osz kuwa
ale łeeeb napierdala
ale sa to japończyk jałojczyk tak słotko fyklonta 😏😏
anie...
OKUWAAA!
GCIE JA JESTEM !??
TO NJE MOJA SYPIALNIA!
TO NJE JAPOŃCZYK JAŁOJCZYK!
TOŻ TO PACZEĆ!???
JAK ON TU SIEM SNALASŁ??
O BOSZE! CO JA SROPIŁEM ?!
szetłem fkurfiony do kuhni gcie byli sb tYler, Dżosz, HannaArcher co jom loff, Sochabąba co jest jakaś psyhiczna i on...
japończyk jałojczyk
i co ja mam mu pofiecieć? pszes to sze bylem nafalony nafet nje fiem czy do czekoś doszło.
- elo- szekłem bo njic innego nie pszyszło mi do bani.
- no elo elo 320- pofieciała socha
- eee moge o cośi spytać?- spytałem- czy...
- dopsze fiem o co pytasz- moja nje bilokiczna curka pofieciała
- no ja fiem sze fiesz Hana
- a ja fiem sze fiesz sze fiem
-aa..
- on tesz to fie- szekł tYler fkurfiony całom tom konfersacjom- tak moszna w huji dłuko. David do njiczeko njie doszło, byleś tak pijany sze spałeśi jak rypka.
- to rypki śpiom?- spytał Dżosz
- nje, ale david spał. jak piesek
- awww piesek- Dżosz sropił słotkom minke
leczo, co swojom drokom było pyszne, jetna szecz sapszontała mom głofe
- skont fsioł sie paczeć?
oni popatszyli siem na mnie jakbym poftuszył besbłentnie hewidertisołl
- to ty tak schlany byłeś sze jusz tego nafet nje pamientasz??
***w głofach wszystkich, tylko nje davida***
( naleszy sasnaczyć sze tylko david ma tak napierdzielone w głowie i wali błenty ortograficzne, nafet f myślach)Godzinę po północy, gdy David był już nieźle schlany i śpiewał czołówke z (nie) gejowskiego anime, wszyscy usłyszeli kolejny dzwoneko do drzwi. Bardzo się tym zdziwili gdyż nie ma sensu przychodzić na sylwestra po północy. Narzeczony Davida który był pochodzenia japońskiego i jako, że był jedyną trzeźwą osobą ( Hanna, "Feroniczka" i Zofia [ bo tak ma na imię Socha] nawpierdzielały się żelków od Heriego, które były lekko podejrzane..), poszedł otworzyć drzwi. Był tam Luke.
- Siema, siema- powiedział Luke nie poprawną angielszczyzną, bo tam w Australii tak mówią.
- Witaj- odrzekł mężczyzna- Co Cię tu sprowadza?
- No David porozsyłał smsy, że robi melo na sylwestra to przybyłem na promile.
"Japończyk Jałojczyk", bo tak go nazywał David, przdwrócił oczami i wpuścił tego niewychowanego osobnika.
"Patrzeć" szybko się zaklimatyzował w towarzystwie. One Direction szybko go polubiło, tak samo jak Trisio od drugiego boysbandu. Ale BradSimpson szybko go od niego odciągnął, bo jak to sobie w głowie (wcale nie) tłumaczył, był okropnie zazdrosny.
David pochłaniał okropne ilości alko, czując za każdą flaszką jak wyrastają mu na plecach skrzydła. Gdy już mu "wyrosły" wszedł na stół i chciał z niego pofrunąć. Gdy mu sie nie udało uznał, że to było za nisko by zadziałały i udał się na balkon. Jego ukochany przerażony razem z Connorkiem pognali za nim, by sobie nic nie zrobił.
W tym momencie na chate wbili Dan i Phil. Z nową porcią magicznego napoju.
Japończyk nie wytrzyłam i zamknął niebezpieczne osoby w pokoju HannaArcher ( czytaj Davida i "Patrzecia")
I był spokój.
***w głowie davida znowu***
- eee paczeć pszyszetł potem i zasnoł Tyle, ty tesz.
nakle wszyscy usłyszeli ćwienk roslefanej cieczy na potłoke. z tego sze byli fszyscy f kuchni mokło osnaczać jetno.
Patrzeć sie obucił.
CZYTASZ
DAVID DLA HannaArcher
RandomBo @HannaArcher szukała opowiadania z TYM Davidem, nie wiem czo to ale masz Dedykowane dla @HannaArcher okładka zrobiona przez @HannaArcher XD Usunę za chwilę, spokojnie hehe