Cyklamen

22 7 6
                                    

Czy miałeś w życiu taki moment, kiedy nagle wszystko rozpada się jak domek z kart? Kiedy nagle, to co dla Ciebie najważniejsze znika? Kiedy podejmujesz złą decyzję wmawiając sobie, że robisz dobrze? Kiedy płaczesz po nocach żałując, że tak bardzo skrzywdziłeś kogoś, kto był dla Ciebie całym światem? Kiedy patrzysz w czyjeś oczy i jedynym, co dostrzegasz jest ból, który jest Twoją winą? Kiedy Twoje słońce nagle gaśnie i wszędzie jest ciemno, bo księżyc też się nie pojawił? Kiedy tak bardzo tęsknisz i tak bardzo chcesz przeprosić, ale nie możesz tego zrobić, ponieważ nic nie widzisz w tych ciemnościach? Masz przyjaciół, ale oni nie pomogą Ci podnieść się po utracie tej drugiej osoby? Kiedy wciąż uciekałeś przed jej dotykiem, a teraz dociera do Ciebie, że zraniłeś ją za bardzo i już nigdy Cię nie dotknie? Kiedy dobrze wiesz, że ją zaniedbywałeś i potwornie tego żałujesz? Kiedy co noc umierasz, bo nie ma jej przy Tobie?

Zakładam, że nie. Jeśli jest inaczej, wybacz. To uczucie wyniszczające Cię od środka, ta bezsenność spowodowana przez strach o osobę, która zapewne już o Tobie zapomniała albo przynajmniej próbuje. To nie jest przyjemne w żadnym stopniu. Ale i tak, gorsza jest myśl o tym, że nie ma jej z Tobą, że tak bardzo Cię nienawidzi. A dlaczego? Przez Ciebie. Tak, dobrze usłyszałeś. To Twoja wina, że ta osoba odeszła. Trzeba było bardziej się starać, poświęcać jej czas, okazywać miłość. A teraz? Teraz jest już za późno. To pewne. Nie ma nawet cienia wątpliwości, że najszczęśliwszy okres w Twoim życiu dobiegł końca. Że Twoje słońce zgasło. Nie wymienisz go, jak wypalonej żarówki. Słońce jest jedno. Tylko jedno.

On i tak dużo znosił. Wiedział, że nie będzie ze mną łatwo. Wiedział o tym, ale i tak postanowił spróbować. I teraz za to zapłacił. Złamane serce. Teraz cierpią obie strony. Ale... patrząc na to inaczej cieszę się. Nie będzie więcej cierpiał, wolę zniknąć z jego życia, niż sprawiać mu ból. Nie wiem co robić, żadne z nas nigdy nie brało pod uwagę, że kiedyś się rozstaniemy. Z pewnością nie zwiążę się z nikim innym. Wiem, że nigdy nikogo nie pokocham tak jak jego.

Kiedy na stole w kuchni pojawił się cyklamenowy bukiet w pierwszym odruchu wypełniło mnie szczęście. A potem dotarło do mnie znaczenie tego kwiatu. To koniec. Koniec. Był też liścik, mówiący o tym, że to nie moja wina. Kłamca. Oczywiście, że to była moja wina. Tylko i wyłącznie moja. Teraz to ja cierpię - należy mi się.

Czy jeszcze o mnie pamięta? Czy chce zapomnieć? Czy żałuje tego czasu spędzonego ze mną? Czy już kogoś ma? Jeśli tak, to czy ten ktoś traktuje go dobrze? Czy dopilnuje, by już więcej nie bolało go serce? A może on tęskni? Tak, oczywiście, bardzo mu tęskno do cierpienia, bólu, rozczarowań i smutku. Teraz to ja płaczę po nocach. Teraz to ja cierpię. Cierpię. Chcę cierpieć do końca życia - może tak odpokutuję.

Teraz mogę już tylko mieć nadzieję, że u niego jest lepiej. Że jest szczęśliwy. Że jest kochany i że sam też kocha. Będę żyć tą nadzieją. Nie zabiję się. Chcę cierpieć, cierpieć tak jak cierpiał on. To wszystko moja wina. Kiedy umrę chcę, żeby mój grób pochłonęły kwiaty cyklamenu. Niech wymarzą moje istnienie. Zniknę wśród nich. Zniknę. To los, który mnie czeka. Tak powinno być i tak będzie. Chcę tego. Chcę zniknąć.

Przepraszam. Przepraszam. Przepraszam tak bardzo. Teraz to już nic nie zmieni. Teraz jest za późno. Mimo to, wciąż łapię się na wyglądaniu z okna wypatrując go na ulicy. Mimo to, wciąż czekam na niego wieczorem i martwię się, kiedy długo nie wraca. Wtedy bukiet cyklamenu przypomina mi, że on już przecież nie wróci.

Jeśli ktoś zasłużył na taki los, to ja. Ja, nie on, na pewno nie on. Chcę go jeszcze raz zobaczyć. Zobaczyć i przeprosić nie oczekując wybaczenia. Żeby wiedział. Żeby wiedział, że w tym związku, który ze mną tworzył był kochany. Że wciąż go kocham i nigdy nie przestanę, nie zapomnę. Że żałuję. Może mnie wyśmiać, to nie ma znaczenia. Po prostu chcę, żeby wiedział.

Ale nie będzie okazji, by mu o tym powiedzieć. Odszedł, odszedł tak, jak powinien był zrobić to już dawno. Czemu więc tyle czasu został? Czemu tracił swój czas na mnie - na osobę, która sprawiła, że tak bardzo cierpiał? Czyżby mnie kochał? Nie mogę z tym żyć. Ale będę. Będę. W liściku napisał, że chce mojego szczęścia. To w tym wszystkim jako jedyne jest niezrozumiałe.

Hej, czytasz to jeszcze? Naprawdę? Musi Ci się bardzo nudzić. Nie bój się, to już koniec. Ale... zrób coś dla mnie. Jeśli go kiedyś spotkasz, upewnij się, że jest mu dobrze. Ah, i jeszcze jedno. Nigdy nie daj swojemu słońcu zgasnąć. Bo jeśli ono zgaśnie, to księżyc też nie wzejdzie. Nigdy nie popełnij mojego błędu. Żadnego z moich błędów. Ale jeśli jednak to zrobisz... cóż, nie zdziw się, jeśli któregoś dnia znajdziesz na stole bukiet cyklamenu.

Cyklamen- kiedy zakochani dają sobie w prezencie ten kwiat to oznacza on ostateczne rozstanie między nimi bez szans na pogodzenie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Cyklamen- kiedy zakochani dają sobie w prezencie ten kwiat to oznacza on ostateczne rozstanie między nimi bez szans na pogodzenie.

Dog in the Fog || many different storiesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz