Stałam jak wryta, nie sądziłam że on jeszcze będzie miał czelność mi się pokazywać na oczy. Ewidentnie szedł w kierunku mego domu, gdyż to jest jedna z dróg. Patrzę ze złością jak i smutkiem w stronę Przemka. W dłoni trzymał bukiet róż, prychnęłam pod nosem. Paweł z Adrianem dobiegli do mnie, kuzyn stanął obok mnie natomiast drugi chłopak tusz za mną. Widziałam jak oczy Przemka lekko pociemniały, a Paweł zacisnął piąstki wiedziałam że to się źle skończy. 

- Co ty tu robisz?- zapytałam chłopaka

- Jak to co? Szedłem do ciebie, aby z tobą porozmawiać.- rzekł robiąc krok w moją stronę

- My nie mamy o czym rozmawiać, wyjaśniłam się jasno w szkole.- powiedziałam robiąc krok do tyłu 

Wpadłam na Adriana, chłopak złapał mnie w pasie i lekko przytrzymał. Mój były, zacisnął pięści i zmroził wzrokiem chłopaka. Nie wiedziałam co mam zrobić, wiedziałam tylko że jeśli zaraz się stamtąd nie ulotnimy to nie będzie za ciekawie. Już otwierałam usta, aby spławić już do końca Przemka, lecz przerwał mi mój kuzyn...

- Czego ty nie rozumiesz w słowach, koniec z nami? Człowieku zdradziłeś ją, więc odpierdol się od niej sam bądź ci w tym pomogę.- rzekł już wkurzony lekko Paweł

- A ty co? Obrońca się znalazł.- prychnął pod nosem Przemek- Nie z tobą mam do pogadania, ale z Aną chociaż widzę że już się pocieszyła. Co już ci dupy dała? Ja musiałem trochę poczekać...- warknął 

Stałam w szoku, nie spodziewałam się tego po nim. Zerkam na Pawła, jest już czerwony na twarzy, czekać tylko aż wybuchnie... 

- Kurwa, Przemek. Wypierdalaj z mojego życia i nie interesuj się tym, przypominam Ci, że to TY mnie zdradziłeś a nie na odwrót... - warknęłam na niego 

- A skąd ja mam mieć pewność, że nie zdradzałaś mnie z tym fagasem?!- krzyknął zły, wskazując na Adriana

- Ty mnie kurwa oskarżasz?! Pojebało cię do reszty, weź człowieku wypierdalaj z mojego życia jaki i ze wszystkiego idź do swoich dziwek, a ode mnie WARA! Jasne?!- nerwy mi puściły już

- No jedyna KURWA, to stoi właśnie przede mną.- uśmiechnął się chamsko

Paweł już nie wytrzymał i chwycił Przemka za kurtkę i nim trząchnął. Drgnęłam na ten ruch. 

- Odszczekaj to Chuju! Jedyną szują jaka tu jest to jesteś ty!- krzyczał prosto w twarz 

Chłopak się tylko zaśmiał, co było bardzo złym posunięciem. Paweł, bez skrupułów mu przywalił. Przemek się lekko zachwiał, spojrzał ze złością oddał od razu. Tak zaczęła się bójka. Obaj nawzajem się okładali pięściami i turlali po ziemi. Krzyczałam do niech aby przestali, lecz bez skutku. Adrian się wtrącił , lecz trudno mu jest samemu. Patrzę się i widzę jak Paweł traci kontrolę nad sobą i okłada coraz bardziej Przemka pięściami. 

- Paweł!- krzyczę , lecz nic

Podchodzę bliżej, na pewno, jego tęczówki są całe czarne. Ze łzami w oczach łapie Pawła za barka i ściskam mocno. Jego mięśnie są strasznie napięte. 

- Paweł, dość.- mówię. Nic, zero reakcji

- PAWEŁ DOŚĆ!!!- wydarłam się 

Widziałam, jak się powstrzymuję. Podnosi się, z prawie nieprzytomnego Przemka. Patrzy się na mnie tym wzrokiem, który tylko ja mogę zrozumieć. Złamał obietnicę, KURWA złamał ją! Jaką obietnicę? Paweł, raz wpadł w taki szał że chcąc czy nie, prawie zatłukł chłopaka na moich oczach. Sytuacja się powtarza, nie mogę. Obiecał, że będzie panował nad sobą. Patrzę z żalem jak i łzami na niego. Strumień łez bez żadnego wysiłku ulatnia się z moich oczu. Widzę jak chcę podejść do mnie, robię krok do tyłu. Widzę totalną skruchę w jego oczach, moje spojrzenie natomiast kieruję się na jego pokrwawione knykcie. Nie wiele myśląc, odwracam się i ruszam pędem przed siebie, nie mogę tam być nie przy nim. Boję się! Tak ja się boje, własnego kuzyna i tego właśnie w sobie nienawidzę! Widziałam tylko przestraszony wzrok Adriana i jak rusza pędem za mną... 

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Sep 18, 2019 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Blisko, a jednak daleko...Where stories live. Discover now