Rozdział VI

195 24 56
                                    

To był pierwszy dzień w pracy Tomka. Tak jak umówił się z Ronem, z samego rana przyszedł do jego agencji, by podpisać umowę i zapoznać się ze sprzętem, ludźmi i nowym otoczeniem. Craze wszedł do budynku. Już na samym wejściu zauważył, że pomieszczenia są bardzo nowocześnie urządzone. Ron powitał go w hallu.

- Cześć.

- No hej. - Odpowiedział Tomek.

- Zapraszam cie do mojego gabinetu, załatwimy formalności, a potem oprowadzę cie po firmie.

- Brzmi świetnie...

Po chwili przyjaciele weszli do jednego z pomieszczeń. Gabinet Rona wydawał się bardzo elegancki, zupełnie inny od reszty, co bardzo dziwiło Tomka.

- Napijesz się czegoś?

- Kawy może.

Prezes nacisnął przycisk w swoim telefonie i powiedział.

- Barbaro, dwie kawy poproszę.

Polak rozglądał się po pokoju. Nie mógł uwierzyć, że Ron w tak krótkim czasie zdołał stworzyć coś takiego.

- Nieźle się urządziłeś...- Powiedział Tomek

- Nie jest źle, ale uwierz, kosztowało mnie to wiele ciężkiej pracy i wyrzeczeń...

- Wyobrażam to sobie.

Sekretarka przyniosła kawę i postawiła obok Craza i Rona.

- Barbaro, poznaj...to jest Tomasz Krause. Nasz nowy nabytek.

- Miło mi - Odpowiedziała kobieta.

- Mnie również. Mów mi Tomek.

Brunetka uśmiechnęła się.

- Tomek będzie naszym grafikiem.

- Cóż...witamy na pokładzie. W razie czego dzwoń.

Blondyn pokiwał głową. - Bedę pamiętać.

Długonoga wyszła i mężczyźni znów zostali sami.

- Tu masz umowę. Przeczytaj ją sobie na spokojnie. Mamy czas. - Ron podał papiery przyjacielowi.

Przez kilka minut Polak czytał umowę, którą dostał. Była dosyć długa i nie chciał przegapić ani jednego słowa. Poza tym nigdy w swoim życiu nie pracował i nie wiedział czego ma się spodziewać. W końcu dotarł do końca i z uśmiechem na ustach powiedział

- No to gdzie mam podpisać?

- Tu na dolę, i jeszcze na następnej stronie w rogu. o tam...Świetnie! A teraz dopijemy kawę i oprowadzę cię po moim królestwie. - Zaśmiał się Ron

Mężczyźni wstali i udali się na "włości".

- Tu jest kilka pokoi, w każdym z nich prężnie działają moi kreatywni. To oni wymyślają hasła reklamowe, spoty i inne tego typu rzeczy. Tu odwala się w zasadzie cała robota. To tu przechodzimy "burze mózgów", aby zadowolić klienta, który zleca nam wypromowanie produktu, bądź osoby... - Prezes przedstawił Tomka reszcie załogi. Następnie udali się do pokoju, gdzie znajduję się pracownia Craza.

Gdy Polak wszedł do pomieszczenia zamarł z wrażenia. Tyle nowoczesnego sprzętu nie widział od czasu ostatniej wizyty w markecie elektronicznym. Najnowsze komputery, skanery i drukarki. Było też kilka innych sprzętów.

- Mamy tu wszystko czego potrzebujesz. Programy, sprzęt...jeśli będziesz potrzebował czegoś jeszcze daj znać...

- Żartujesz?! Tu jest wszystko...Wow! jestem pod wrażeniem.Serio.

Jet Crew- Oh, Baby!Where stories live. Discover now