Piękny uśmiech

168 10 1
                                    

Justin
Weszliśmy do biblioteki. Od razu zauważyłem uśmiech Seleny, naprawdę musiała lubić książki.
-To czego szukamy?- wyszeptałem, wiedząc o obowiązującej w tym miejscu ciszy.
-Chciałabym przejrzeć dział z literaturą młodzieżową. Myślę, że tam znajdę coś dla siebie.- powiedziała równie cicho.
-Dobra, no to chodźmy.
Selena szybko odnalazła odpowiednie regały, pewnie bywała tu często. Obserwowałem ją jak ze skupieniem przeglądała kolejne książki, czytała opisy niektórych z nich na  odwrocie. Po chwili podała mi jedną książkę i poprosiła, abym ją dla niej potrzymał, podczas gdy ona jeszcze trochę się rozejrzy. W końcu wyszliśmy z biblioteki z dwiema książkami.
-Dziękuję, że ze mną poszedłeś.- powiedziała nieśmiało już na korytarzu.
-Przyjemność po mojej stronie.- uśmiechnąłem się.- Chodźmy już do klasy, zaraz zaczyna się pierwsza lekcja.
-Dobrze.- zgodziła się brunetka.
Gdy dotarliśmy do klasy, większość uczniów była już w środku, więc też postanowiliśmy wejść. Zauważyłem Willa siedzącego z tyłu, uśmiechnął się do mnie złośliwie. Odpowiedziałem mu grymasem.
Selena zajęła swoje miejsce, niestety miejsce obok niej było już zajęte, więc nie mogłem kontynuować swojego planu podczas lekcji. Przystanąłem jednak przy brzegu jej ławki. Spojrzała na mnie niepewnie.
-Porozmawiamy po lekcji?- zapytałem. Na te słowa jej sąsiadka z ławki posłała mi kpiące spojrzenie i uśmiechnęła się pod nosem. Gdy wchodziłem z Seleną do szkoły zauważyłem podobne reakcje u reszty uczniów. Pewnie myślą, że robię sobie z niej jaja. I w sumie... bardzo się nie mylą.
-Jeżeli chcesz.-powiedziała.
Posłałem jej ostatni uśmiech i ruszyłem do ławki, w której siedział Will. Zająłem miejsce obok niego.
-Jak Ci idzie stary?- zapytał, od razu wiedziałem o co mu chodzi.
-Świetnie.-rzuciłem.
-Właśnie widziałem.- zakpił. -Nie wyglądała na specjalnie Tobą zainteresowaną.
W odpowiedzi posłałem mu tylko złowrogie spojrzenie, bo rozbrzmiał dźwięk dzwonka i do sali weszła pani Clark- nauczycielka angielskiego ( która swoją drogą jest wyjątkową zołzą).
Na lekcji nie specjalnie uważałem, aż do momentu, w którym wyrwano mnie do odpowiedzi. Oczywiście nie znałem odpowiedzi na żadne pytanie.
-To już za wiele Justin! Za tydzień poproszę Cię do odpowiedzi i lepiej, żebyś był przygotowany. To Twoja ostatnia szansa. Jeżeli Ci się nie uda, będziesz miał poważne kłopoty z zaliczeniem mojego przedmiotu. Siadaj!- wykrzyczała pani Clark.
"Super" pomyślałem "czeka mnie ciekawy tydzień".
Zauważyłem na sobie zmartwione spojrzenie Seleny. Gdy zobaczyła, że ja też na nią patrzę zarumieniła się i odwróciła wzrok.
Kiedy usłyszałem dzwonek od razu chciałem chwycić plecak i wyjść z sali, ale przypomniałem sobie, że chciałem porozmawiać z dziewczyną. Spojrzałem na nią. Pakowała książki do swojej torby. Podszedłem do jej ławki. Podniosła na mnie wzrok.
-Hej.- powiedziała cichutko.
-Jaką masz teraz lekcję?- zapytałem.
-Em... wf.- odpowiedziała po chwili zawachania.
-Chodźmy, odprowadzę Cię.- powiedziałem i przepuściłem ją przodem. Wyszła z sali i przystanęła, czekając na mnie.
-Przykro mi z powodu Twojego zagrożenia z angielskiego. Pani Clark jest bardzo nerwowa.- powiedziała.
-Ta, straszna z niej suka. -podsumowałem. Selena spojrzała na mnie wyraźnie zniesmaczona słowem, którego użyłem. - W każdym razie nie wiem jak ogarnę cały materiał przez tydzień...
-Jeżeli chcesz, to mogę Ci pomóc, pożyczyć notatki...- zaproponowała nieśmiało. Wtedy wpadł mi do głowy pomysł.
- A może mogłabyś mi pomóc z nauką?- wiedziałem, że nie odmówi. Jest na to za miła.
-Tak. Moglibyśmy się pouczyć w bibliotece.-podpowiedziała, ale ja miałem lepszy plan.
- Nie lubię uczyć się w bibliotece. Może pojedziemy jutro po szkole do mnie?- zapytałem. Dotarliśmy już pod jej salę, więc przystanęliśmy.
- No nie wiem... moja mama nie będzie zadowolona.- powiedziała nieśmiało. Podniosłem rękę i włożyłem jej kosmyk włosów za ucho, na co podniosła wzrok i zarumieniła się.
-Nie musimy jej mówić, że byłaś u mnie.- uśmiechnąłem się uwodzicielsko. Zobaczyłem błysk w jej oczach, widocznie nie była pewna co do okłamania swojej mamy.
-No dobrze...- powiedziała po chwili wahania.
-Dziękuję, jesteś najlepsza.- posłałem jej szeroki uśmiech, na co ona odpowiedziała tym samym. -Muszę już iść do mojej sali. Do jutra.
-Do jutra.- odpowiedziała wciąż się uśmiechając.
Odszedłem szybkim krokiem w stronę klasy chemicznej.
"Ma naprawdę piękny uśmiech." pomyślałem.

Just a bet | Justin Bieber & Selena GomezOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz