²⁴ ° ʜᴇ'ꜱ ꜱᴩᴇᴄɪᴀʟ. ᴀ ᴄᴏᴍʙɪɴᴇᴅ ᴍɪx ᴏꜰ ᴀ ᴍᴇᴀɴ ᴀɴɢᴇʟ ᴀɴᴅ ᴋɪɴᴅ ᴅᴇᴠɪʟ

2.6K 298 114
                                    

↷ 날 더 보여줄래 너에게

↷ 날 더 보여줄래 너에게

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

─── ・ 。゚☆: *.☆ .* :☆゚. ───

Od samego rana chodził cały poddenerwowany.

Dzisiaj miał spotkać swojego idola.
Osobę, którą podziwiał i cenił.

Nie docierało do niego, że wygrał ten cały śmieszny konkurs i za kilka godzin stanie twarzą w twarz z samym Jooheonem.

Wstawiając selce na instagrama, odnosił wrażenie, że nie dostanie tej kolacji, z racji tego, że był chłopakiem i to patrząc po komentarzach, jakimś nie do końca normalnym.

Nawet grożąc Minhyukowi nie był na to nastawiony, więc kiedy czytał najnowszy post Jooheona doznał głębokiego szoku.

Był tam i to nie był okrutny żart,
tylko prawdziwa rzeczywistość.

Będąc już pewnym swojej wygranej, nie mógł dopuścić do tego, by się skompromitować tuż przed swoim idolem i inspiracją, także w tym celu ściągnął do siebie Minhyuka, który miał za zadanie mu pomóc.

Mimo, że jest dość psychiczny i ma mentalność puszczalskiego kurwiszcza, to jak na przyjaciela przystało, można było liczyć na niego zawsze.

Nie minęła nawet godzina, gdy zjawił się pod jego drzwami z kuferkiem pełnym kosmetyków i torbą wypchaną ubraniami, które miały za zadanie doprowadzić go do przyzwoitego wyglądu, który nie skreśliłby go od razu w oczach Lee.

Będąc królową dramatu, która potrafiła zrobić aferę nawet o szklankę wody, w ciągu kilku minut  zdążył rzucić w niego wazonem i nastraszyć kastracją, przynajmniej ze trzy razy.

To nie była jego wina, że Lee posiadał te swoje pedofilskie zapędy, za które on tak bardzo go gnębił.

Przecież Im tylko chronił swój tyłek przed jego łapami. (I tak mu się to nie udało, zmiękł po kilku dniach).

Stojąc przed szafą już drugą godzinę i mentalnie popełniając samobójstwo, zastanawiał się, dlaczego nie miał w swojej garderobie żadnych ładnych ubrań.

Chciał wyglądać jak milion dolarów, a ze swoimi ubraniami i tymi łachami Minhyuka jego wartość nie wzrosła by  nawet do dwóch złotych.

Zrezygnowany i zmęczony kilku godzinnym staniem, usiadł na podłodze, przybierając minę obrażonego dziecka.

— Nigdzie nie idę. Mam to gdzieś. Idź za mnie — Oznajmił płaczliwym głosem, biorąc poduszkę z podłogi i przystawiając ją sobie do twarzy.

shawty | l.jh + i.ckOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz