8. Tym razem humor zły? Mam nadzieję, że to nie z mojego powodu.

1.5K 163 63
                                    

Od momentu wyznania przez Louisa swojego sekretu szatyn boi się rozmawiać z brunetem. Boi się, że Harry już nie będzie traktował go tak jak kiedyś, że nie będzie między nimi takiej dobrej relacji jak przed tym co powiedział Louis.

Prawda była całkiem inna. Harry był zadowolony, że Louis przed nim się otworzył mimo krótkiej znajomości. Zauważył, że szatyn unika jego wzroku i kontaktu z nim. Jednak słysząc ciche kroki zmierzające w jego stronę postanowił to zignorować, wiedział, że to Louis. Znał jego odgłos buta i w jakim czasie stawia tymi swoimi krótkimi nóżkami kroki. Usłyszał jak krzesło się odsunęło i ktoś usiadł obok niego. Tym razem nikt na niego nie patrzył tylko usiadł tak jak do szkolnej ławki, łokcie na biurku, kolana prosto i nogi postawione prosto - Tym razem humor zły? Mam nadzieję, że to nie z mojego powodu? - słysząc cicho wypowiedziane słowa z ust zamknął tak jak zawsze książkę i usiadł tak jak Louis.

-Skąd wiesz, że mam zły humor? - Harry naprawdę miał zły humor ale starał się tego nie pokazywać. 

-Słabo udajesz - zaśmiał się cicho ale później przestał - to jak? 

-Mówiłem..., czy mówiłem Ci o mojej starszej siostrze?

-No tak, jest w ciąży, zgadza się - odezwał się nadal nie patrząc na Harry'ego. Obaj tak siedzieli i wiedzieli, że jest im dobrze - coś się stało?

-Wyjeżdża na rok do Polski - mruknął i schował twarz w dłonie - tam gdzie jej chłopak mieszka. Postanowili zrobić ślub tutaj ale za to chrzciny już za granicą. 

-I? Bo zbytnio nie rozumiem twojego humoru spowodowanego tym - popatrzył na Harry'ego. 

-Chodzi o to, że będę chrzestnym a zwłaszcza wujkiem tego dziecka, moja siostra wyjeżdża za rok czyli nie będę mógł uczestniczyć w tym pięknym okresie jej życia. Jestem z nią mega blisko i zawsze obiecała mi, że gdy będzie w ciąży to będziemy spędzać ze sobą czas tak jak kiedyś. Nie zmieni się nic tylko to, że będziemy kupować więcej żelek i zamawiać więcej pizzy do domu. 

-A nie możesz do niej polecieć?- zapytał 

-Rozmyślałem nad tym ale jak wyjadę to na dłuższy czas a nie chcę zostawiać tu swojego życia, jest ono dla mnie ważne. Nie zostawię biblioteki i naszych rozmów - zarumienił się - które bardzo i to bardzo lubię - uśmiechnął się do niego. 

-Bardzo mi miło, Harry ale skoro chcesz uczestniczyć podczas ciąży siostry, dawać jej wsparcie to od czasu do czasu chyba trzeba polecieć do niej. Myślę, że jako jej młodszy brat i to, że macie naprawdę dobre stosunki ze sobą to powinieneś ją odwiedzać. 

-No tak, rzeczywiście - posłał mu uśmiech. 

-Choć skoro też chcesz mieć z nią kontakt jakikolwiek to też masz  rozmowy przez kamerę, to jeden z lepszych rozwiązań, Harry.

-No tak, znów masz rację - zaśmiał się. 

-Ja zawsze mam rację, Hazz - odwzajemnił śmiech - co czytasz? 

-Papierowe miasta, wziąłem pierwszą lepszą książkę w rękę i zacząłem czytać, dla zabicia czasu. 

-Fajna? - wziął do ręki książkę.

-Nie wiem, nie czytałem zbyt dużą uwagę tak szczerze - podrapał się po karku - ale chyba ją wziąłem do ręki czyli może fajna, hah. 

-Polecasz jakąś? Przeczytałem wszystkie Harry'ego Potter'a, całą trylogie Igrzysk Śmierci i resztę książek jakie mi poleciłeś.

-thriller?

-Może być i thriller - pokazał rząd białych, równych zębów. 

-Emm, to może Stephen King "Joyland". Bardzo dobra książka, polecam. 

-Okej, jak będę wychodził to wypożyczę a teraz opowiadaj jak się czujesz jako przyszły wujek? 

💙💚

Dodane: 20 listopad 2017r. (21:09)

Miłej nocy!

Meet In The Library||Larry Stylinson ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz