- Hyung! Pomóż mi! - Yoongi szybko podszedł do swojego chłopaka i wtulił się w jego plecy.
- W czym, kochanie? - Jimin odwrócił się przodem do niego i delikatnie pocałował.
- Jestem za niski - pokazał Hyungowi łańcuch trzymany w dłoniach, a Min już nie mam wyboru.
Objął chłopaka w pasie i z lekkim trudem podniósł. Jimin od razu się cicho zaśmiał I zaczął ubierać choinkę, jednocześnie ciesząc się z bliskości drugiej połówki. W tym czasie do pokoju wszedł Namjoon, za rękę z Jinem. Popatrzyli najpierw na chłopców, a potem na siebie. Nie wiedzieli czemu, jednak czuli się jak dumni rodzice, patrzący na dorastające dzieci.
- Jin-hyung! Trzeba coś pomóc w kuchni? - Z innego pokoju dobiegł głos Taehyunga.
- Nie Taehyung, już prawie wszystko gotowe. Możesz naszykować stół. - Jak powiedział Jin, tak Tae zrobił. Szybko przyszedł do pokoju i zaczął nakrywać do kolacji. - Pamiętaj o dodatkowym nakryciu - młodszy kiwnął głową.
Jimin dał znak Yoongiemu że już nie musi go podnosić, a gdy tylko dotknął stopami ziemi, pocałował swojego chłopaka jakby nie robił tego od tygodni. Min uśmiechnął się między pocałunkami I jeszcze raz cmoknął go w usta.
- No już gołąbeczki, wystarczy. Siadajcie do stołu. - Namjoon spojrzał na gotowy do kolacji mebel i sam pociągnął w jego stronę Jina. - Jungkook, przynieś jedzenie z kuchni!
Najmłodszy od razu zaczął wykonywać polecenie, z małą pomocą Taehyunga.
***
Jungkook już od siedemnastej stał przy oknie i czekał, aż na niebie pojawi się pierwsza gwiazdka. A gdy tylko się pojawiła i już mieli zaczynać kolację, ktoś zapukał do drzwi.
- Ja otworzę! - krzyknął Chim I pobiegł wpuścić gościa.
- Ho ho ho, Hoseok to ja! - wszyscy wybuchli śmiechem, widząc Hoseoka w czerwonych bokserkach, grubej kurtce, zielonych skarpetkach po kolana i brodzie zrobionej z mopa. - Przyniosłem prezenty grzecznym dzieciom! - Tu posłał spojrzenie na Yoongiego I Jimina - Czyli nie dla was bezbożniki!
- No ej! Niby czemu?
- Bo żadnego ślubu przed seksem, wy aniołki. To samo tyczy się was! - tym razem spojrzał na Namjoona i Jina. - Ajajaj, co ja z wami mam...
Wszyscy utkwili wzrok w niecodziennym Mikołaju, rzucającym ja podłogę worek na śmieci z niezidentyfikowaną zawartością.
- Żreć mi dajcie bo prezentu nie będzie! - Zajął wolne miejsce i zarządził początek wigilii.
W wyśmienitych nastrojach zajadali się równie wyśmienitymi daniami stworzonymi przez Jina.
Po skończonym posiłku Hoseok rozdał prezenty, którymi oczywiście musiały być skarpetki, bo Mikołaj nie miał innego pomysłu.
Cały wieczór spędzili razem, jak rodzina. Jak rodzina, którą z każdym dniem stawali się coraz bardziej.
____
Moje kochane szkraby!
Z okazji świąt Bożego Narodzenia i zbliżającego się nowego roku, chciałabym wam życzyć dużo zdrówka, uśmiechu, szczęśliwych, pełnych miłości świąt, udanych prezentów, no i wszystkiego najlepszego. Również powodzenia w szkole, pracy, miłości no i we wszystkim innym.Tymczasem do zobaczenia w roku 2018, robię sobie parę dni przerwy na naukę, żeby spędzić czas z rodziną i takie tam.
Papa <3
CZYTASZ
Polaroid [Yoonmin]
FanfictionPoczątkujący fotograf pod pseudonimem AgustD postanawia rozpocząć publikację swoich dzieł, jednak jego kariera nie rozwija się pomyślnie. Do czasu... #153 w fanfiction >22.12.2017 #75 yoonmin #47 taekook