rozwój

907 58 4
                                    

Time skip : sześć miesięcy później.
Naruto wstał jak o 6 rano , zresztą Tak jak przez ostatnie cztery miesiące , po śniadaniu i porannej toalecie poszedł na pole treningowe , aby ćwiczyć z zieloną bestią konohy . Lecz dziś miał nastąpić przełom w ich treningu , bo mistrz guy obiecał , że od dziś będzie uczyć Naruto i lee walki wręcz ,a chłopiec bardzo się niecierpliwił ,ponieważ nie chciał być już bezbronny , gdyby ktoś go znów zaatakował i chciał pobić . Gdy już wszyscy trzej byli na polu treningowym  Might guy wytłumaczył im , że to czego się teraz nauczą ma im służyć do dobrych celów , a nie do czegoś złego . Po jego krótkiej przemowie pokazał chłopcą najpierw jak poprawnie wyprowadzać ciosy takie jak prawy prosty , oraz uderzenie nogą z pół obrotu , i wytłumaczył, że ,żeby miały one w sobie jak najwięcej mocy muszą oni wykorzystać całe ciało . Następnie ćwiczyli około dwie godziny zadawanie tych ciosów , najpierw Naruto stał na pniu Tak żeby jego brzuch był na poziomie barków rocka , a ten uderzał , 50 razy po czym była przerwa , a po niej to Naruto zadawał ciosy rockowi . Uderzali oni siebie nawzajem , po to aby nauczyć się spinać mięśnie brzuch Tak , aby ciosy zadawanie przez przeciwnika bolały jak najmniej , z uderzeniem nogą z pół obrotu , było podobnie tylko chłopcy stali za ziemi i uderzali na zmianę , blokując uderzenia rękami Tak , aby nie dotarło ono do ciała. Podczas tego ćwiczenia można było by pomyśleć , że chłopcy są na tym samym poziomie , lecz Tak naprawdę rock lee tylko przez to , że miał bardzo silną wolę dawał rady dorównać Naruto , który był nieznacznie większy od rocka ,lecz miał on więcej mięśni , przez co idzie większą siłę niż rock , więc jego ciosy zadawały więcej bólu koledze . Jednak kiedy zaczynali ćwiczyć kondycję to Naruto męczył się jednak szybciej od lee , wracając do treningu Naruto kończył właśnie ostatnią serię uderzeń , po czym padł wyczerpany na ziemię , a rockiem musiał się zająć jego sensei bo nie mógł  złapać oddechu .Gdy Naruto odzyskał siły na tyle , aby wstać podziękował za trening i poinformował mistrza , że jutro nie przyjdzie , po czym poszedł do ichiraku .
-witaj staruszku.
- cześć Naruto , podać to co zwykle ?
- nie, mam pytanie , mógłbyś przyrządzić mi porcję jedzenia która będzie zawierać dużo mięsa i warzyw ?
-oczywiście mogę to zrobić , lecz będzie to kosztować więcej niż ramen , chyba że zamiast klusek dałbym ryż ? Więc jak ?
-cóż nie mogę sobie teraz pozwolić na większe wydatki więc poproszę z ryżem.
- dlaczego nie możesz pozwolić sobie na większe wydatki , przecież dostajesz od hokage co miesiąc pieniądze prawda ?
- Tak dostaje od czcigodnego co miesiąc ryu , ale od pół roku zbieram na coś pieniądze i gdy jutro pójdę odebrać , pieniądze od hokage , to wreszcie będę mógł to kupić . Tak więc chwilowo poproszę to danie z ryżem .
- dobrze już będę przygotowywać , a powiesz może co chcesz kupić ?
- oczywiście , jutro kupię sobie 2 shurikeny , oraz kunaia , żeby ćwiczyć rzuty nimi .
-tylko uważaj żeby nie zrobić sobie krzywdy dobrze?
-hai .
Po zjedzeniu posiłku, który był o dziwo nawet lepszy od ramenu Naruto poszedł do domu. Gdy był już w środku , usiadł na łóżku i zaczął zbierać czakrę w czymś podobnym do niewidzialnego naczynia w umyśle , które osiągało już rozmiar pięści , i starał się je jeszcze powiększyć po czym próbując ją przesłać do całego ciała , ta nie znikła Tak jak do tej pory , tylko poczuł na sekundę , że jest jakby mniej zmęczony i poczuł się silniejszy lecz od razu to uczucie minęło . Później postanowił poćwiczyć kontrolę czakry , a ponieważ chodzenie po drzewach i po wodzie już opanował postanowił wymyślić swoje własne ćwiczenie , a mianowicie , stawał na krześle zbierał czakrę do rąk , po czym podskakiwał i przylepiał się do sufitu , gdzie próbował wytrzymać jak najdłużej , do tej pory udało mu się utrzymać aż 30 sekund. Wieczorem udał się na jego pole treningowe , nie chodził tam już bocznymi alejkami , tylko główną ulicą , a gdy ktoś na niego patrzył z nienawiścią , lub go wyzywał i obrażał , ten tylko uśmiechał się do nich , aby jeszcze bardziej ich zdenerwować i pomimo , że był wtedy wesoły , to Tak naprawdę każde takie spojrzenie raniło jego duszę , a była ona zraniona do tego stopnia , że nie wierzył już w ludzi , i widział w nich potwory , nie licząc techukiego z córką , hokage ,oraz lee i mistrza Guya . Gdy już dotarł do ,,kuźni ,, zaczął wykonywać swój stały zestaw ćwiczeń siłowych , które mimo tego że czyniły go wolniejszym , dawały mu większą siłę , co po raz pierwszy docenił na dzisiejszym treningu z lee. Po ich wykonaniu udał się do domu , gdzie od razu po przyjściu upadł na łóżko i zasnął .

naruto i moc boga Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz