Lis

69 12 9
                                    

Mały chłopiec jedną ręką trzymając swoją małą siostrzyczkę uchylił lekko drzwi prowadzące na korytarz. Upewniwszy się, że nigdzie nie czają się żadne potwory lekko szarpną dziewczynkę za rączkę i szybko ruszył do pomieszczenia naprzeciwko. Krótko zapukał do drzwi po czym rozglądając się dookoła ze strachem nacisną zimną klamkę. Wepchną siostrę do pokoju, aby jak na dobrego starszego brata przystało ochronić ją przed potworami, które mogły skryć się w najciemniejszych zakamarkach domu. Gdy tylko zamkną za sobą wejście światło zapaliło się, a rodzeństwo zobaczyło cel swojego „spaceru".

Na środku pokoju stała średniego wzrostu dziewczyna. Miała ona długie do łopatek, skołtunione po spaniu blond włosy oraz lekko przymknięte oczy w kolorze trawy. Zbyt duża, szara koszulka na ramiączka, którą na sobie miała była bardzo wymiętolona, krótkich, niebieskich spodenek prawie nie było spod niej widać. Spojrzała na nich półprzytomnie po czym na jej twarz wstąpił lekki uśmiech, jedyny na jaki było ją obecnie stać – w końcu została obudzona w środku nocy.

Mała, również blond włosa dziewczynka nagle się rozpłakała rozbudzając całkowicie starszą siostrę. Blondyneczka wyciągając do przodu ręce ruszyła biegiem w stronę Joanne. Jej różowa sukienka, służąca za nocną piżamę trochę jej w tym przeszkadzała. Kiedy Ellie znalazła się już na rękach siostry, jej również zielone oczy skierowały się na brata. Luke szeroko otwartymi, silnie niebieskimi oczami rozglądał się po pokoju szukając potencjalnego zagrożenia. Jego srebrne włosy były w większym nieładzie niż na co dzień, a on sam trochę się trząsł. Joanne westchnęła. Położyła Ellie na łóżku, z którego sama przed chwilą wstała, po czym ruszyła po Luke' a. Wzięła go na ręce po czym szybko posadziła obok siostry, sama również zrobiła to samo.

- No, to co się stało? - zapytała już całkiem rozbudzona przez stan w jakim znajdowało się jej młodsze rodzeństwo. Dziewczynka pokręciła głową, dając w ten sam sposób do zrozumienia, że nie jest w stanie odpowiedzieć. Dwie pary zielonych oczu skierowały się na chłopca. On przełkną ślinę.

- Bo... chodzi o to, że... u nas w pokoju są potwory. Ja je słyszałem, naprawdę! A wcześniej za oknem coś się świeciło! To kosmici! Na pewno! - opowiadał chłopiec żywo gestykulując. Jo patrzyła na ośmiolatka, jednocześnie uśmiechając się w duchu. Poczekała, aż jej brat skończy mówić po czym sama się odezwała, ostrożnie dobierając słowa, aby żadnego z nich nie urazić.

- Lukie, a jesteś pewien, że to nie był sen? - zapytała patrząc na niego. Srebrnowłosy otworzył szerzej oczy, a następnie usta. Wpatrzył się w okno najwyraźniej zastanawiając się, czy jego starsza siostra nie ma racji. Po chwili jego policzki lekko się zaróżowiły. Zakrył twarz dłońmi po czym opadł na poduszkę. Jo zaśmiała się cicho. Wstała i zapaliła lampkę nocną stojącą na szafce umiejscowionej obok łóżka. Potem podreptała do drzwi i zgasiła światło. Podeszła do łóżka i z półki wiszącej nad nim zdjęła jakiegoś pluszaka. Położyła się obok maluchów podnosząc zabawkę do góry tak, aby dzieci widziały ją w całej jej okazałości. Był to mały, pomarańczowy lisek. Koniec jego ogonka, łapki oraz pyszczek były białe. Czarne, błyszczące, nieruchome oczka oraz równie czarny nosek dodawały mu uroku. Nie wspominając już nawet o wyszytym czarną nicią uśmiechu. Dzieci wpatrzyły się w zabawkę zaciekawione. Ellie wyciągnęła przed siebie rączki próbując dosięgnąć pluszaczka, a Luke mimo iż za nic w świecie by się do tego nie przyznał również chciał go dostać w swoje ręce. Joanne uśmiechnęła się zadowolona z wrażenia jakie wywołał w jej rodzeństwie zwierzak.

- Wiecie co to za zwierzątko, prawda? - zapytała cichutko. Dzieci przytaknęły. Zaśmiała się cicho. Ellie prawie usiadła chcąc dostać misia w swoje ręce. - Nie. Przepraszam, Ellie. - powiedziała. - Chciałabym dać to stworzonko Luke' owi. - chłopiec zrobił wielkie oczy.

- Mi? Ale... dlaczego? - zapytał zdumiony. Joanne prawie się zaśmiała. Prawie. Z kolei najmłodsza z nich zrobiła obrażoną minę i na nowo wybuchła płaczem. Jo mimo woli przewróciła oczami, a później z niesamowitym zdziwieniem, ale również rozbawieniem zauważyła jak Luke robi to samo. Była zła sama na siebie, że tak się zirytowała. Przecież to tylko dziecko! - krzyknęła w myślach.

- Ellie. - powiedziała twardo, a blondyneczka jak na rozkaz uspokoiła się. - Chcę, żeby wziął ją Lukie. - następnie zwróciła się do chłopca. - Jesteś bardzo dzielny troszcząc się o siostrę. Kiedy wchodziliście do mojego pokoju najpierw wpuściłeś ją, żeby mieć pewność, że żaden potwór – ponownie się zaśmiała. - nie zrobi jej krzywdy. Ale nie tylko o to chodzi. Luke, dobrze wiem, że często miewasz koszmary. - chłopiec rozszerzył oczy jeszcze bardziej, o ile to w ogóle możliwe. - Ja też je miałam. Wierzę, że mając go – wskazała liska. - w pokoju, koszmary dadzą ci spokój. Mi dały.

- Więc dlaczego mi go oddajesz? Twoje koszmary wrócą. - szepną chłopczyk kątem oka spoglądając na dziewczynkę, która podczas wypowiedzi Jo zdążyła zasnąć zmęczona płaczem.

Dziewczyna uśmiechnęła się lekko.

- O to się nie martw. - odszepnęła.

Niedługo potem Luke dołączył do Ellie w krainie snów. Całą noc i wiele kolejnych spał twardym, nie zakłócanym niczym snem przyciskając do piersi małego, pomarańczowego liska. Raz, Jo zajrzała do niego w środku nocy. I mogłaby przysiąc, że widziała jak oczka pluszaka błysnęły. Przetarła oczy odchodząc do swojego pokoju i zwalając to co widziała na zmęczenie. Kiedy wyszła, w pokoju dało się zauważyć wiszący w powietrzu, pod sufitem błękitny dym. A potem lis mrugnął. Mrugnął odganiając od śpiącego dziecka wszelkie koszmary i złe myśli. I znowu... zamarł. Zamarł na nowo stając się zwykłą zabawką.

 Zamarł na nowo stając się zwykłą zabawką

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Yo. Z tej strony Are :)

Wiem, że krótkie, ale to dopiero początek. Nie będzie to jedna historia, a wiele różnych.

Mam nadzieję, że Wam się spodobają. Liczę również na komentarze. 

Widzicie błąd? Dajcie znać! 

[Mój profil przeszedł przemianę xD]

Więc... co sądzicie? :)

Dog in the Fog || many different storiesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz