Czerwona lampka mrugała nerwowo przy pasie Yoongiego. Chłopak poluzował trochę zapięcie przy hełmie i wziął skaner do ręki. Poziom tlenu w pomieszczeniu spadał. Wolno, ledwie zauważalnie, ale czujniki i tak to wyłapały. W pierwszym odruchu sięgnął po komunikator, który powinien mieć przyczepiony do kamizelki na piersi, żeby sprawdzić co z Namjoonem, ale dopiero kiedy jego palce dotknęły śliskiego materiału zorientował się, że wykorzystał jego części do naprawy tabletu.
- Kurwa mać - zaklął cicho pod nosem, podnosząc się z ziemi. Schował szybko tablet razem z niewykorzystanymi częściami do plecaka. Skaner pokazywał poziom tlenu jeszcze na zielonym poziomie, ale tabela powoli zmieniała kolor. Albo kadłub statku uległ rozszczelnieniu, albo ktoś specjalnie bawił się ustawieniami systemu podtrzymania życia, myślał nerwowo, podchodząc do drzwi, za którymi zniknął Namjoon. Z każdym jego krokiem wskaźnik opadał, a jego żołądek zaciskał się coraz boleśniej. Wreszcie drzwi otworzyły się, kiedy sensory wyłapały go, a skaner rozbłysł raptem na czerwono, piszcząc tak głośno, że Yoongi skulił się na moment, próbując osłonić uszy - Kurwa mać, kurwa mać! - zatrzymał się szybko i zawrócił.
Widział wcześniej z drugiej strony drugie drzwi wyjściowe. Musiał tylko okrążyć stacje nawigacyjne, komunikację i fotel kapitański. Tylko i aż tyle. Biegł tak szybko, jak mógł. Ciśnienie zmieniało się, czuł to w uszach. Po drugiej stronie nawigacji trupów było chyba najwięcej. Skulone ciała leżały jedno na drugim ułożone w kącie. Czy ktoś celowo je tam położył, trudno było mu z stwierdzić, a nie był to dobry moment, żeby się nad tym zastanawiać. Na to przyjdzie czas później, już na Horizon, gdy będą analizować nagrania z kamer osobistych. Teraz musiał znaleźć jakieś bezpieczne miejsce, żeby zastanowić się co zrobić dalej.
Starał się nie dotykać żadnego ciała, ale przy samych drzwiach było ich tyle, że nie miał innego wyjścia. Yoongi co chwila łapał się na tym, że otwierał już usta, żeby kogoś przeprosić, kiedy czubek buta zawadził o czyjąś głowę lub wystającą rękę. Tyle ludzi, wszyscy wykrzywieni w dziwnych pozycjach, z otwartymi ustami. Próbował na nie nie patrzeć, ale oczy same szły w ich kierunku. Coś w ich wyglądzie przykuwało jego uwagę, ale nie potrafił do końca powiedzieć, o co konkretnie chodzi. Każdy z nich wyglądał w jakiś sposób identycznie, ale nie chodziło tu o ich mundury. Czarne, zielone, zlane w jedną wielką plamę. Yoongi odetchnął z ulgą, docierając wreszcie do drzwi. Tylko jedno ciało leżało przy samym panelu kontrolnym.
Podłoga obok była czysta i mógł wreszcie stanąć normalnie na dwóch nogach, a nie stąpać ostrożnie na czubkach butów, starając się zachować równowagę. Zerknął szybko na osobę siedząca w pozycji klęczącej tuż obok dźwigni otwierającej drzwi. Jej głowa była pochylona, więc trudno było mu stwierdzić, czy była to kobieta, czy mężczyzna. Włosy trupa były długie, ale to nie musiało nic znaczyć. Dał pół kroku w przód i z walącym w piersi sercem modlił się cicho w duchu, żeby dźwignia zadziałała. Ścisnął ją mocno i pociągnął w swoją stronę. Przez chwilę nie działo się nic, więc pociągnął ją jeszcze raz i jeszcze raz. Sam nie wiedział dlaczego, ale przez ten cały czas obserwował trupa obok siebie, jakby bojąc się, że ten zaraz się poruszy. Wyglądał tak spokojnie, tak... Yoongi prawie wypadł na korytarz głową do przodu, gdy wajcha wreszcie ustąpiła pod jego ciężarem. Ledwie złapał się framugi, ratując się przed upadkiem.
Dźwięk skanera stał się cichszy, ale jego żołądek wcale się z nim nie zgadzał, gdy ogarniał wzrokiem widok przed sobą. Wiedział, że nie ma za dużo czasu i poziom tlenu z jakiś powodów spada na mostku, więc nie powinien siedzieć na nim dłużej niż było to konieczne, ale nie potrafił zrobić tego pierwszego kroku. Bał się. Po prostu. Korytarz był ciemny i jedynym źródłem jakiegokolwiek światła była jego własna latarka. Omiatał nią wolno przestrzeń przed sobą. Setki maleńkich, srebrnych okruchów łapały zaraz jej blask i oddawały go po chwili, gdy przesuwał wolno rękę z lewa na prawo.
CZYTASZ
✔On the edge of Horizon | Yoonseok | Minjoon
Fanfiction[Skonczone] W dość dalekiej przyszłości Ziemia nie nadaje się już do mieszkania, chociaż niektórzy wciąż wierzą, że da się przywrócić planetę ze zgliszczy. Federacja Ziemi zajmująca się kolonizowaniem kosmosu coraz dalej i głębiej zapuszcza się w no...