Rozdział 11

5.1K 377 257
                                    

Po spędzonym dniu przy boku seksownego nauczyciela wrócił późnym wieczorem do swojego domu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po spędzonym dniu przy boku seksownego nauczyciela wrócił późnym wieczorem do swojego domu. Wszedł lekko zmarznięty do przedpokoju, ściągając na początek swoją czapkę i różowy szalik. Mimo protestów starszego postanowił sam wrócić do miejsca zamieszkania. Wiedział, że może spodziewać się brata na miejscu. Nie chciałby był kolejną osobą zaraz po Najmoonie, która przyłapuję go na igraszkach. Znad opiekuńczym Jinen nie byłoby tak łatwo. Miałby przechlapane.

Po ściągnięciu butów miał zamiar udać się po cichu do swojego pokoju, będąc niezauważonym. Była dość późna pora. Pierwszy raz wracał o tej godzinie do domu. To nie jego wina, że czuł się zbyt bardzo dobrze, śpiąc w ramionach chemika.

-Taehyung - usłyszał lekko załamany głos brata, dobiegający z kuchni. - Pozwól tu na chwilę.
Blondyn spuścił głowę i ruszył ślimaczym tempem w kierunku źródła głosu. Pierwsze co rzuciło mu się w oczy po wejściu to Namjoon siedzący na krześle w samych różowych bokserkach. Zachowywał się jak pan domu, popalając papierosa. Nie robił sobie nic z tego pokazując na widoku swoje ślady na ciele.

-Taehyung - Powiedz mi gdzie byłeś całe popołudnie? -spytał się różowo włosy, próbując uspokoić swój oddech oraz gorąco, które można było zauważyć na jego twarzy.

-B-byłem na korepetycjach - odpowiedział speszony zgodnie z prawdą. Jednak nie był w stanie się przyznać, że był na nich cały dzień, nie idąc przy tym samym do szkoły. Chociaż całowanie i dotykanie się na kanapie korkami by nie nazwał.

-Ostatnio coraz częściej na nie chodzisz, nie uważasz? - zaczął skanować blondyna od góry do dołu, jakby doszukując się na jego ciele odpowiedzi. Zmierzył go ostatni raz wzrokiem poprawiając na ramie spadające ramiączko.

-T-to dlatego, że materiał jest coraz cięższy i jest go coraz więcej - wymyślił na poczekaniu, spuszczając wzrok. - Pan Jungkook jest bardzo miły i zaproponował mi więcej korków.

-Coś mi tutaj śmierdzi... - mruknął drapiąc się po brodzie -Mam nadzieję, że nie chodzi o to, o czym myślę Taehyung.

Myślał, że zaraz zemdleje. Miał nogi z galarety a po jego plecach przeszedł zimny dreszcz. To nie możliwe by tak szybko się czegoś domyślił. Pokręcił przecząco głowa i wybiegł do pokoju, słysząc głos Namjoona, który zaczął uspokajać ukochanego.

                          💫💫💫

Rzucił swój plecak na łóżko, odpalając od razu swojego laptopa. Przez całą drogę nurtowało go parę pytań, na które chciał poznać odpowiedz. Nie wiedział co oczekuje od niego chemik, nazywając go „maluszkiem". Po usłyszeniu tych paru zdań zastanawiał się nad ich sensem. Mimo to, Jungkook nie powiedział mu czego pragnie. Gdy się obudził pobiegł szybko do domu tłumacząc się późną porą. Nie chciał wyjść na niedoświadczoną dziewicę, którą jest. Najpierw musiał nauczyć i dowiedzieć się co nieco. Nie chciał sobie robić wstydu przed jego pierwszym mężczyzną.

The Fuckboy TeacherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz