Gdy, siedziałam na łóżku, przypomniałam sobie, że mam jeszcze 2 albumy ze zdjęciami tamtej dwójki... Wstałam i chwyciłam je. Położyłam je na biurku. Usiadłam na krzesełku i zaczęłam wyjmować zdjęcia. Podarłam już z 20 zdjęć, chwyciłam za kolejne. Miałam je już drzeć, gdy przerwało mi pukanie do pokoju. Odłożyłam zdjęcie i wytarłam załzawione policzki.

- Proszę.- krzyknęłam upijając łyka whisky 

Odkręciłam się i ujrzałam chłopaków wchodzących do mojego pokoju. Zapewne moje czerwone oczy, od łez zetknęły się z jasno zielonymi oczami Adriana. Skrzywił się lekko, i odwrócił wzrok na moje biurko. ja wstałam szybko i wtuliłam się w Pawła, który usiadł na łóżku.

- Boże, Ana...- powiedział- Co się dzieje? Czemu, tak płaczesz?- zapytał ocierając moje policzki 

- Zerwałam z Przemkiem.- rzuciłam podcierając nos- Bo okazało się, że mnie zdradzał. A najlepsze było to, gdy wyszłam dziś ze szkoły widziałam jak całował się z M..Mileną...- opowiadałam- A to ona mi pomagała, odkryć jego zdradę... Nie rozumiem tego...- dodałam płacząc bardziej

- Jezu, siostra. Zajebię gnoja, gdy go tylko spotkam, że zranił mi ciebie...- powiedział zły

- A ja ci pomogę.- wtrącił Adrian

Zaśmiałam się na jego wypowiedz, tak jak Paweł. 

- Haha... Okey- powiedział Paweł do Adriana

Teraz, to śmieliśmy się, jak debile. Boże, dziękuje ci za takiego brata...

- Dziękuje, braciszku. Bardzo. Jesteś nie tylko bratem, ale i przyjacielem. Osobą, która mnie wspierała i wspiera we wszystkim.- powiedziałam

- Ej, dzięki.- powiedział- Wiesz, że dla ciebie wszystko. Wspierałem cię, wspieram i będę wspierać. Mimo, że mieszkamy daleko od siebie.- dodał

Przytuliłam go mocno, a on oddał uścisk. Wiedziałam, że mogę na niego zawsze liczyć. Chwilę jeszcze byliśmy, w uścisku. W końcu oderwałam się od kuzyna. Wstałam na proste nogi, poprawiłam ubranie i lekko włosy. 

- Dobra. Koniec, tego...- powiedziałam- Co wy na to, aby obejrzeć jakiś film?- zaproponowałam

- Hmm, może horror?- zaproponował Paweł

- Jestem, za.- powiedziałam równo z Adrianem

Spojrzałam na chłopaka, a ten uśmiechnął się tylko. Podeszłam do biurka i wzięłam laptopa. Chłopacy wybierali film, a ja poszłam do kuchni po jakieś przekąski i picie. Wróciłam, a chłopaki wybrali film " The Omen". Na początku, nie działo się nic specjalnego. Natomiast, już w połowie film zaczął się rozkręcać. Leżeliśmy na moim łóżku, ja na środku, Paweł po mojej prawej, a Adrian po lewej. Na moim brzuchu była miska z popcornem. W pewnym momencie, tak się  przestraszyłam że podskoczyłam i lekko krzyknęłam. Przytuliłam się w Pawła. Tak mi się, bynajmniej wtedy wydawało.


Pow Adrian:

Nie wiem czemu, ale serce zabiło mi kilka razy szybciej gdy Ana przestraszona wtuliła się w mój bok. Lekko się uśmiechnąłem i spojrzałem na przyjaciela. Paweł zamknął laptopa i odłożył go na biurko. Gdy zapalił światło, blask zraził mnie w oczy. Spojrzałem w dół i zetknąłem się z błękitno-szarymi oczami Any, które okazywały: strach i zdziwienie. Patrzyliśmy się jeszcze z 20 sekund, gdy dziewczyna oderwała się i wstała.

- Przepraszam.- powiedziała- Myślałam, że to Paweł- dodała

Próbowała zakryć rumieniec swoimi włosami, które były długie i koloru ciemnego kasztanu. Nie udawało jej się to jak chciała.

- Nie ma sprawy.- powiedziałem i podrapałem się po karku- Więc, co teraz?- zapytałem

- Hej, Ana, może wyjdziemy do parku? Bo i tak nie ma nic lepszego do roboty, a niedługo będziemy się zapewne zbierać.- zaproponował Paweł- I dawno tu nie byłem.- dodał śmiejąc się

- No taaak...- powiedziała- Cały miesiąc temu, haha.- zaśmiała się 

- Oj, tam. Nie przesadzaj, tylko ubieraj się i idziemy.- rzekł

- Przecież, jestem ubrana.- powiedziała

- Na pewno cię tak nie puszczę. Zakładaj jakąś bluzę i wtedy pójdziemy.- powiedział

Dziewczyna, kiwnęła głową i chwyciła pierwszą lepszą bluzę. Przełożyła przez głowę i kiwnęła na znak że już. 

- Dobra, to ja idę powiedzieć że wychodzimy.- powiedział przyjaciel i wyszedł

Jeny, zostaliśmy sami. Zrobił się niesamowicie gorąco. Hehe, ale przypał. Patrzyłem na dziewczynę, która stała przy biurku. Chwyciła, podarte zdjęcia? Zdziwiłem się trochę. Wywaliła wszystko do śmietniczki koło komody. Opierałem się o futrynę drzwi i co patrzyłem na dziewczynę. 

- Co się tak patrzysz?- warknęła

- Bo jest na co.- puściłem jej oczko

- Dobra, skończ i idziemy.- warknęła

Kiwnąłem głową na tak. Byliśmy koło drzwi. Mieliśmy już wychodzić, gdy zadzwonił telefon dziewczyny. Podeszła do telefonu i chwyciła go w rękę. Jej mięśnie się lekko spięły. Machnęła ręką, abym wyszedł. Zrobiłem o to co poprosiła i zszedłem na dół.

Blisko, a jednak daleko...Where stories live. Discover now