#15 Pana babcia umarła.

158 9 0
                                    

Igor

Za 30 minut mamy koncert nagle zaczął dzwonić do mnie telefon to moja mama.

-Halo.-powiedziałem oschle

-Halo.Igor dziękuję że odebrałeś.-powiedziała spokojnie

-Po co dzwonisz?

-Przepraszam za Miłosza i naprawdę myślałam o was codziennie.

-To dlaczego on mi powiedział że ja dla ciebie nic nie znaczyłem?

-Bo on nie wiedział o was.

-Dobra coś jeszcze?

-Kiedy możemy się spotkać?

-Jutro jadę do Piastowa mogę przyjechać z moją dziewczyną do ciebie.

-Okey jutro podam ci adres mojego mieszkania.

-Pa.

-Pa.

Rozłączyłem się i poszedłem do kuchni.

-Adi za ile idziemy?-zapytałem Adiego który siedzi z Dominikiem i gruchą.

-No już możemy wychodzić bo mamy 15 minut do próby.

-Spoko to chodźmy.-powiedziałem ubierając czapkę i buty a Domi zrobił to samo po czym wszyscy ubraliśmy buty a ja wziąłem brata na ręcę

-Igor.-mówił śmiejąc się gdy go łaskotałem

-Tak?-zacząłem się z nim droczyć wychodząc z mieszkania

-Łaskoczesz.-śmiał się

-A sorki nie wiedziałem.-powiedziałem śmiejąc się i biorąc brata na barana.

-Cześć mogę zdjęcie?-podszedł do mnie mój fan.

-Spoko.-ściągnąłem brata z ramion i postawiłem przede mną i zrobiliśmy zdjęcie.

-Dzięki a wy za chwilę gracie bo idę właśnie na twój koncert.

-Tak dziś mam dwóch hajpmenów Adiego i mojego brata.-powiedziąłem znów biorąc Dominika na barana.

-No to będzie ciekawy koncert.

-No tak.

-Ja idę bo umówiłem się 5 minut wcześniej.

-Spoko.Elo.

-Elo.

-Więc chodź do tańca gdy krok to szansa.Mam duszę starca nie umiem walca.-śmiał się Dominik

-O no dzisiaj sobie pośpiewasz więcej.

Szliśmy jeszcze około 3 minuty i weszliśmy do klubu.Weszliśmy tylnym wejściem.Po chwili zaczęliśmy wchodzić na scenę i zaczęliśmy próbę jeszcze nikogo nie wpuściliśmy bo chcieliśmy żeby wszyscy weszli w tym samym czasie zobaczyć ten rozpierdol.Była  już 23 a my wyszliśmy ze sceny fani weszli na scenę a my mamy za chwilę wejść na scenę a fani odliczają.

-Gotowy?

-Tak.

-To lecimy powiedziałem wbiegając z Dominikiem i Adrianem na scenę zaczynając domikiem z kart.

-Na początku miałem tylko domek z kart i karta po karcie budowałem.-zacząłem rapować 

-Wiem kiedy wejść.-za rapował Adi

-Wciąż jak Piotruś choć już się nie boję zmian.Się zmieniłem już nie zmiennie amen.-za rapował bardzo ładnie Dominik

Skończyliśmy refren domku z kart.I zacząłem mówić do publiczności.

ReTo i jego rodzinaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz