CZĘŚĆ VII

38 1 0
                                    

   Uszczypnęłam się mocno. Jednak wciąż stałam w toalecie, która mieściła się w szkole mojego brata.

- Soo, ja nie rozumiem. - powtarzał w kółko Tae.

- Bo ja rozumiem wszystko. Egh, bądź już cicho. - jego gadanie zaczynało mnie irytować.

- Nie bądź sarkastyczna. Nie lubię tego. - zganił mnie.

- A ja nie lubię nie wiedzieć co się dzieje. 

    To dziwne. Dlaczego nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło. Tyle razy otwierałam różne drzwi. Fakt, nigdy akurat tych, ale przecież drzwi to drzwi. 

- Czy to możliwe, że ja ...- zaczęłam nieśmiało.

- Tak, ty jesteś opętana. - zaśmiał się Tae.

- Ej, serio pytam. Myślisz, że jestem wróżką? 

- Z tym nosem, to prędzej czarownicą. - złapał mnie za nos i zaczął tarmosić. 

- Taehyung! Chociaż przez chwilę zachowaj powagę! - skrzyczałam go.

- Na starszego brata krzyczysz? 

- Zachowujesz się jak dziecko. - odpowiedziałam.

- Zachowujesz się jak dziecko. - zaczął mnie przedrzeźniać. 

- Przestań to robić!

- Przestań to robić!

- Taehyung!

- Taehyung!

Nie cierpię kiedy to robi. O nie... Nie! Widzę co zaczyna robić...

- Wiem, że lubisz ten uśmieszek. - zaśmiał się.

- Daj spokój z tym uśmieszkiem. Co robimy? Jesteśmy w dość dziwnej sytuacji.

- Cicho siedź. Skoro już tu jesteśmy, to Cię oprowadzę. 

- Jesteś pewien, że to dobry pomysł? - zapytałam.

- No ba! Oczywiście, jest genialny! - pociągnął mnie za rękę. 

      Jego szkoła jest ogromna. Nie wiem jak uczniowie się w niej odnajdują. Tyle sal, ciągle jakieś schody a tak naprawdę wszystko wygląda tak samo.  Mimo wszystko to jest niesamowite. Tyle lat oglądałam tylko ściany mojego domu. Tutaj wszystko jest takie - sama nie wiem jak to opisać. 

- Tae, zazdroszczę Ci. - powiedziałam, zatrzymując się na chwilę.

- Czego Soo? - zapytał.

- Tego, że chodzisz do szkoły. Masz przyjaciół - tego też Ci zazdroszczę. 

- Ej, to nie jest jakieś super. W sensie szkoła. Praktycznie nikt jej nie lubi. Za to ty, siedzisz sobie w domu i nikt nic od Ciebie nie chce. Ja Ci na przykład tego zazdroszczę.

- To nie jest takie super. Samotność nie jest super. Nie zazdrość tego. 

- Widzisz? Każdy komuś czegoś zazdrości, co nie oznacza, że to coś jest super. 

     To prawda. Zazdrość jest wszechobecna. Jednak ja zawsze zazdrościłam tylko jednej rzeczy - wolności.  To było to czego pragnęłam. Wreszcie po tylu latach do dostałam i wiecie co? To najpiękniejsze co mogłam dostać od życia. 



To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 27, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

ZA DRZWIAMIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz