C-c-co robisz? - jąkanie się włączone.
- Nie mogę się z tobą przywitać?
- Możesz, ale nie w ten sposób. Przecież masz dziewczynę. - choć chciałbym żebyś nie miał.
- Dobra, dobra, już nie będę. - podniósł ręce w geście obronnym. Rozmowa toczyła się różnymi, czasem i dziwnymi torami. W końcu nastał wieczór.
- Chyba czas abyś zobaczył swój nowy pokój. - powiedział Mikelo i zaczął mnie ciągnąc po schodach. Co oni dzisiaj mają z tym ciąganiem. Zaraz mnie coś trafi. Wracając. Weszliśmy do przytulnie urządzonego pokoju. Na środku stało duże łóżko przykryte pastelowo różową pościelą. Od razu się na nie rzuciłem. Mikelo usiadł obok i z niewiadomych przyczyn zaczął mnie głaskać po głowie.
-C-c-co robisz- spytałem cały zarumieniony.
-Nic. A wiesz że masz balkon? - na te słowa odrazu poderwałem się do siadu i rozejrzałem się po pokoju. Kiedy tylko zobaczyłem szklane drzwi podbiegłem do nich. Szybko otwarłem je na oścież. Chłodne jesienne powietrze wdarło się do pomieszczenia. Nagle ktoś przytulił mnie od tyłu. A ja tego ktośa bardzo dobrze znałem.
-Nie wietrz, bo się przeziębisz. - przycisnął moje drobne ciało do swojego. Ja szybko się odwróciłem i go odepchnąłem.
- Czemu to robisz? Przecież masz dziewczynę którą kochasz. - w moich oczach zebrały się łzy. Ten jednak nic nie odpowiedział. Z moich oczu zaczęły wylewać się gorące łzy które po chwili spadały na podłogę.
- Nie kocham jej. Kocham kogoś innego. - mówiąc to zbliżył się niebezpiecznie. Zamknąłem oczy. Nagle poczułem jego usta na swoich. Stałem jak sparaliżowany. Po chwili oddałem pocałunek, jednak musiałem go przerwać.
- D-d-dlaczego? - spytałem. Znowu chciało mi się płakać.
- Ponieważ cię kocham. Kocham jak nikogo innego. Cierpię kiedy płaczesz i jestem szczęśliwy kiedy ty jesteś. Kiedy rozmawiasz z jakąś dziewczyną czuje ogromną zazdrość. I kiedy byłeś w śpiączce po prosty umierałem. Jesteś dla mnie najcenniejszy. - wiedziałem, że nie kłamie. Spojrzałem głęboko w jego złote oczy.
- Ja też cię kocham... - wyszeptałem i wtuliłem się w jego klatkę piersiową. Mikelo zaczął głaskać mnie po włosach.
- Musisz je sobie znowu pofarbować. - stwierdził.
- Masz rację. Apsik! - kichnąłem.
- Mówiłem żebyś nie wietrzył. - chłopak odsunął się odemnie i przymknął balkon. Po chwili podniósł mnie na pannę młodą i położył na łóżku. Sam ułożył się obok i zaczął znowu głaskać.
- Zaśpiewasz mi coś? - spytałem. Ten tylko pokiwał głową. Zaczął śpiewać moją ulubioną kołysankę. Po chwili zasnąłem.
pov. Mikelo
Kiedy Todo zasnął przestałem śpiewać. Spojrzałem na jego spokojną twarz. Jest śliczny. Duże niebieskie oczy o nietypowym kształcie, mały lekko zaczerwieniony nosek, blada cera, malinowe usta i miękkie włosy zasłaniające połowę twarzy. Wygląda jak porcelanowa lalka. Zasnąłem zastanawiając się co będzie jutro.
💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙
Oke. Sorry że ostatnio nie było rozdziału. Za to ten dedykuje wszystkim yaoistom. Jestem totalną pierdołom bo zapomniałam o halloween ale w Artboczku pojawi się rysunek nawiązujący do tego rozdziału. Walić to że spóźniony. Na święta Bożego Narodzenia będzie specjał na pewno ponieważ Madara ma urodziny. Karo ma urodziny właśnie w Halloween ale jak mówiłam jestem pierdołom więc...
Wieczorem pojawi się tu coś ciekawego.Tak wogule w tym rozdziale imię Tobirama (Tobi) padło 3 ray, Hashirama 2, Nianani 1, Kuna 1, Todo 4 a Mikelo 5.
CZYTASZ
Frozen heart
FanfictionHistoria dzieję się w szkole. Opowiada o Tobiramie Senju i mojej OC. Jak potoczą się ich losy? Jakie uczucie ich połączy? Ile razy Hashirama dostanie opiepsz od brata? Co knuje Madara? Co zjem na obiad? Kuna należy do @PixiKali Nowe opowiadanko. Po...