Rozdział 5 część 1

6.7K 572 408
                                    

Miesiąc później

Było po południu w niedzielę, kiedy telefon Harry'ego zawibrował na stole, przyciągając uwagę jego najlepszego przyjaciela, którego usta rozciągnęły się w znaczącym uśmieszku.

- Czy to twój chłopak? To twój chłopak, prawda?

Młodszy i znacznie bardziej naiwny Harry tracił całą swoją energię na kłócenie się, dopóki był niemal siny na twarzy mówiąc, że on i Louis nie byli niczym więcej, niż przyjaciółmi. Jego argumenty stały się coraz cięższe do obronienia przez ostatnie kilka tygodni. W tym momencie było to próżne i Niall musiał być tego świadomy, ponieważ tym razem nie skomentował braku zaprzeczania Harry'ego i pełny zadowolenia nalał ketchupu do swojego burgera, gdy Harry potwierdził jego podejrzenia poprzez uśmiechnięcie się.

- Zamknij się - powiedział mu Harry. Technicznie, Niall nie powiedział nic więcej, ale znając go pewnie o tym myślał.

Szybko otworzył wiadomość od Louisa, nawet nie starając się ukryć sposobu, w który jego wzrok złagodniał na widok zdjęcia, na którym był on, ciepło owinięty w pościeli mimo, że tego ranka skonsumował więcej filiżanek kawy, niż Harry mógł zliczyć. Zdjęcie przyszło w podpisem, który go rozbawił. Hibernowanie przez resztę dnia i to wszystko to twoja wina.

- Więc? Co u niego? Twojego chłopaka, mam na myśli - Niall irytująco doprecyzował, gdy przeżuwał jedzenie. Harry odłożył z powrotem swój telefon zmuszając się, żeby skupić się na czymś inny, niż na tym, jak niezaprzeczalnie uroczo wyglądał Louis, gdy był śpiący. Powtórzył pytanie Nialla w swojej głowie i naprawdę nie widział sensu w poprawieniu go. Zmarnowałby swój oddech, ale i tak to zrobił.

Louis ma się dobrze - powiedział.

- Och, to świetnie. I śniadanie z Louisem? Jak było?

- Również dobrze - odpowiedział Harry z kamienną miną. - Dzięki, że pytasz.

- Fajnie. I fantastyczny seks po?

Harry chciał, by jego mina pozostała beznamiętna, gdy Niall uśmiechnął się, ale mógł poczuć jak jego policzki zdradziły go, gdy zrobiły się gorące.

- Nie wiem - przewrócił oczami, starając się zignorować rozbawione 'myślę, że nie miałbyś nic przeciwko temu, żeby się dowiedzieć', które subtelnie sugerował jego przyjaciel. - Proszę powiedz mi, że masz jakiś paragon na najlepszego przyjaciela. Mój jest idiotą. Chcę nowego.

- Surowe zasady, nie ma zwrotów. Wybacz stary - Niall pocieszająco poklepał go po ręce i Harry natychmiast go w nią uderzył.

Wrócili do jedzenia lunchu, jednakże Harry wciąż zerkał na swój telefon, a jego umysł nadal zachwycał się wcześniejszym śniadaniem. Wciąż zachwycał się Louisem.

- W następną niedzielę są urodziny jego mamy - powiedział pewien, że Niall dokładnie wiedział do kogo nawiązuje. - Powiedział mi o tym, co robi jego rodzina. Wszyscy jedzą lunch u jego ojczyma.

- To brzmi miło - powiedział Niall. - Jestem pewien, że wszystkim spodoba się to, że będą razem w dzień taki jak ten.

- Tak, to brzmi miło - wyjątkowe dni jak te, minus osoba, którą kochasz były zawsze najgorsze, szczególnie podczas pierwszego roku bez nich. Harry był tak pijany w urodziny Camerona rok temu, że ledwo to pamiętał i szczerze, tak było prawdopodobnie lepiej. Jedynym wspomnieniem, które miał z tego wszystkiego było to, jak Niall podniósł go z podłogi w łazience i zmusił go do wzięcia prysznica następnego dnia.

- Zamierzasz iść?

Harry przytaknął. - To wielki dzień. Będzie trudny i chcę być tam dla niego - Bóg wiedział, że Louis zawsze był tu dla niego.

You Might Want to Marry My Husband /larry tłumaczenie pl/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz