#50

1.7K 72 53
                                    

  nie wiem jak go nazwać macie pomysł?(bez hamskich komentarzy bo będę tempić uprzedzam)
    Co rok w 12 listopada  działo się coś dziwnego z natury byłam miła sympatyczną dziewczynką ale jedno co mnie draznila mnie noc.

Co noc przychodziła do mnie mała dziewczynka i złapała mnie za rękę. Patrzyłam na nią jak w obrazek. Chuda. Koścista. Blada ręka. A gdy wstawiłam to uciekała mówiąc "Do jutra!"

Kilka lat później. Gdy miałam 18 lat dowiedziałam się w gazetach, że w moim rodzinnym domu zmarła dziewczynka, a dokladnie jej górna część, bo dolną części jej odcieto i zjedzono na danie główne.

Straszne HistorieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz