Obudziłam się w objęciach Tylera. Właściwie nie pamiętam jak do tego doszło. Byłam tak zmęczona, że zasnęłabym w najmniej wygodnym miejscu. Powiem szczerze, że byłam mniej obolała niż zazwyczaj. Od razu postanowiłam zrobić mu małą niespodziankę. Wstałam opłukałam twarz i zaczęłam przygotowywać śniadanie.
- Pobudka Studenciku!!
- Jeszcze 5 minut - powiedział przeciągając się. Po paru sekundach poczuł pewien zapach.
- Tak, tak dobrze poczułeś. NALEŚNIKI!
- Co ja bym bez Ciebie zrobił?
- Zapewne wiódłbyś spokojne życie w swoim pięknym małym mieszkanku. - Zaśmialiśmy się.
Naleśniki wyszły przepysznie.
- Zabiorę Cię gdzieś dziś. - Oznajmił.
- Hmm mam się bać?
- Owszem haha Ubierz się w sukienkę.
- I tak wiesz, że założę leginsy
- Postaraj się - Mrugnął do mnie okiem.
Wyszłam 2 godziny po śniadaniu i postanowiłam udać się po raz kolejny do sklepu, by kupić jakąś sukienkę, tak jak prosił Tyler.
Chodziłam od sklepu do sklepu. Nie zrozumcie mnie źle... Było wiele cudownych sukienek, ale żadna nie pasowała do mnie. Idąc dalej dłuuugim korytarzem, na wystawie jednego sklepu ujrzałam piękną czarno białą sukienkę. Następnie zakupiłam czarne lakierki, dzięki którym moje nogi wydawały się dłuższe. Wróciłam do domu po kilkugodzinnych zakupach. Pomalowałam oczy w szare barwy a na usta nałożyłam delikatny błyszczyk. Włosy lekko upięłam i zrobiłam loki. Następnie ubrałam zakupione rzeczy i byłam gotowa do wyjścia. Idealnie jak się naszykowałam dostałam sms'a od Tylera
"I jak księżniczka gotowa?"
"Tak i owszem Tylerze."
"Spójrz przez okno"
Posłuchałam go i posłusznie podeszłam do okna. Stał tam w garniaku z włosami podniesionymi na żel (jak nigdy). Lekko się zaśmiałam i zeszłam na dół.
TYLER
Czekałem za nią parę minut. Gdy w końcu wyszła zza drzwi nie mogłem z siebie wydusić ani jednego słowa. Wyglądała olśniewająco. Przerażał mnie fakt, że zaczyna mi się podobać. Jesteśmy.. przyjaciółmi.
- Noo heej - powiedziała swoim słodziutkim głosem i przytuliła się do mnie - I jak Ci się podobam?
W tym momencie przypomniałem sobie gdy zobaczyłem ją pierwszy raz w sukience. Było to wtedy gdy szykowaliśmy się na imprezę. Nie sądziłem, że potrafi wyglądać lepiej. Nie mogłem odkleić od niej wzroku. Wyglądała tak pięknie, że zgrzeszyłbym mówiąc inaczej.
- Halooo ziemia do Tylera! Znów się zamyśliłeś?! O ty wariacie.
- Wyglądasz Pięknie Lisa.
- Tak więc gdzie idziemy?
- Chciałaś powiedzieć JEDZIEMY.
Niezwłocznie złapałem ją za rękę i zaciągnąłem na parking.
- Nie mów, że...
- Taak dokładnie. Pojedziemy Audi tt.
- Komu zarąbałeś?
- Od razu "zarąbałeś" Kochanie nie wierzysz we mnie?
- Dokładnie, nie wierzę. - Zaśmiała się.
CZYTASZ
GRA O WSZYSTKO
RomanceHej jestem Lisa. Pochodzę z królewskiego rodu. Pewnego dnia po kłótni z rodzicami postanawiam żyć własnym życiem. Zmienić wygląd, obyczaje oraz miejsce zamieszkania.