Rozdział 9

5.9K 453 314
                                    

Po kupieniu odpowiednich produktów ze sklepu, Taehyung wracał właśnie do domu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po kupieniu odpowiednich produktów ze sklepu, Taehyung wracał właśnie do domu. Był czwartek i dzisiaj nie miał korepetycji ze swoim seksownym nauczycielem, czego bardzo żałował. Wolał spędzać z nim miło czas, niż użalać się w domu z Jinem, który dalej drążył temat tajemniczej paczki. Nie pisnął swojemu bratu ani słowa o tej niespodziance. Lepiej, żeby nie wiedział, że zauroczył się w chemiku. Nie zaakceptowałby tego.

Gdy był już na podwórku swojego domu, zauważył przy drzwiach siedzącą na wycieraczce postać. Zauważył charakterystyczne różowe włosy. Jego serce zabiło szybciej, gdy zobaczył, w jakim znajduję się stanie.Przykląkł przy swoim przyjacielu. Co takiego musiało się stać? Jimin trząsł się jak galaretka. Próbował ukryć napuchniętą twarz oraz czerwone oczy, z których toczył się potok łez.

-Chimchim, co się stało? - spytał się, a jako odpowiedź dostał tylko głośniejszy szloch. Coś na pewno było nie tak. – Wejdźmy do środka. Zmarzniesz. – stwierdził prowadząc go do wnętrza domu.

                           💫💫💫

Westchnął ciężko po raz kolejny zakręcając na swoje palce kosmyki przydługich włosów Parka. Odkąd wpuścił go do domu ten rzucił się na niego niczym koala. Nie chciał go w ogóle puszczać ze swoich objęć. Tulił się do Taehyunga niczym małe dziecko
Leżał obecnie na jego kolanach. Cały czas płakał. Zaczął wyżalać się swojemu przyjacielowi Opowiedział m wszystko związane z Yoongim.

-Tak bardzo boli mnie serduszku TaeTae. - chlipnął wycierając swoje łzy o bluzę blondyna. Teraz dla niego była ona najmniej ważna. - Myślałem, że to ten jedyny... Jednak zależało mu tylko na tym, by mnie posiąść.

Taehyung zachowywał cały czas milczenie. Nie wiedział co ma mu na to wszystko odpowiedzieć. Pierwszy raz był w takiej sytuacji. Nigdy nie miał dziewczyny, a co dopiero chłopaka. Nie znał się na tych sprawach.

-ChimChim...

-TaeTae, nigdy się nie zakochuj. – rzekł słabym głosem ocierając ostatnie krople łez. -W przeciwieństwie do Ciebie ja nie umiem nikogo pocieszać, -zaśmiał się głupkowato by rozluźnić tę smutną atmosferę. Musiał się wziąć w garść i wrócić do normalnego życie. Najlepiej by było, gdyby zapomniał o Yoongim. 

Czy da radę?

Taehyung przełknął ciężko ślinę.

Gdyby Park wiedział, że już jest zakochany.

-O czym Ty teraz myślisz? Jesteś moją kochaną i najważniejszą kluską.

Na te słowa Park popatrzył się z podwojonym smutkiem na Taehyunga. Zaniedbał go.
Przypomniał sobie te ostatnie chwile, gdy spędzał mniej czasu z Taehyungiem. Widział tylko Yoongiego. Był taki głupi.

-Taetae, ja...

-Cichutko - przyłożył mu palec do jego pulchnych ust, uciszając go delikatnie. - Jest dobrze. Prześpij się.

The Fuckboy TeacherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz