nie wiem jak go nazwać macie pomysł?(bez hamskich komentarzy bo będę tempić uprzedzam)
Co rok w 12 listopada działo się coś dziwnego z natury byłam miła sympatyczną dziewczynką ale jedno co mnie draznila mnie noc.Co noc przychodziła do mnie mała dziewczynka i złapała mnie za rękę. Patrzyłam na nią jak w obrazek. Chuda. Koścista. Blada ręka. A gdy wstawiłam to uciekała mówiąc "Do jutra!"
Kilka lat później. Gdy miałam 18 lat dowiedziałam się w gazetach, że w moim rodzinnym domu zmarła dziewczynka, a dokladnie jej górna część, bo dolną części jej odcieto i zjedzono na danie główne.

CZYTASZ
Straszne Historie
Terrortytuł książki mówi za siebie. Będą tu także wasz udział w tym. Np konkursy, wyzwania. Polecam wam czytać ta książke przy fajnej muzyce i w nocy