s i e d e m %

89 14 5
                                    

-Znajdź kurwa robotę!- uderza mnie, upadam.
-Nie jestem w niczym dobry- mamroczę. Kopie mnie, uderza w brzuch.
-Masz cholerną rację!  Znajdź pracę tak, czy inaczej!
-A ty masz pracę?

W myślach pożałowałem tego pytania, kiedy kopnął mnie w szczękę.

-Zabij się, ty bezwartościowy pojebie.

Idę prosto do kawiarni, aż do kasy. Phil uśmiecha się do mnie. Rozszerza jednak oczy, gdy widzi moją twarz.

-Co się stało z twoją-
-Chcę pracę -patrzę mu prosto w oczy.

Jego twarz wykrzywia się w półuśmiechu. Głupkowaty uśmiech. Jest brzydki.

-Przyprowadzę menadżera, ale musisz mi powiedzieć swoje imię - pochyla się nad kontuarem, jakby coś wygrał.
-Dan -mruknąłem -Mam na imię Dan.
-O Boże! Teraz znam imię chłopaka, którego chcę pocałować.

  Chciałem mu powiedzieć, żeby się odpieprzył, jednak tylko spojrzałam w dół na moje dłonie, kiedy on poszedł po menadżera.

Już tego żałowałem.

Translucent | Phan ✔ PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz