-Wodogrzmoty Małe - krzyknął kierowca.
Nazywam się Mason Pines ale każdy mówi na mnie Dipper. Mam 18 lat i właśnie przyjechałem do miasta o wdzięcznej nazwie Wodogrzmoty Małe. Miasto to od dzisiaj stanie się moim domem. W sumie zawsze nim było bo nigdzie nie czułem się lepiej niż tutaj. Od wakacji które tu spędziłem odwiedziłem Wodogrzmoty tylko 2 razy i to tylko po to żeby na godzinę odwiedzić wujków, a za rok przyjść na ich pogrzeb. Zginęli na jednej ze swoich wypraw, ale ich ciała zostały przewiezione na tutejszy cmentarz. Wszyscy oczywiście byli w głębokiej żałobie, ale na Mabel odbiło się to chyba najbardziej. Później przez prawie rok nie wychodziła do przyjaciół, jadła bardzo mało, przestała nosić te swoje kiczowate sweterki i się uczyć przez co prawie nie zdała do następnej klasy. W końcu jednak pogodziła się z tym, ukończyła szkołę po czym wyjechała na ASP. Więc dlaczego gdy ona wiedzie studenckie życie ja tłukę się autobusem na to zadupie ? Bo nie zdałem. Nie udało dostać mi się na studia. Dokładniej informatyczne. Po mojej wielkiej porażce rodzice wyrzucili mnie z domu. Tak naprawdę nigdy nie przejawiały się u nich nawet najmniejsze przejawy życzliwości czy zrozumienia więc nie ma co się dziwić. Mieszkałem wtedy z Natalie, moją dziewczyną, ale ona tez wyjechała na uczelnię i musiałem znaleść inne lokum. Byłem pewny że uda mi się tam dostać. Prawie całe liceum zakuwałem żeby zdać te egzaminy ale oczywiście wyszło jak zwykle. Gdy wysiadałam z autobusu z zadumy wyrwał mnie głos Wendy.
-Dipper !!! - podbiegła do mnie i przytuliła- Ale wyrosłeś jesteś już wyższy ode mnie !!! Wszyscy cieszą się że przyjechałeś.
Wendy niewiele się zmieniła od naszego ostatniego spotkania. Przytyła tylko trochę i obcięła włosy do ramion. Miała na sobie bluzę, zwykłe jeansy i czarne converse. Kiedyś szalałem z radości gdy mnie przytulała. Byłem w niej zakochany jeszcze przez dwa lata, ale gdy poznałem Natalie to uczucie całkiem zniknęło.
-To miłe że ktoś w ogóle pamięta kogoś takiego jak Dipper Pines.
-Nie żartuj, czy ktokolwiek mógłby zapomnieć ciebie i twoją siostrę ? Właśnie gdzie jest Mabel ?
-Mabel? Ona jest na studiach...
-Myślałam że przyjeżdżacie razem. A ty? Zawsze chciałeś studiować.
O nie. Co ja mam teraz robić ?! Nie mogę przecież przyznać się do tego ze się nie dostałem. Wszyscy znajomi z Californi zdali, ale gdy dowiedzieli się że mi się nie udało odtrącili mnie i przestali ze mną rozmawiać. W sumie w naszej grupie zawsze trzymałem się na uboczu, a oni trzymali mnie przy sobie tylko po to abym odrabiał im zadania i pisał referaty. Mogłem ich już dawno zostawić ale i tak byłem już wystarczająco samotny i gdyby nie spotkania z nimi nabawiłbym się jakiejś fobii społecznej i przestał chodzić do szkoły. Nie dopuszczę do tego żeby tak stało się tez tutaj. Nigdy.
-Eee... No ten... A wzięłaś w ogóle klucze do chaty ?
-A tak oczywiście! Byłbym zapomniała. Proszę.- powiedziała wyciągając do mnie rękę z kluczami.
Gdy szliśmy do chaty temat studiów na szczęście nie został więcej poruszony. Gdy doszliśmy pożegnaliśmy się a ja zmęczony podróżą od razu zasnąłem na fotelu w salonie.—
CZYTASZ
Bez Tytułu ~ Billdip ~
FanfictionTypowy (a może nie?) Billdip. Dipper wyjeżdża do Wodogrzmotów po swojej wielkiej porażce. Nie zrażać się pierwszym rozdziałem, później nie jest tragicznie Ja wam mówię, to będzie epopeja narodowa. Uwaga Do czerpania pełni radości wymagane jest zapoz...