Dwa tygodnie później . Mieszkanie Adama .
-Adam-
Kilka dni temu wróciłem do domu. Tak do domu gdzie rządzą dwie baby . Hana na zmianę z Ewą ,która od czasu remontu który zawaliłem mieszka ze mną . Zamierzam oczywiście naprawić to i skończyć jej mieszkanie tak aby mogła spokojnie żyć . Dziś w moim mieszkaniu prawdziwie zamieszanie . Siedziałem przy stole miałem nogę położoną na drewnianym taborecie który stał na przeciw mnie . Antoś się bawił w pokoju na dywanie ,Ewa chyba odsypiała a Hana stroiła się jak głupi na wystawę . Co chwile klnąc ,bo coś.jej się nie podobało .
-Hana co ty robisz ? -zapytałem ,aby się upewnić.
-Śpieszę się .
-To teraz tak wygląda ,kobieta w Polsce która się śpieszy ?
-Wiesz co ? Nie żartuj sobie ze mnie .
-Nie absolutnie . Z ciężarnych się nie żartuje .
-Adam ! -spojrzała się na mnie ironicznie błagającym spojrzeniem i podeszła bliżej -Wiesz co ,to będzie moja linia obrony . Ciekawe jak będzie łożył na dziecko z więzienia .
-Ha jak ze skarbu państwa ,albo z tego co odpracuje w kiciu .
-No właśnie .
-Myślisz że w to uwierzy ?
-Ale w co ? -stanęła malując usta .
-Że jesteś z nim w ciąży .
-Nie będzie miał wyjścia mam wszystkie dokumenty .
-To po co ta luźna koszula ? Tak słabo mu to udowodnisz .
-Problem . Jeśli zechce badań to je dostanie ,ale nie pozwolę mu się zbliżyć do dziecka jak już się urodzi.
-Dasz radę sama ?
-A czy ktoś powiedział że będę całe życie sama ?
-Hana ... ja znam ten błysk w oczach . Masz kogoś na oku prawda ?
-A co cię to obchodzi ?
-Nie ,nic super nareszcie przestaniesz mi matkować ,ale z doświadczenia radzę ci najpierw pozbyć się obecnego męża . Tak dla formalności .
-Tyle to ja sama wiem ,mam nadzieję że sąd uwzględni mój poprzedni wniosek o rozwód jako dowód przeciw Jamesowi .
-Raczej na adwokata to nie mógł liczyć ,więc jeśli dobrze pójdzie to jutro będziesz znów singlem .
-Pięknie brzmi co ?
-A potem możesz uwodzić kolejnego ,o ile zgodzi się na dziecko .
-Nie znasz go ,nie wiesz jaki on jest .
-Może lepiej ? -powiedziałem bez emocji czytając gazetę .
-Słucham ?
-A nie ,nic.takiego . Po prostu jakbym znał to bym go sprawdził .
-Jasne ,nie musisz ufam mu .
-To dobrze ,tylko nawet naj ufniejszy człowiek czasem ma w sobie jakąś maskę .
-Adam ,jesteś zbyt zasadniczy ,a jak jeszcze chwilę mnie będziesz zatrzymywał to spóźnię się na własny rozwód .
-Nie ,tego nie chcemy .
-Mógłbyś darować sobie te ironię .
-Może i mógłbym . -tak wiem jestem trochę względem niej oschły ,choć obiecałem że nic się nie zmieni jak z nami zamieszka znowu ,ale jak zacząłem z nią spędzać coraz więcej czasu to ,przypomiało mi się że to przez jej męża i jej siostrę ,mojej Marysi nie ma ze mną . Męża można zmienić to nie rodzina ale siostrę ? Takiego materiału nie.idzie zmienić od tak !
CZYTASZ
My ponad wszystko! ~ Maria I Adam ~
FanfictionJeden dzień... Jedna pechowa uroczystość,która wróciła świat dwójki bohaterów do góry nogami... Co się stanie kiedy jeden z bohaterów zapadnie w twardy sen ,z którego nie może sam się obudzić? Czy miłość przezwycięży próbę czasu i nie da się popchną...