NOC & DOCTOR

1.8K 76 70
                                    

18+ bla, bla, sceny tylko dla dorosłych, bla, bla, blaaaaa. I duże przeskoki w czasie xD Ważna notka na dole

Wróciliśmy do domu cali szczęśliwi i roześmiani. Hiacynt cały czas się do mnie przytulał.

-To chyba nie będziemy już jeść kolacji?- zaśmiał się chłopak ściągając buty.

-Najwyraźniej- uśmiechnąłem się.

****

Siedzieliśmy na kanapie oglądając jakiś trochę już nudzący nas film. Cały czas trzymałem Hiacynta za rękę na której miał pierścionek. Ziewnął i zakrył usta ręka. Nie odłożył jej spowrotem na swoje udo, lecz na moje. Zaczął błądzić po nim swoją dłonią. Wyrwał mi drugą dłoń, przyciągnął mnie za koszulkę do siebie.

-Twój narzeczony...- wyszeptał po czym Wpił się w moje usta.

Na początku robił to delikatne i z wyczuciem. Czułem jak jest napalony. Wiedziałem, że chcę czegoś znacznie ostrzejszego.  Zacząłem rozchylać usta, on od razu włożył do nich swój język i zaczął penetrować każdy skrawek mojej jamy ustnej. Jedną rękę miał wplecioną w moje włosy, a drugą błądził nadal po moim biodrze. Poczułem jak łapie mnie za moje krocze i zaczyna je masować. Zacząłem mruczeć, poczułem jak mój penis rośnie i staje się coraz większy. Hiacynt Oderwał się odemnie na chwilę.

-Przyjdź do nas do sypialni za 5 minutek...- puścił mi oczko i jak mała dziewczynka pobiegł do góry.

Siedziałem rozmyslając co ten mały może wymyślić. Popatrzyłem na zegarek. Minęło już 5 minut. Pobiegłem na górę i otworzyłem drzwi od naszej sypialni. Od razu poczułem zapach moich ukochanych perfum z feromonami. Zawsze gdy tylko je czuję podniecam się. Na łóżku siedział Hiacynt w swoim króciutkim czarnym szlafroczku. I tylko w nim. W ręce trzymał jeden z jego ulubionych ogonków. 

-Ale wiesz kochanie, że ten ogonek będzie w tobie?- spytałem i nie czekając na odpowiedz rzuciłem się na drobnego chłopaka.

Najchętniej odrazu wszedłbym w niego.
Ściągnąłem z niego jego szlafrok dość mocno go rozrywając przy tym. Szybko wsadziłem w niego ogonek na co Jęknął, choć jest już dosyć rozciągnięty po tym wszystkim co razem przeżyliśmy. Już po chwili moja koszulka, spodnie i bokserki leżały daleko na boku. Chciałem się dziś zabawić Hiacyntem. Całowałem go i pieściłem jego sutki. Słyszałem i widziałem jak cholernie mu się podoba. Jego ręką powoli zaczęła wędrować na jego krocze.

-Bez dotykania, masz być cholernie twardy kotku...- wyszeptałem do jego ucha przygryzając jego płatek.

-Gerard, ale proszę ja...- nie dokończył, gdyż już miałem w ustach jego penisa.

Zacząłem go ssać i co chwila lekko przygryzać Hiacynt, ach Hiacynt zaczął dociskać moją głowę i poruszać biodrami pieprząc moje usta. Nie dam mu dojść. Oderwałem się od niego i na "pożegnanie" z jego koleżką przejechałem Jeszcze po całej jego długości. Chłopak jęczał i wił się podemną, gdy ssałem jego sutek.
Szybkim ruchem otworzyłem buteleczkę z żelem, zrobiłem z nim co trzeba, wyciągnąłem ogon Hiacynta i od razu włożyłem w niego trzy palce. Chłopak Jęknął głośno. Zacząłem wykonywać nożycowate ruchy by go rozciągnąć. Nie trwało to długo, już po chwili weszłem w niego, aż po samą długość i zacząłem szybko i mocno poruszać biodrami.

-Gerard, Gerard to... To... Boli- mruczał chłopak.

-Zaraz będzie przyjemnie zobaczy kotek...- mruknąłem.

Przyspieszałem moich ruchów coraz bardziej. Hiacynt krzyczał coraz głośnej. Trafiłem w jego czuły punkt. Kiedy zrobiłem to ostatni raz najmocniej obaj doszliśmy w tym czasie. Hiacynt wygiął się w łuk i przeciągle krzyknął moje imię. Powoli z niego wyszedłem i położyłem się obok. Spaliśmy, byliśmy cali spoceni i czerwoni.

Hiacynty | boyxboy | 🚨🚧Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz