Rozdział 4

96 4 0
                                    


Perspektywa Elizy

Ale co tam zobaczyłam rozbiło moje serce na milion kawałeczków.....

bo całował się z jakąś blondyną(czytaj plastikiem).Wybiegłam z tamtąd trzaskając drzwiami. Gdy dotarłam do drzwi wyjściowych,odbiłam się w locie zmieniłam się w moją wilczyce.

Perspektywa Max

Wybiegłam z naszej sypialni trzaskając drzwiami. Byłem zdenerwowany tym,że mnie odrzuciła. Poszedłem do mojego gabinetu.Ktoś po chwili zapukał do drzwi jakiś blond włosy plastik.

-Cześć kochanie.-powiedział do mnie plastik.

-Yyy cześć?-powiedziałem zakłopotany,a ona się do mnie przybliżyła i pocałowała. Nie zareagowałem na to bo byłem w szoku.Dopiero trzaśnięcie drzwi przywróciło mnie do rzeczywistości. Odepchnąłem ten plastik ode mnie i pobiegłem jak mniemam moją kruszynką.Zobaczyłem jak w locie Eliza zmienia się w piękną śnieżno białą wilczyce,je wzrost wskazywał na to, że naprawdę jest potężną Alfą,a nie Omegą.Pobiegłem za nią zmieniając się po dradze w czarnego wilka.Gdy byłem wystarczająco blisko skoczyłem na nią i powaliłem tak,że byłem nad nią, a ona położona była na brzuchu.Po chwili się przemieniłem.Byłem nagi,ale nie przeszkadzało mi to.

-Przemień się.-powiedziałem do mojej Elizy,a po chwili stała prze denną w całej swej okazałości.

-Przepraszam Max,że ci nie powiedziałam.-powiedziała z wyraźnym żalem w głosie.

A ja nic nie odpowiedziałem tylko ją mocno przytuliłem do mojego torsu.Ona chwile stała zdezorientowana,ale po chili oddała mój uścisk. Nagle odsunęła się ode mnie na wyciągnięcie swojej ręki i patrzała mi głęboko w oczy,a po niespełna sekundzie wbiła się w moje usta.Oczywiście,że od razu oddałem pocałunek.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

221 słów

ElizaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz