Alfy watah postanowili uczcić podpisanie traktatu pokojowego i urządzić bal. Takie wydarzenia nie zdarzają się codziennie. Tak naprawdę wilkołaki mało kiedy świętują, a gdy to robią, to zazwyczaj wtedy, gdy jest przysięga mianowania nowego Alfy, co małokiedy się dzieje, iż wilkołaki są nieśmiertelne. Rada postanowiła to zmienić. Od stu lat kadencja Alfy może trwać do pięćset lat. Rządzący stadem wybierany jest poprzez głosowanie członków stada, lecz tylko wtedy, gdy jego poprzednik nie miał dzieci, którym mógłby przekazać watahę.
Rada także postanowiła, że Alfy, które rządziły przed zmianą zasad, mogą sprawować władze przez następne pięćset lat, albo wycofać się i przekazać stado swojemu Becie. Mój ojciec przedłużył swój obowiązek. Jest Alfą równe tysiąc lat i nie dziwię mu się, że ma tego dosyć.
Nienawidzę sukienek, dlatego też Leokadia pożyczyła mi niebieski kostium. Oliwia upadła się na to, aby zrobić mi makijaż. Zazwyczaj nie używam kosmetyków, iż moja wilczyca czuję się z tym niewygodnie. Dzisiaj ją uśpiłam. Nie chciałam powtórki ze środy, gdy mnie poniosło. Nie da się jednak wytrzymać, gdy ciało zostaję opętane przez podniecenie. Normalny człowiek poradziłby sobie z tym problemem, ale nie wilkołak.
- Witam wszystkich i w imieniu mojej rodziny, chciałem podziękować wam za przyjście - zaczął Alfa Północnych przemówienie. - Dzisiaj świętujemy dwie rzeczy. Pierwszą jest podpisanie traktaku między Północnymi, a Niezniszczalnymi - wszystkie wilkołaki zaczęły bić brawo. - Drugą rzeczą, którą świętujemy jest przełomem. Jak wiecie, Peter w końcu się wpoił. Alleluja! Chciałbym przywitać w naszej rodzinie nowego członka, a także wypierdolić Petera na zbity pysk z tego domu.
Wszystkie wilkołaki przyłożyli dłonie do ust i zawyli głośno, co brzmiało jak piękna pieśń. - Dziękuję za chwilę waszej uwagi! - krzyknął Andreas telepatycznie do wszystkich zebranych. - Miłej zabawy!
(***)
- Zastanowiłeś się dobrze? - usłyszałam głos mamy. - Wiem, że Stev jest okropny, zboczony i go nie trawisz, ale chcesz oddać stado choremu wilków. Ba! Ty chcesz oddać mu naszą córkę, Michael! Co jeśli ją skrzywdzi?
- Po pierwsze, kochanie... - odezwał się Alfa Niezniszczalnych. - Stev jest bardziej niż zboczony. Ty nawet nie wiesz, jakie on rzeczy wygaduje przy mnie. Ostatnio opowiadał mi, to jak walił sobie do zdjęcia Oliwii - rozległ się śmiech zakochanymch. - Po drugie, Viola jest dorosła. Jak myślisz, co by zrobiła gdybyś zabroniła jej iść do wybranka? - kolejny śmiech, lecz tylko męski. - Pamiętasz, jak to było z nami? Ukrywaliśmy się po szopach, stodołach i lasach, tylko dlatego, aby nasi rodzice się nie dowiedzieli. Czekaj! A, pamiętasz, jak w końcu nas zdemaskowali? Twoich rodziców miało nie być, a wtedy zaplanowaliśmy nasz pierwszy raz. Nadal mam w głowie, jak zastali nas, gdy akurat doszłaś.
- Nie żeby coś, ale ty akurat doszedłeś, gdy próbowali wyrwać mnie z twoich ramion. Spuściłeś się prosto na moją matkę! - kobieta roześmiała się głośno. - Wiemy, że tam jesteś, Viola. Nie ładnie tak podsłuchiwać.
Wyszłam zza ściany i spojrzałam na rodziców. Tata siedział na krześle i trzymał na kolanach mamę, która trzymała dłonie pod koszulką Alfy. Gdy tak na nich patrzyłam, pomyślałam o Peterze. Ciekawe, co on teraz robi? Mój mate musi uporządkować kilka spraw w swoim mieście, a potem ma się przeprowadzić do domu watahy Niezniszczalnych. Ojciec dał mu równy tydzień, a ja już za nim tęskniłam.
CZYTASZ
Na zakręcie życia
WerewolfVioletta - Beta w stadzie swojego ojca. Alfa cały czas próbuje szukać swojej córce mate. Ona sama pragnie go znaleźć. Od lat pomaga ludzią z problemami. Peter - Gamma w stadzie swoich rodziców. Od dziecka szkolony byłna wojownika, żołnierza. Liczne...