Nessa: Dzień 25
LeeTaem: Cześć, już myślałem, że nie napiszesz.
Nessa: Byłam trochę zajęta.
LeeTaem: Rozumiem... Ale mam pytanie.
Nessa: Pytaj.
LeeTaem: Co się stało, że przez 2 miesiące nie pisałaś?
Nie mogłam mu powiedzieć prawdy. To było dla mnie zbyt bolesne, aby wspomnieć o tym przy kimś mi bliskim, a co dopiero przy kimś kogo znam parę dni. O ile mogę powiedzieć, że go znam. Rozmawiamy krótko, zazwyczaj to ja kończę tę konwersacje.
Nessa: Telefon mi się zepsuł.
Nigdy nie potrafiłam kłamać i być przy tym wiarygodna. Nawet w takiej chwili rzucam oklepanym i mało oryginalnym kłamstewkiem.
LeeTaem: Przez dwa miesiące był zepsuty?
Jeśli myślałam, że się nabierze to byłam w błędzie.
LeeTaem: Miałaś wypadek...ale to przez zepsuty telefon nie pisałaś?
Zupełnie zapomniałam, że przecież moja ukochana przyjaciółka napisała do niego i poinformowała go o moim wypadku.
Nessa: Hah, no tak, byłam w szpitalu.
LeeTaem: To było coś poważnego?
Czy było to coś poważnego? Dla niektórych to był cud, że przeżyłam. Jednak dla mnie było to przekleństwo.
Nessa: Nie, miałam tylko typowe obrażenia jak po wypadku.
Typowe...bardzo.
LeeTaem: Cieszę się, że nic ci nie jest, naprawdę. Miałbym wyrzuty sumienia, gdybym nie zdążył ci odpisać.
Nessa: Ale zdążyłeś i to się liczy. Chociaż...przez ciebie przegrałam zakład! No jak mogłeś, będę płakać.
LeeTaem: Haha, przepraszam, nie płacz.
LeeTaem: Kupię ci czekoladę!
LeeTaem: I żelki.
Nessa: Dobra, wybaczam, ale chcę dwie czekolady😁
LeeTaem: Dwie czekolady i żelki. Robi się!
Komentujcie i gwiazdkujcie!
CZYTASZ
(Nie)Wyświetlono/Taemin
FanfictionDziewczyna chcąc udowodnić, że "fikcja nie ma prawa stać się rzeczywistością" zaczyna pisać do Taemina. Ale czy on jej odpiszę? Czy z tego coś wyjdzie? Czy tych dwóch połączy coś więcej niż zwykły chat?