-To może zagramy z nimi w butelkę?-spytał nieźle wstawiony już Remek.
To może zagramy w butelkę?
Zagramy w butelkę?
Butelkę.
Wszystko powróciło. Wspomnienie z przed tygodnia. Jeszcze silniejsze niż wcześniej.
"-Może zagrajmy w butelkę?-spytał nieźle wstawiony już Remek na co wszyscy jednogłośnie się zgodzili. Po kilku pytaniach i paru wyzwaniach butelką kręciła Kamila. Szkło wskazało na Kubę.
-Kubuś kochanie! Prawda czy wyzwanie?-spytała radośnie dziewczyna, która przed chwilą musiała wypić butelkę wódki.
-Prawda.-Oj, Kubaaaa... Nie bądź pizda.-marudził Remek.
-Dobra...niech będzie. Wyzwanie.
-Hmmmm...co by tu wam wymyślić? - Kamila podrapała się po głowie udając zamyśloną.
-Przepraszam? Nam?-Remek nie ukrywał zdziwienia.
-No tak. Coś nie tak?
-Dlaczego mam wykonywać jego wyzwanie?-spytał zbulwersowany.
-Oj, Remekkkk...Nie bądź pizda.-Kamila naśladowała ton wspomnianego na co wszyscy wybuchnęli śmiechem. Wszyscy oprócz Remka, siedzącego z założonymi rękoma jak typowa pięciolatka.
-Wracając do WASZEGO wyzwania... Już wiem!-wykrzyknęła po chwili z szatańskim uśmiechem na ustach. Wszyscy spojrzeli na nią wyczekująco.
-Musicie odstawić tu jakiś dobry show... Jeśli wiecie o co mi chodzi...
Oboje spojrzeli na nią ze zdziwionymi minami.-Och...poprzytulajcie się, podotykajcie i takie tam.
Oczy Kuby zrobiły się wielkie niczym pięcio złotówki. Obrócił się powoli w stronę przyjaciela. Ten tylko wypił duszkiem kolejny kieliszek i uśmiechnął się.
-Zróbmy to. To tylko gra...-i roześmiał się.Kuba wiedział, że Remek jest już napity i rano nie będzie wiedział co się działo...więc co mu szkodziło?
Podszedł do chłopaka i położył jedną rękę na jego torsie, a drugą błądził po plecach. Remek dotknął policzka wyższego i zaczął go gładzić.
I wtedy Kuba przyległ ustami do drugiego. To był impuls.
Niższy z nich oddał pocałunek. Wszyscy dookoła zaczęli pogwizdywać i klaskać.-Gorzko! Gorzko! Gorzko!- krzyczeli
Para nie przeszkadzała sobie i kontynuowała. Pocałunek był zachłanny i agresywny.
Remek napierał na Kubę coraz bardziej przez co zmusił go do przesunięcia się. Chłopak pchal go dalej i dalej, aż napotkali ścianę.
Przywierali do siebie każdą częścią ciała. Remek poczuł na wysokości swojego pępka spore wybrzuszenie.
Spojrzał w dół i uśmiechnął się.-Oj Kuba... Teraz to trzeba to dokończyć...
Złapał go za nadgarstek i szybko pobiegli do łazienki.-Uuuuuuu- zawyli wszyscy którzy zostali. "
Wspomnienia krążyły po mojej głowie aż mi się w niej zakreciło.
Nie mogę tak dłużej... Boże....Ja... Muszę znaleźć dziewczynę...-Kuba? Halo?!- otrzasnąłem się i zobaczyłem jak Remi macha mi przed oczami
-Ta... możemy.
Gra toczyła się przez kilka kolejek bez żadnych rewelacji. Ale wtedy się zjawiła...Piękna, rudowłosa dziewczyna o dużych, pełnych ustach i bladej cerze. Podeszła do nas .
-No cześć, jak się bawicie u mnie w klubie? Jestem Ula. Właścicielka ImpUls. O! Gracie w butelkę?? Mogę dołączyć?
Okej...to będzie moja przyszła dziewczyna.
CZYTASZ
Best Friends |RemekXKuba|
Romance!!!UWAGA!!! przed przeczytaniem opowieści zapoznaj się z opisem lub skontaktuj się z lekarzem bądź autorem gdyż opowieść prawdopodobnie się kiedyś wydarzy a każde słowo niewłaściwie zrozumiane może zagrażać twojemu życiu lub zdrowiu. Miłego czytania...