Rozdział 3

110 4 0
                                    


Perspektywa Max

Wyszedłem z łazienki i poszedłem sam położyć się obok mojej kruszynki.

Perspektywa Elizy

Obudziłam się i poczułam ciężar na moim brzuchu. Jak otworzyłam oczy zobaczyłam jak Max trzyma głowę na moim brzuchu, nogi poplątane z moimi.Wplotłam rękę w jego Czarne jak węgiel włosy, a on na ten gest zamruczał jak kotek.Ale słodziak.Gdy zauważyłam, że już nie śpi to zabrałam rękę.

 -Nie przestawaj. -zamruczał smutny Max.

-Dobrze,dobrze.-odpowiedziałam i powtórzyłam swą czynność, a on wtulił się we mnie mocnej. 

-Kocham cie Eli.-powiedział Max, a mnie zamurowało.Ale postanowiłam odpowiedzieć.

-Ja cie też Maksiu.-odpowiedziałam z lekkim stresem i się uśmiechnęłam, a on mnie pocałował.

Oddałam pocałunek.Gdy się od siebie oderwaliśmy musiałam pobiec szybko do łazienki, ponieważ moje oczy od podniecenia zmieniły kolor na jaskrawy niebieski.Taki kolor tylko posiadają Alfy,ale tylko niektóre.

-Skarbie otwórz, czy zrobiłem coś źle?-Spytał Max.

-Nie, nic się nie stało ,tylko źle się poczułam,bo to mój pierwszy pocałunek.Zaraz wyjdę.-odpowiedziałam.

Gdy wyszłam usłyszałam tylko trzask drzwi.Pobiegłam za jego zapachem,aż do jego gabinetu ,żeby go przeprosić.Ale co tam zobaczyłam rozbiło moje serce na milion kawałeczków.....

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

165 słów



ElizaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz