21.Ja i sprawy miłosne?

1.3K 149 15
                                    

Louis zagryzł wargę gdy był coraz bliżej siedzącego na krześle Harry'ego - mogę się Ciebie coś doradzić? - zapytał gdy usiadł prosto na krześle. Nie patrzył na razie na bruneta a łokcie miał oparte na stoliku.

-Zawsze, Lou - usiadł tak jak on ale głowę miał przechyloną trochę bardziej w stronę Louisa aby patrzeć na jego twarz.

-To znaczy nie ja ale moja siostra. Chce ode mnie rady a ja nie potrafię pomóc jako starszy brat i postanowiłem, że porozmawiam z tobą.

-Zakupy? Sukienki? Nowa fryzura? Kocham takie tematy - zaśmiał się ale w stu procentach mówił poważnie.

-Nie, Harry - również się zaśmiał - nie chodzi o takie rzeczy - popatrzył tym razem na niego - młoda się zakochała i nie wie jak w szkole podejść do tego chłopaka. Jest starszy i mają koleżeński kontakt. Może byś mi pomógł?

-Ja i sprawy miłosne? - zachichotał - też nie do mnie ale opowiedz mi więcej a może coś pomogę.

-Mają dobry kontakt. Kilka razy się spotkali w grupce przyjaciół i rozmawiali ze sobą. Lottie mówiła, że powiedział jej, że jest zabawna, piękna i takie inne duperele. Tylko wydaje jej się, że on raz chce mieć z nią lepszy kontakt a czasami nie.

-Coś jeszcze? - zapytał gdy Louis przerwał

-Lottie mówiła, że przygląda się na przerwach albo przychodzi jej kibicować na jej w-f. Raz zaprosił ją na kawę ale ona się tak przestraszyła, że odmówiła.

-Mają jakieś wspólne pasje czy coś takiego? Może jak spotkają się znów paczką to niech porozmawiają o nich jeszcze raz - powiedział poważnie.

-Lubią jeść - zaśmiał się - a tak poważnie to z tego co mówiła słuchają tej samej muzyki, lubią tych samych artystów, lubią ten sam sport, ta sama gra ale nie wiem co ona tam lubi. Też rysują od czasu do czasu.

-No to mają wiele tematów - zaśmiał się - mogą rozmawiać o swoich ulubionych rodzajach ołówków albo o grubości kartki - zaczął się cicho śmiać.

- ha ha ha - powiedział - na prawdę śmieszne. Ja przyszedłem z radą dla mojej siostry a ty sobie żarty robisz?

-Lou, pomysł o tym tak. Żadna dziewczyna nie będzie z nim rozmawiała o tym więc nie uzna Lottie za wariatkę tylko za fajną, dziewczynę z fajnymi tematami. Idzie wtedy dla niej plus.

-W sumie masz rację. Przepraszam  - poprawił się i poklepał go po ramieniu wstając.

-Spokojnie - popatrzył na zewnątrz - będę musiał już iść. O której kończysz?
 
-Za godzinkę - odszedł na taką odległość aby swobodnie rozmawiać z Harry'm - a jutro w końcu wolne.

-Bo wiesz... - zaczął i wziął książkę do ręki aby odłożyć ją na miejsce gdzie zawsze je przechowywał.

-Nie? - zaśmiał się i zrobił dziwną minę co u Stylesa też wywołało uśmiech.

- Mógłbym zostać i byśmy wyszli razem i byś zaszedł do mnie na ciepłą herbatę albo kakao? Zrobiłem też ciasteczka i babeczki - uśmiechnął się do niego - mam fajne filmy, Gemma mi oddała przed wyjazdem - podszedł do Louisa i usiadł na stole - co ty na to?

-Ja? - poprawił książki, które ktoś rozwalił - no nie wiem, Harry - droczył się z nim.

-No tak, głuptasie - zaśmiał się - to jak?

-Okej - przytaknął głową i popatrzył na niego - ale ja pierwszy wybieram film i będzie to zapewne bajka i jeszcze ja biorę ten twój miękki kocyk - ostrzegł go i pokazał na niego palcem.

-Wszystko abyś przyszedł - uśmiechnął się do niego.

-Na takie coś to mogę się zgadzać codziennie - zachichotał.

-Jak chcesz możemy codziennie - posłał mu buziaka w powietrzu a Louis udał, że go łapie i rękę przykłada do serca.

💙💚

Dodane: 3 grudzień 2017r.

Miłej nocy, kochani!

Meet In The Library||Larry Stylinson ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz