1. To spełnienie moich marzeń

448 13 1
                                    

W pierwszy, sobotni poranek wakacji obudziłem się wypoczęty w ramionach Alberta. Nie mogłem powstrzymać uśmiechu na myśl, że mamy dla siebie całe dwa miesiące wolnego czasu. To spełnienie moich marzeń. 

- Dzień dobry, kochanie - wyszeptałem mu na ucho. Jeszcze z zamkniętymi oczami zaczął się uśmiechać i przeciągać, mrucząc coś pod nosem. Złapałem go za pośladki i przyciągnąłem do siebie. - Wiesz, że chciałbym, aby każdy nasz poranek tak wyglądał?

Albert nadal na mnie patrzył i się uśmiechał. Obiecałem mu niespodziankę, którą miałem mu powiedzieć wczoraj, lecz nic się wtedy nie liczyło. Byłem tylko ja i on. Muszę mu powiedzieć dzisiaj.

- Rozmawiałem ostatnio z moją mamą i zapytałem się jej... - chciałem mówić dalej, ale Albert chyba się domyślił.

- Będziesz mógł ze mną zamieszkać? - zapytał z wielką nadzieją w głosie. Wiedziałem, że zrobię mu tym wielką przyjemność.

- Tak, trafiłeś! Cieszysz się? Ja jestem bardzo szczęśliwy! - mówiłem, uśmiechając się ciągle. Nigdy nie byłem tak szczęśliwy jak w ciągu ostatnich dwóch tygodni. 

- To spełnienie moich marzeń, nigdy, na nikim nie zależało mi tak jak na Tobie, tak naprawdę nigdy na nikim mi nie zależało. Jesteś moim pierwszym chłopakiem i jedynym na zawsze. - kontynuował Albert. 

Zdecydowaliśmy, by nigdzie nie wstawać. Zmusiłem Alberta za buziaka, aby poszedł po zakupy i ugotował obiad. A ja mogłem wylegiwać się w łóżku, patrząc na mojego cudownego chłopaka. 

Gay HolidaysWhere stories live. Discover now