d w a d z i e ś c i a j e d e n

636 54 23
                                    

We wstępie przepraszam Was za długą przerwę!!
Mam nadzieję, że wciągniecie się na nowo i jakbyście mogli to dajcie proszę znać czy taki zwrot akcji Wam się podoba :)
***

Do Nialla naprawdę dotarło to, że Harry już się nim nie interesuje, nie martwi. To on zawsze wynosił go z każdej imprezy, kiedy Niall ledwo stał na nogach, to on zawsze gotował, bo Niall nie potrafił nawet obrać jabłka, tak żeby przy tym nie odkroić pół owoca razem ze skórką, a czasem nawet wiązał mu buty przed wyjściem gdzieś.

Niall odszedł do stolika zostawiając Harry'ego samego przy ladzie. Nie liczył na to, że za nim podąży.

Zamówił sobie alkohol dla siebie samego obserwując przy tym Harry'ego rozmawiającego z każdą osobą pojawiającą się przy ladzie.

Gdy kelner przyniósł zamówienie, Niall od razu poprosił o większą dawkę. Po dwóch godzinach wciąż siedział sam przy stoliku, więc ostatkiem sił wstał i skierował się do drzwi wyjściowych. Potykał się o własne nogi, ale chciał jak najszybciej znaleźć się w swoim łóżku. Wyszedł z klubu, a świeże, nocne powietrze lekko go orzeźwiło. Nie widział przy ladzie Harry'ego ani nigdzie w środku a nawet na zewnątrz, więc pomyślał, że jest już w domu.

Szedł ulicą, kiedy zawibrował jego telefon.

Od: Tommo
Gdzie ty jesteś?

Do: Tommo
W drodze

Od: Tommo
A H?

Do: Tommo
Pewnie w domu

Od: Tommo
Nie wracasz z nim? Czekaj i się nie ruszaj, gdzie jesteś?

Niall idąc ciemną ulicą czuł mały niepokój, lecz nie było to przez otoczenie, raczej martwił się o to, gdzie jest Harry, mimo, że gdzieś w głębi wiedział, iż nic mu nie jest.

Do: Tommo
Na dworze jestem

Od: Tommo
Nieee
Co ty gadasz

Zablokował telefon i szedł dalej, czuł się głupio, że wszyscy uważali go za nieporadnego, przecież chyba umie sam wrócić do domu? Nie wypił aż tak dużo.

Kiedy znalazł się już pod domem telefon wciąż nie przestawał wibrować, a Niall już wymyślał sposoby na zabicie Louisa, za zepsucie mu telefonu.

Przekręcił cicho i powoli klucz w zamku od drzwi, tak żeby w razie czego nie obudzić Harry'ego. Wszedł do środka i zapalił lampkę w przedpokoju. Było cicho i nie słyszał nic oprócz dźwięku pracowania lodówki. Rozebrał się prawie do naga i wszedł do sypialni.

I wtedy zobaczył Harry'ego.

Zaczęło kręcić mu się w głowie i prawie upadł. Przyspieszył jego puls i nie wiedział czy to, co widzi jest realne.

Usłyszał krzyk, ktoś bardzo głośno krzyczał, ale po chwili zorientował się, że osobą, która tak niemiłosiernie wrzeszczy jest on sam.

CHAIN | Narry textingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz