Następnego dnia, gdy Torda już nie było, a zostawił kota w domu zeszłaś na dół. Zauważyłaś swoją mamę, jak gotuję... Naleśniki? Chyba tak.
-Co gotujesz?-Zapytałaś zaspana.
-Naleśniki.-Czyli jednak zgadłaś.-Nie Wiedziałam, że tak wcześnie wstaniesz!
-Ta? Która godzina?
-7: 16-Powiedziała zerkając na kuchenkę, na której był zegarek.
-Aha. To... Dobrze?-Nie wiedziałaś co odpowiedzieć, ale miałaś to gdzieś więc poszłaś do salonu i położyłaś się na niej. Wyjęłaś telefon i zaczęłaś przeglądać (jakieś tam portale).
"Gdzie jest kot?" Zapytałaś siebie. Zaczełaś się nagle cicho śmiać, ponieważ przypomniało co się, że nazwaliście go razem z Tordem "Zenek" (Bo dlaczego nie?xD). Zamknęłaś się i zobaczyłaś, że masz tapetę z Tomem. Chyba powinnaś do niego napisać, a może zadzwonić? Napisać..."Hej, Tom. Wszytko dobrze? Ostatnio kompletnie się nie odzywasz, martwię się. Tęsknie za tobą!"
Czekałaś na odpowiedź dosyć długo, lecz potem się odezwał."Wszystko w porządku, też za tobą tęsknię."
"Na pewno?"
"Tak, tak. Na sto procent."
Uśmiechnełaś się pod nosem i postanowiłaś juz z nim nie pisać. Wyłączyłaś telefon i zaczęłaś szukać tego kota. Sprawdziłaś najpierw w najbardziej przewidującym miejscu, czyli twój pokój. Odetchnęłaś z ulgą, ponieważ Zenek spokojnie spał na twoim łóżku. Wyszłaś i zobaczyłaś na stole naleśniki, że śmiakiem podeszłaś do śniadania.
-Dzięki!-Krzyknęłaś do mamy i zaczęłaś jeść. Po skończeniu wybitnego wyrobu mamy, poszłaś umyć zęby, wzięłaś prysznic, ubrałaś się, uczesałaś i jeszcze skorzystałaś z toalety. Po tym jak zrobiłaś co do ciebie należało, poszłaś do swojego pokoju, pouczyć się na chwilę. Nagle ktoś albo coś zapukało do okna. Spojrzałaś na nie szybko, zobaczyłaś tam... Torda. Serio?!
Wstałaś troszkę rozbawiona i otworzyłaś okno.
-Cześć piękna.-Tord uśmiechnał się do ciebie.
-Mam pytanie... Dlaczego postanowiłeś wejść tędy?-Zapytałaś robiąc głupą minę.
-Hehe, wiesz żeby twoi rodzice się o nic nie pytali.-Wzruszył ramionami, a ty wpuściłaś go do środka.
-Taka, zakazana miłość, co nie?-Palnełaś zanim pomyślałaś. "O, kurwa, o kurwa, o kurwa"-To.. Hehe... Znaczy!. Nie ważne.-Powiedziałaś śmiejąc się nerwowo. "PO CO JA TO POWIEDZIAŁAM?!"
Tord się lekko zarumienił i spojrzał ci w oczy.
-Taaaa.-Podrapał się po plecach.-Nie ważne.
Staliście tak w niezręcznej ciszy.
Długo.
-Więc.-Zaczęłaś-Po co tu przyszłeś?
-Tak właściwie, to nie wiem.-Powiedział.-Poróbmy coś.
-Tia, uczę się więc mógłbyś mi pomóc?-Zapytałaś siadając na łóżku. On usiadł z drugiej strony, zdjął buty i usiadł po turecku.
-Czego się uczymy?-Zapytał.
-Przyrody. Nie nawidzę jej.-Powiedziałaś zniesmaczona.
Tord zaśmiał się.
-Ja też!-Powiedział i się uśmiechnęłaś.
-To przygotujmy się.-Powiedziałaś i wzięłaś jakieś z 30 kartek. Potem Porozcinałaś je i napisałaś pytania. Te najtrudniejsze a pod spodem odpowiedź. Podałaś mu i byłaś już gotowa na "lekcję Przyrody"._Time Skip_
Odpowiedziałaś na kilka pytań źle, ale większość była dobrze.
Potem po bawiliście się z kotem i wymyśliliście, że pójdziecie do jakiegoś baru. Tord wyglądał na 19-latka, a ty na 18-latkę, więc nie mieliście problemów z kupieniem Wódki.
-Jeszcze niegdy nie piłam wina.-Szepnełaś do Torda. Ten się zaśmiał i poklepał po ramieniu.
-Ty kobieto, nie wiesz co to życie!
-Hej! Wiem dużo rzeczy.-Strzeliłaś focha i udałaś się na wysokie krzesło (Nie pamiętam jak to się nazywało xD). Tord usiadł obok ciebie. Po kilku minutach, postanowiliście kupić "Smirnoffa"
-Ładnie brzmi.-mamrotałaś i nagle przed twoim oczom ukazała się butelka.
-Nie mam przy sobie pieniędzy.-Przypomniałaś sobie i ze zmartwieniem popatrzyłaś na kolegę.
-Nie martw się, ja zapłacę.-Tord uśmiechnął się i wyciągnął portfel. Po kilku sekundach wódka była zapłacona. Otworzył napój i zaczął z niej pić.
-Spróbuj.-Zaproponował. Zrobiłaś to samo co on i następnie zakasłałaś.
-Pierwszy raz, co?-Barman popatrzył na ciebie.
-Hehe, ta.-Potem gdy upiłaś więcej łyków, smakowało ci zaraz bardziej. Tord na to się ucieszył.
Potem gdy wypiliście nieco ponad 4 flaszki smieliscie się z niczego. Sprawdziłaś telefon. Jeszcze nikt nie napisał.
Dobrze.
-H.. Hej, Tord.-Powiedziałaś z trudem.-Muszę iść.
-Idę z tobą.-Powiedział i zerwał się po kurtkę.
-Nooo, ok?-zeszłaś że stołka i pomachałaś barmanowi.wyszłaś z baru, a Tord szedł obok ciebie.
Gdy byliście blisko domu Towarzysz pociągnął cię do okna. Chociaż było to trudne, lecz gdy się tam dostałaś spojrzałaś na Torda. Patrzył na ciebie. Potem lekko się zarumienił i odwrócił wzrok.
-Uhh, no to cześć!-Pożegnał się i pomachał. Ty zrobiłaś to samo i zamknęłaś okno, westchnęłaś, usiadłaś na blacie. Patrząc w gwiazdy, twoich rodziców Nie ma, wiesz o tym. Zbytnio się tobą nie obchodzili od kąd przeprowadziłaś się do Norwegii. Może praca ich tak zmieniła? Bardziej twojego ojca, niż matkę. Dobrze, że się upiłaś. Czujesz się dobrze, chciałaś tego więc to dostałaś. Nie myśląc dalej nawet nie zauważyłaś, gdy zasnęłaś na parapecie.
_______________
765 słów. Nie wiem kiedy następny rozdział, ale może jutro. I dziękuję, za te Komentarze, followersy itd! Postaram się zrobić jakąś sensowną okładkę, a więc żegnam!
CZYTASZ
4 Różne drogi do przyszłości (Eddsworld x Reader)
FanficNie napiszę tutaj prawie nic, ponieważ można dowiedzieć się wszystkiego w pierwszym rozdziale. Masz 20 lat, twoi przyjaciele z dzieciństwa to Tom i Tord, z różnych okoliczności musisz dzielić wspólny dom z Tomem, Eddem, Mattem i Tordem. Powodzenia! ...