Prolog

242 31 17
                                    

Welp... po prostu prolog, krótki bo krótki, ale na chwilę obecną mam jakiegoś takiego doła. Zapraszam do czytania.

-----point of view Fika (Goth)-----

W naszym świecie istnieją pewne igrzyska, ,,JSJK,, zabójcze rozgrywki. Towarzyszą im jedynie ból, strach, płacz oraz trauma do końca naszych dni. Igrzyska te polegają na zabijaniu się nawzajem z broni palnej. Na szczęście, w sumie nie wiem czy to szczęście czy pech, kiedy jedna z drużyn wygra zabijając pozostałe drużyny, tutejsza Chara robi reset i wszyscy wracają do życia. Okrutne... tyle razy przeżywać własną śmierć. Strach, ból towarzyszący rozgrywką... wszystko to odciska na nas niewidzialne piętno. W rozgrywkach mogą uczestniczyć tylko dorośli. Więc dlaczego wiem jak to jest? Mój ojciec, dowódca jednej z lepszych drużyn, trenuje mnie od małego. Chce abym był taki jak on. Nie ma to jak niezliczoną ilość razy umierać. W naszym versum istnieją również młodzieżowe rozgrywki, przygotowują nas, młodzież, do ,,JSJK,, tyle tylko że w tym wypadku strzelamy do siebie farbą. Kapitanem jednej z młodzieżowych drużyn jest mój przyjaciel, Toren (Palette). Myśli że rozgrywki są czymś wspaniałym. Zresztą tak samo jak wszyscy ci którzy nie mieli z nimi styczności, ale oni się mylą... kiedy tylko dorosną zaczną cierpieć, jak wszyscy gracze...

----------

Okay to tyle na dziś... mam nadzieję że się podobało. Do nexta


Militaryverse POTH- by jaWhere stories live. Discover now