Igor
Igor jeżeli teraz pojedziemy do szpitala to będzie większa szansa o to że będziesz widział.-powiedział tata Klaudii
-Ale i tak pewnie stracę wzrok.-powiedziałem dosyć smutny
-Igor zdejmij soczewki i jedziemy do szpitala.-powiedziała Klaudia
-Dobrze kochanie zaraz przyjdę tylko jeszcze pójdę zapalić.
-Tylko proszę cię szybko.
-Mogę iść na balkon?
-Tak jest tam.-Wskazała mama Klaudii
Kasia(mama)
-Kochanie jest szansa że Igor będzie widział na to oko?-zapytałam ze smutkiem męża
-Jest 5% że będzie widział ale bardzo niewyraźnie ale załatwię mu najlepszych lekarzy
-Mamo tak mi jest go żal on jest taki kochany a ma takie życie.-powiedziała moja smutna córka
-Klaudia nic na to nie poradzisz nie możesz się denerwować ale musisz przy nim być.-powiedziałam
-Igor idź już zdjąć te soczewki.
-Dobrze już idę-powiedział słyszałam w jego głosie że płakał
Igor
Płakałem ale nie mogę płakać bo załamie Klaudie a bardzo chcę mieć z nią dziecko.Wiem że nie będę widział na to oko.Jest na to jakaś szansa że będę widział ale bardzo mała.Idę powiedzieć rodzeństwu że będę jechać do szpitala.
-Paula Dominik jadę do szpitala.-Zobaczyłem jak siedział z nimi Kuba
-Po co?
-Mam coś z okiem i lekarz musi to zobaczyć.-skłamałem bo nie chciałem ich denerwować
Zszedłem na dół siedzieli już tam ubrani Klaudia i jej tata.
-Igor mama i pani Basia zostanie z dzieciakami a my z moim tatą pojedziemy z tobą.
-Dobrze ja już idę ubrać buty i kurtkę.
-My już będziemy na zewnątrz.
Ubrałem kurtkę i buty i wsiadłem do samochodu jej taty przez jazdę nic nie mówiłem
-Iguś tata załatwi ci najlepszych lekarzy będziesz widział obiecuję ci.Zapamiętaj to-powiedziała Klaudia.
-Wierzę ci.Tak chciałbym żeby była jeszcze przy mnie moja mama-powiedziałem przygnębiony
-Wejdźmy już do tego szpitala.-powiedział tata
-Okey.
-Cześć Paweł załatw mi najlepszych lekarzy do operacji oka.Igor chłopak mojej córki ma całe uszkodzone oko po pobiciu.Proszę pośpiesz się.
-Dobrze zaraz z nimi będę
Po chwili ten sam pan przyszedł z czwórką lekarzy którzy przyszli z wózkiem inwalidzkim.
-Pa Kochanie.-powiedziałem do Klaudii po czym pocałowałem ją w usta
-Pa Iguś kocham cię.
-Ja ciebie też.
Pojechałem wózkiem i położyli mnie na jakieś łózko i zawieźli na salę operacyjną chwilę jeszcze coś do mnie mówili ale założyli mi maskę i usnąłem.
Klaudia
Minęły już 2 godziny gdy Igor pojechał na salę operacyjną ale po chwili zobaczyliśmy lekarza.