-Ale obiecaj że będziesz dzwonić!-powiedział głośno Liam gdy staliśmy na lotnisku.
-Obiecuje! I będę pisać, smsować, nie dam się zgwałcić i nie wpadne w złe towarzystwo. Pamiętam.
-I pamiętaj że cię kochamy nad życie i spróbuj mi o nas zapomnieć!- wychlipiała przez łzy Vicky.
-Ja też was kocham i zapewniam że nigdy nie znajdę lepszych przyjaciół od was.
Pożegnaliśmy się długim przytulasem. Właśnie opuszczałam Australię i leciałam do Londynu. Nowy mąż mojej mamy, Matt znalazł tam świetnie płatną pracę dlatego tam jedziemy. Bardzo lubie nowego partnera mojej mamy. Swojego bjologicznego ojca nie chcę wspominać bo wyrządził za dużo krzywd w moim życiu.
Nie chciałam tam lecieć bo muszę się rozstać z największym idiotą, Liamem i najlepszą szmatą w historii, Victorią. Moimi przyjaciółmi. Kocham tych debili nad życie i będę za nimi tęsknić.
Vi jest piękną, zgrabną 17 latką z bląd włosami do ramion. Zawsze zazdrościłam jej niebieskich głębokich oczu.
Ja natomiast jestem brunetką z włosami o neutralnej długości. Moje oczu są całe czarne. Nie no kurwa od razu może żółte!!! Nie lubie ich bo są puste. Po prostu nic w nich nie widać oprócz czerni. W sumie to ten kolor towarzyszy mi cały czas. Często chodze tak ubrana, wszystkie moje plecaki są czarna a przede wszystkim mój BMX jest tego koloru ze złotymi wstawkami. Tsaa BMX to życie. Nie jestem TYM typem dziewczyn które lubią mieć 2 kilo tapety na ryju i ubierać sie jak jakieś dziwki. Wole podarte jeansy i duże bluzy.Liam to wogóle jakaś miaszanka debilizmu, mądrości życiowej i KFC. Też trochę żelków, seriali i 2 z fizyki. Typowa nastolatka.
Ma brązowe włosy i oczy. Jest bardzo wysoki. On-191cm Ja-162cm
Skandal. Czy ja do kurwy muszę być taka niska! Nienawidzę się całym sercem.
(...)Siedzę właśnie w samolocie tuż przed moją mamą Samantą i obok Matta.
Od: Wyjebaniec
Jak tam podróż?? Tęsknimy za pobą jedząc samotnie frytki:((Od:Szmata(ja)
Jeszcze się nie rozbiliśmy :D też tęsknie:((i chce frytki ale z ketchupem:<Od:Wyjebaniec
Kochamy cię :***Od: Szmata(ja)
Ja was też<3-Z kim piszesz?- zapytał Matt.
-Z przyjacielem. Siedzi z Vicky w KFC jedzą frytki. Tęsknie za nimi chiciaż nie widzeliśmy się zaledwie 3 godziny.
-Bardzo mi przykro Lilka.Przepraszam że wyjeżdżamy. Niestety sytuacja tego wymagała.
-Rozumiem i nie przepraszaj. Naszczęście bie mam chłopaka i nie muszę się bawić w związki na odległość 1450 km.
-haha na razie nie masz.
-raczej nie będę miała. Nie wierzę w miłość poza tym spójrz na mnie! Kto by pokochał takiego ziemniaka??
-Lil jesteś śliczna i napewni w niwej szkole będą się o ciebie bić i chodzić prze ciebie do dyrka.
-dziękuję że jesteć Matt.
-tato.
-co?
-mów mi tato.
-dziękuję.- pojedyńcza łza spłynęła mi po policzku.
(...)
Po wyjściu z samolotu zauważyłam deszcz. Nie spodziewałam się go dlatego nie wzięłam żadnej kurtki. Nałożyłam więc kaptur mojej czanej dużej bluzy z małym białym napiem "dead". Do tego miałam założone jeansowe spodnie z dużymi dziurami. Do tego czapka wpierdolka z adidasa i czarne vansy.Mój dom znajdował się prawie 50km od lotniska dlatego pojechaliśmy tam samochodem Taty, który kupił go tydzień temu jak załatwiał tu sprawy biznesowe. Budynek był w miare duży i biały. Całkiem spory ogród idealny dla Loe (mój czarny lablador) i San,(miodowy lablador mojego brata).
Harry ma 20 lat i jest moim biologicznym bratem. Mieszkał do tej pory w akademiku w Londyńskim collegu dlatego już tu jest i zamieszka z nami .Jest tak samo brunetem jak ja tylko ma niebieskie oczy, po mamie. Ja oczywiście musiałam miec po ojcu który ma nas w dupie. Pewnie teraz siedzi pod sklepem i pije. Nie ważne.
Weszłam do mojego pokoju na drugim piętrze. białe ściany, wielkie okno z obszernym parapetem. Miętowe zasłony i mnóstwo światełek. Tak jak uwielbiam. Łóżko na środku pokoju z tysiącem poduszek w kolorak szarości, mięty i czerni. Szary dywan i białe meble. Ciemna podłoga. Szafa biurko i miejsce na mojego Maca. Biała tablica korkowa. Regał z grami i książkami i telewizorem. Pod tym biały Xbox.
Gdy ponownie spojżałam na łóżko zobaczyłam coś po czym łzy nazbierały mi się do oczu. I to z radości.
Hey Pysiozjeby
Mam zadzieję że opawiadanie wam się podoba.
Słowa 700
Równe👌
