Słońce przyjemnie grzało odsłonięte ramiona, bo zdjęłam bluzę i przepasałam ją pod talią. Prowadziłam rower, a Harry szedł koło mnie, pogwizdując coś pod nosem. Szczerze mówiąc, to kojarzyłam melodię. Zastanawiałam się właśnie skąd, jednocześnie skanując moją wewnętrzną mapę miasta, gdy małpia czupryna nagle się odezwał:
- Słyszałem od Zayna, że spałaś ze wszystkimi chłopakami ze swojego rocznika.
Prychnęłam. Zayn Malik był przewodniczącym samorządu szkolnego i strasznym gossip boyem - plotlarzem. Zajmował się nowymi uczniami, oprowadzał po szkole, w trakcie opowiadania najświeższych hotplotek. Zwłaszcza tych o mnie.
- Zayn ma przestarzałe informacje. Po pierwsze, nie tylko mojego rocznika, a po drugie... - Uśmiechnęłam się do siebie. - ...nie tylko chłopakami...
Zaksztusił się nagle śliną, a ja śmiejąc się dodałam:
- ...ale i dorosłymi facetami.
Zatrzymał się, robiąc zamyślony wyraz twarzy. Zmarszczył brwi i zmrużył swoje oczy o szarozielonym odcieniu. Również przystanęłam, z rozbawieniem obserwując jego reakcję i opierając się o kierownicę rowera. Harry wydął wargi, po czym zapytał:
- Czy ktoś cię kiedyś zranił, a ty po prostu szukasz zapomnienia w seksie jak alkoholicy w alkoholu?
Zamarłam. Mimo to, zdołałam się szybko pozbierać, żeby nie zauważył. Po prostu zgadywał, po prostu zgadywał...
- Sugerujesz, że jestem seksoholiczką? - odpowiedziałam pytaniem, próbując odwrócić jego uwagę. - Ja tam wolę określenie nimfomanka - zaakcentowałam ostatnie słowo. - A poza tym, co złego jest w lubieniu dobrego seksu?
- I seksoholizm, i nimfomania to zaburzenia psychiczne - powiedział mądrym tonem. - I żadne z nich nie powinno być rozpatrywane w pozytywnym świetle.
Podniosłam się spokojnie z kierownicy roweru, postawiłam nóżkę, po czym podeszłam tak blisko do małpiej czuprynu, że prawie stykaliśmy się torsami. Jego oddech odrobinę przyśpieszył.
- Taki z ciebie mądrala? - wyszeptałam, patrząc mu w oczy. - Nimfomanka to kobieta, która pragnie przyjemności mniej więcej w takiej samej ilości jak przeciętny facet. Jak jakiś gość pieprzy co noc inną lasię, to to jest normalne, wszyscy się z tym zgadzają. Potrzeba biologiczna, kurwa. - Podniosłam dłoń i przejechałam delikatnie palcem po jego policzku. Ah, chyba się golił... - Ale gdy taka lasia jak ja chce się po prostu zabawić, wyluzować, to od razu seksoholiczka i dziwka. - Opuszkiem palca dotknęłam jego lekko rozchylonych ust. Oddychał coraz płyciej, coraz szybciej. - Tyle się mówi o amerykańskiej tolerancji, a nadal jesteśmy dyskryminowane przez was, facetów. W dodatku sugerujesz, że jestem czubkiem. - Zacmokałam z udawanym oburzeniem. Zaraz jednak odsunęłam się od niego, starając się uspokoić hormony.
Harry zrobił krok w tył, nadal wpatrując się we mnie oszołomiony. Prawdopodobnie był pierwszym facetem, który usłyszał taki wykład z mojej strony, ale z pewnością nie ostatnim. Ciekawe, jak to wyglądało z jego strony.
- Kościół znajduje się zaraz przy wejściu do parku - oznajmiłam neutralnym tonem. - Pójdziesz tą alejką - wskazałam mu ręką - a jak się rozdzieli pójdziesz tą lewą. Rozumiesz?
Skinął głową a ja zadowolona z siebie wyciągnęłam telefon z kieszeni dresów. Kciukiem wybrałam numer, po czym zaczęłam prowadzić rower jedną dłonią stronę domu. Po trzech długich sygnałach w końcu odebrał:
- Halo?
- Hej, Louis, tu Steph. Jesteś zajęty?
***
CZYTASZ
(I.) Nutty® √
Fanfic'Odbiło mi kompletnie na twoim punkcie.' - Podobno ma dziś dojść jakiś nowy. 'Chcę cię dotykać.' - Tak łatwo się mnie nie pozbędziesz. 'Chcę wplatać palce w twoje miękkie włosy, chcę przejeżdżać opuszkami palców po twoich policzkach.' - Chciałem ci...