1. P...pomogłem Ci. Męczyłbyś się z tym dopóki, dopóty byś tego nie zostawił.

4.3K 258 218
                                    

Harry zamknął swoją książkę gdy zauważył już swój przytanek. Przecisnął się przez tłum ludzi w tramwaju chcąc jak najszybciej wydostać się od ludzi i ich towarzystwa.

Odetchnął gdy wyszedł na świeże powietrze. Szczęśliwy był tym, że na jego przystanku nie było zbyt wielu osób. Praktycznie nikt nie przychodził do tamtego miejsca więc był zadowolony ciszą, spokojem. Tym, że po wyczerpującym dniu mógł zasiąść w swoim ulubionym miejscu i odprężyć się na swój własny sposób.

Wszedł do miejscowej biblioteki i od razu przywitał się z bibliotekarką - dzień dobry, pani Jocknes. Jak się dziś czujemy?

-Dzień dobry Harry. Nie było Cię tu dłuższy czas, czy coś się stało? - ominęła odpowiedź na jego pytanie i spojrzała jak Harry wyciąga sześć książek z plecaka i kładzie na biurko.

-Byłem chory - odpowiedział cicho rozglądając się po księgarni - zaraz oddam siódmą książkę ale zostało mi pięć stron i wypożycze następne, dobrze?

-oczywiście, Harry - uśmiechnęła się do niego pokazując rząd białych zębów a następnie wołając kogoś imię. Harry poszedł do miejsca, które było tylko jego i położył tam swoją kurtkę jak i plecak i poszedł wolnym, leniwym krokiem do półki z książkami.

Wziął książkę Hobbita i cztery pierwsze części Harry'ego Pottera. Postanowił sobie jako mały bonusik wypożyczyć "Małego Księcia".

Gdy odchodził zobaczył jak ktoś próbuje dosięgnąć coś na górną półkę.

Harry zawsze kochał pomagać osobom nawet w takich małych drobnostkach więc podszedł do małej istoty i chwycił za książkę wkładając ją na odpowiednie miejsce - p...pomogłem Ci. Męczyłbyś się z tym dopóki, dopóty byś tego nie zostawił.

-Nie potrzebna była mi pomoc, a... ale  dziękuję Ci - popatrzył na chłopaka wyższego o głowę i mógł sobie ręce odciąć bo skądś kojarzył tego chłopaka o zielonych oczach.

-Louis! Chodź szybko! - obaj chłopcy usłyszeli krzyk starszej bibliotekarki a chłopak o niebieskich oczach szybko zniknął z pola widzenia Harry'ego.

~

Harry zamknął książkę gdy zauważył, że starsza kobieta zbiera już swe manatki i zamyka wszystkie pomieszczenia po kolei.

Harry po ubiorze ludzi na zewnątrz mógł wywnioskować, że jest ciepło na dworze pomimo spadającego już powoli śniegu.
Postanowił jednak założyć kurtkę, czapkę i szalik aby ponownie nie zachorować bo wtedy znów czekało go czytanie wszystkich wypożyczonych książek od nowa.

Założył słuchawki na uszy i pożegnał się ze starszą kobietą. Uśmiechem zaś pożegnał chłopaka o niebieskich oczach, które jak Harry czytał mógł wyczuć na sobie.

Wziął głęboki oddech gdy wyszedł na świerze powietrze.

Powietrze, wiatr, słońce, śnieg, deszcz to coś co Harry kochał bezgranicznie.

Ludzie uważali Harry'ego za dziwoląga z różnych powodów.

Na przykład takich jak nie przepadaniem za dużym towarzystem, za dużym gronem osób. Dlatego też nie chodził na imprezy i nie miał znajomych. Obiecał sobie, że na studiach to się zmieni ale pozostało tak jak wcześniej.

Na przykład jeszcze to, że nieważne gdzie Harry pójdzie to i tak w dłoni ma książkę a w uszach słuchawki.

I gdyby miałby obgadywać Harry'ego cały świat to i tak go za bardzo to nie obchodziło. Był sobą i to było dla niego najważniejsze. A nie zdanie jakiś głupków.

♡♡

"Świat nie dzieli się na dobrych ludzi i śmierciożerców bo wszyscy mamy w sobie tyle samo dobra co zła.

Tylko od nas zależy jaką drogą pójdziemy.

Taka jest nasza natura"

~Syriusz ~ Harry Potter "Zakon Feniksa"


💙💚

Dodane: 13 listopada 2017r. (20:10)

Witam was serdecznie w moim drugim, krótkim opowiadaniu z Louisem i Harry'm. Rozdziały będą dodawane codziennie po dwudziestej i mam nadzieję, że się spodoba.

Miłej nocy,
All the love  💟

Meet In The Library||Larry Stylinson ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz