Podwieźć Cię?

224 11 2
                                    

Justin
Bip-bip-bip
Obudził mnie dźwięk budzika. Przetarłem oczy i zwłokem się z łóżka. Super, kolejny dzień szkoły... Od mojego zakładu z Willem minęły już dwa dni. Muszę w końcu porozmawiać z Seleną. Z tą myślą ubrałem się i wyszedłem  z domu. Przeszukałem kieszenie moich spodni w poszukiwaniu kluczy do mojego samochodu. Oczywiście... zostawiłem je w przedpokoju. Przewróciłem oczami i ruszyłem z powrotem do domu.
Byłem już w drodze do szkoły, kiedy zobaczyłem drobną brunetkę idącą chodnikiem. Selena.
"Na taką okazję czekałem." pomyślałem.
Zatrzymałem swój samochód i uchyliłem szybę. Selena popatrzyła na mnie zdezorientowana, a potem rozejrzała się dookoła, jakby chciała się upewnić, czy to z jej powodu się zatrzymuję. Powróciła wzrokiem do mnie.
-Hej!- powiedziałem.- Podwieźć Cię?
Selena była wyraźnie zdziwiona, patrzyła na mnie z otwartą buzią. Zaśmiałem się pod nosem.
-Em... hej...- w końcu przemówiła. - Nie trzeba, nie będę Ci robić problemu. Właśnie idę na autobus.- powiedziała i uśmiechnęła się nieśmiało.
-No co Ty, żaden problem. Przecież i tak jadę do szkoły.- przekonywałem ją.-Podróż moim autem jest na pewno o wiele wygodniejsza, niż autobusem.- uśmiechnąłem się i puściłem jej oczko, na co ona się zarumieniła.
-Skoro mówisz, że to nie problem...- powiedziała i ruszyła w stronę drzwi mojego samochodu.
Wychyliłem się i otworzyłem jej drzwi zanim do nich dotarła, na co mruknęła ciche "dziękuję " i zajęła miejsce pasażera. Uśmiechnąłem się łobuzersko i ruszyłem dalej. Postanowiłem się dzisiaj nie śpieszyć, aby mieć szansę z nią trochę porozmawiać.
-A więc jaką masz pierwszą lekcję?- zagadałem. Spojrzała na mnie nieśmiało.
-Angielski. Zresztą ty też... mamy tą lekcję razem.- powiedziała cicho. Zauważyłem, że czuła się nieswojo. Ale chyba nie mogę się jej dziwić, nigdy wcześniej nie zwracałem na nią uwagi, a teraz proponuję jej podwózkę.
-No tak, rzeczywiście.- odpowiedziałem, uprzejmie się uśmiechając.- To może pójdziemy na tą lekcję razem?- zaproponowałem.
Popatrzyła na mnie, jakby nie do końca dowierzając w to, co powiedziałem. Uśmiechnąłem się do niej zachęcająco.
- Właściwie, to planowałam iść przed lekcją do biblioteki...
- Mogę iść z tobą?- zapytałem szybko, nie pozwalając jej dokończyć.
- Okej, jeśli chcesz.- uśmiechnęła się blado.
Zatrzymałem się na skrzyżowaniu, przed czerwonym światłem. Korzystając z okazji spojrzałem na nią. Uparcie wpatrywała się za szybę. Miała na sobie obcisłe dżinsy, szarą bluzę i czerwony szalik.
-Ładnie wyglądasz.- powiedziałem i przygryzłem wargę. Selena spojrzała na mnie, jak gdyby upewniając się, że mówię na poważnie.
-Dziękuję.- wymruczała i spuściła wzrok. Wyraźnie nie była, co do mnie przekonana. Będę musiał coś zrobić, aby to zmienić. W końcu chcę wygrać ten zakład.
Światło zmieniło się na zielone. Pojechaliśmy dalej. Od szkoły dzieliło nas już tylko jakieś 3 minuty drogi.
- Czego potrzebujesz z biblioteki?- zapytałem.
- Chciałam wypożyczyć coś nowego do czytania.
-Dużo czytasz.- zauważyłem.
-Tak, lubię to robić.- powiedziała.- A ty dlaczego chcesz iść tam ze mną, musisz coś wypożyczyć?-zapytała.
-Nie.- odpowiedziałem pewnie.
-Więc po co chcesz tam iść?- dociekała.
- Żeby spędzić z Tobą trochę czasu.
Widziałem, po jej minie że ją zaskoczyłem. Za chwilę jednak odezwała się ponownie.
-Dlaczego miałbyś chcieć spędzać ze mną czas?
Spuściłem wzrok z drogi i szybko spojrzałem na nią. Wpatrywała się we mnie z ciekawością.
-Bo mi się podobasz.

Just a bet | Justin Bieber & Selena GomezOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz