POV Fred
Gdy się wybudziłem ze snu zobaczyłem obraz, który zawsze chciałbym mieć przed oczami kiedy się budzę. Obok mnie spała Berenika. Spała spokojnie opierając swoją głowę o swoje skrzyżowane ręce, a pojedyncze kosmyki jej złocistych włosów opadały jej na oczy przysłonięte powiekami. Odgarnąłem kosmyczki z jej czoła i zacząłem się jej przyglądać z zachwytem. Jasna cera dziewczyny nie była pokryta żadnymi nie doskonałościami, ma drobniutki, zgrabny nosek oraz idealne, malinowe usta. Na lekko zaróżowione policzki pada cień jej długich, gęstych rzęs. Jest piękna. Mógłbym na nią patrzeć godzinami i by mi się to nie znudziło. Z zachwytu wyrwał mnie dzwonek na przerwę. Dopiero teraz zorientowałem się, że przespałem dwie godziny historii u Binns'a. Rozejrzałem się po klasie. Niektórzy wybiegli już dawno, a inni dopiero się budzili i ospale zbierali swoje rzeczy. Ponownie spojrzałem na Ber. Spała dalej nie wzruszona ani dzwonkiem ani hałasem, który wywołali wychodzący uczniowie.
-Tylko jej nie połknij.
-Co? - Spytałem nie rozumiejąc o co chodzi mojemu bratu.
-Patrzysz się na nią jak Ron na kurczaka.
-Nie prawda. - Powiedziałem lekko zmieszany. - Patrzę się na nią tak jak każdy!
-To prawda! Wszyscy ją połykają wzrokiem... ja może trochę też. - Teraz mam dylemat, nie wiem czy się na niego wkurzyć, czy nic mu nie robić, bo w sumie powiedział szczerą prawdę. Pierwszy dzień szkoły, a jest już obiektem westchnień kilkunastu chłopaków. Nie wiem dlaczego, ale źle mi z tą myślą. Kiedy już skończyliśmy tą dyskusję postanowiliśmy obudzić Bercie. Cóż nam się na lekcje do Lockheart'a nie śpieszy, ale wszystkie dziewczyny dostały szału gdy się dowiedziały, że mamy z nim OPCM. Po prostu nie chcemy, żeby Ber była na nas później zła. Położyłem swoją głowę na ławce tak, żebym widział twarz blondynki i zacząłem ją delikatnie gładzić po ramieniu.
-Ber. Wstawaj maluchu, zaraz OPCM. - Dziewczyna zaczęła ospale otwierać swoje oczy i obdarzyła mnie delikatnym uśmiechem. Jej oczy są śliczne. Barwa ich tęczówek przypomina do złudzenia tą, która jest na godle domu węża, a lśnią niczym prawdziwy szmaragd.
-Cześć. - Powiedziała zaspanym głosem, przecierając swoje oczy. - Długo spałam?
-Dwie godziny historii. Nic ciekawego cię nie ominęło. - Zapewnił ją mój klon. Złotowłosa zaczęła pakować swoje, rzeczy i już po chwili była gotowa, żeby iść na lekcje OPCM. Szliśmy korytarzem próbując w jakikolwiek sposób utrzymać rozmowę z Ber, ale ona nie była do tego chętna. Wyglądała na zaspaną, co jest raczej normalne, bo przed chwilą się obudziła i zmartwioną. Chociaż to drugie może mi się po prostu wydaje. Ale jakby się tak dłużej zastanowić Snape kazał jej zostać po lekcjach. Może powiedział coś i teraz się ona tym przejmuję? Bądźmy szczerzy zdanie Nietoperza nie ma zbyt dużego znaczenia, ale ona może jeszcze tego nie wiedzieć. Po pewnym czasie moich rozmyślań jednak zebrałem się na odwagę i zapytałem.
-Czego chciał od ciebie Snape? - Spytaliśmy w tym samym czasie z George'm na co Berenika uśmiechnęła się nie pewnie.
-Niczego ciekawego.
-Na pewno ciekawsze niż lekcje u Binns'a. - Odezwał się Lee na co się zaśmialiśmy. Dopiero teraz zauważyłem, ze z nami szedł, albo dopiero przyszedł? Nie wiem.
-Powiedział tylko, że mam się po lekcja stawić u Dumbledore'a.
-Po co?
-Muszę z nim omówić sprawę zajęć. - Powiedziała zmieszana, drapiąc się za uchem. - To teraz moja kolej na zadawanie pytań. Kim jest nauczyciel OPCM i dlaczego Hermiona z Ginny są nim tak podekscytowane? - Popatrzyliśmy na nią z nie małym zdziwienie. - Powiedziałam coś nie tak?
CZYTASZ
Don't be shy.
FanfictionJak potoczy się historia nieśmiałej, ale za to niezwykłej córki polskiego generała? Jak zmieni się jej życie w Hogwarcie Szkole Magii i Czarodziejstwa? Czy Berenice uda się pokonać własne słabości?