[05] Motel

312 16 8
                                    

Renee jechała tak szybko, że po drodze złamała conajmniej kilkanaście zakazów, jednak to była rzecz, która najmniej ją w tej chwili obchodziła. Była dumna z siebie, że udało jej się uciec od niebezpiecznych ludzi. Bóg jedyny wie, co tak naprawdę planowali jej zrobić. Żałowała, że zaufała Justinowi, ale myślała, że znalazła kogoś w kim będzie mieć oparcie w tych trudnych chwilach. A teraz? Teraz jechała przed siebie nie wiedząc nawet dokąd. Nie wiedziała na jak dużą część drogi starczy jej jeszcze paliwa, nie wiedziała gdzie się podzieje, jednak czuła się usatysfakcjonowana ucieczką.

Nie miała pojęcia ile czasu dokładnie minęło odkąd opuściła tamten dom, ponieważ była zbyt podekscytowana całą tą zaistniałą sytuacją. Korzystając z okazji, że na drodze nie było ruchu, omiotła spojrzeniem wnętrze samochodu. Napewno należał do tych z wyższej półki. Renee spojrzała w lusterko i upewniajac się, że nikt za nią nie jedzie zjechała na pobocze. Nie gasząc silnika zaczęła przeszukiwać schowek. Znalazła tam stertę kartek i pełno zbędnych rzeczy, a także paczkę prezerwatyw. Wywróciła oczami i rzuciła ją na tylne siedzenie, aby nie przeszkadzała jej w przeszukiwaniu. Kiedy pozbyła się wszystkich rzeczy, zobaczyła, że podłoże w schowku jest lekko uniesione do góry. Użyła dużej siły, aby i tego się pozbyć. Jej wzrok spoczął na kilku banknotach rzuconycg na wierzchu i na jej twarzy zagościł uśmiech. Jednak chwilę później dostrzegła w głębi coś jeszcze... Pistolet.

Dotknęła go lekko jakby bała się, że zaraz sam się przeładuje i wystrzeli w jej stronę. W końcu przełamała się i wzięła go do ręki sądząc, że może jej się przydać gdyby któryś z nich postanowił jej poszukać. Schowała go do kieszeni męskiej kurtki, którą również znalazła w samochodzie. Znów sprawdziła stan drogi, a kiedy wszystko wydawało jej się w porządku wyjechała z powrotem na drogę.

Na jej twarzy pojawił się przelotny uśmiech, kiedy zauważyła baner informujący o tym, że w pobliżu znajduje się jakiś motel. Pomyślała sobie, że powinna się przespać chociaż parę godzin.
Kilka kilometrów dalej jej oczom ukazała się niewielka posiadłość, która została nazwana motelem. Włączyła kierunkowskaz i skręciła w prawo wjeżdżając na parking. Nie miała problemu ze znalezieniem miejsca, ponieważ było tu prawie pusto. Kiedy miała już wyłączyć silnik, uderzyła się otwartą dłonią w czoło. Jak mogła być tak głupia i postanowić zostawić tutaj samochód? Przecież to oczywiste, że będą jej szukać, a na sto procent zwróciliby uwagę na jeden samochód na parkingu i to jeszcze na samochód, który należał do nich.

Odjechała kawałek dalej i odetchnęła, kiedy za motelem również znajdowało się niewielkie pole do zostawienia pojazdu. Zgasiła samochód i zabrała banknoty do ręki. Wysiadla z samochodu i zamknęła drzwi. Miała nadzieję, że gdy wróci tu niedługo on będzie stał bezpieczny na swoim miejscu.
Wolnym krokiem ruszyła w stronę wejścia do motelu, po drodze rozglądając się czy nikogo nie ma w pobliżu.

Zadzwoniła małym dzwoneczkiem, kiedy znalazła się obok lady. Chwilę później przy niej pojawił się mężczyzna ze sztucznym uśmiechem przyklejonym do twarzy.

- Dobry wieczór, w czym mogę pomóc? - spytał dość obojętnym tonem.

- Chciałabym wynająć pokój, najlepiej jednoosobowy.

- Przykro mi, ale mamy tylko kilkuosobowe pokoje - mężczyzna obdarzył Renee przelotnym spojrzeniem.

- W takim razie poproszę obojętnie jaki - odezwała się - Na jedną noc.

Ralph, ponieważ tak wskazywała plakietka na jego piersi, odwrócił się i wybrał odpowiedni klucz, następnie podając go Renee.

- Pięćdziesiąt dolarów poproszę.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 07, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Oszukana 》BIEBER Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz