Śliczna

152 8 0
                                    

Selena
Piątek. Po szkole miałam udać się do Justina. Żeby pomóc mu z nauką, oczywiście.
Byłam już gotowa, ale zanim wyszłam do szkoły musiałam powiedzieć mamie, że wrócę później. Źle się czuję, z tym że pójdę do Justina i nic jej o tym nie powiem...
Powoli zeszłam na dół i skierowałam się do kuchni , gdzie moja mama kończyła poranną kawę.
-Dzień dobry mamo.- przywitałam się z uśmiechem.
-Cześć kochanie.-odwzajemniła mój uśmiech.
-Mamo...-zaczęłam niepewnie -chciałam zapytać czy mogę wrócić dzisiaj później? Obiecałam koledze, który ma problemy z nauką, że pomogę mu z angielskim.
-Och, kochanie, oczywiście, że tak.  Masz takie dobre serce, cieszę się, że pomagasz innym. -powiedziała mama.
Poczułam się źle, nie mówiąc jej, że nie będziemy uczyć się w bibliotece. Ale zarówno ucieszyłam się, że nie zapytała mnie o to, przynajmniej nie musiałam jej okłamać. To tylko małe niedopowiedzenie, prawda? Przynajmniej to starałam się sobie wmówić.
-Dziękuję mamo. Zbieram się do szkoły. -pocałowałam ją w policzek. - Pa, kocham Cię, mamo.
-Ja Ciebie też skarbie. Miłego dnia w szkole. -uśmiechnęła się ciepło, na co odpowiedziałam tym samym i wyruszyłam na przystanek autobusowy.
Do szkoły dotarłam 10 minut przed rozpoczęciem lekcji. Zaczynałam chemią, więc udałam się do sali. Pierwsze zajęcia minęły mi naprawdę szybko. Kolejną lekcją był angielski. Szłam już w stronę sali, gdy poczułam czyjąś dłoń na moim ramieniu, a następnie usłyszałam znajomy głos:
-Cześć śliczna. -zarumieniłam się, słysząc te słowa.
-Cześć Justin. -odpowiedziałam i posłałam mu niepewny uśmiech.
-Mamy teraz razem lekcje, więc możemy pójść do sali wspólnie.- powiedział.
-Wiem.-uśmiechnęłam się.
-No to chodźmy.  Mam nadzieję, że nie zapomniałaś o naszych dzisiejszych planach.
-Jasne, że nie. Mam dobrą pamięć. -zaśmiałam się.
-To świetnie. Będę czekał na Ciebie po lekcjach na parkingu, przy moim aucie, w porządku?- zapytał szatyn.
-Tak.- odpowiedziałam, gdy weszliśmy do klasy. Skierowałam się do swojego miejsca . Chłopak podążył za mną i przystanął przy brzegu mojej ławki.
-To do zobaczenia później, śliczna. -powiedział i odszedł na swoje miejsce, a na moich policzkach spowrotem pojawiły się wypieki, gdy usłyszałam, że ponownie mnie tak nazwał. To było naprawdę przyjemne. Nawet nie przejęłam się wścibskim wzrokiem mojej sąsiadki z ławki.
                               ***
Po zakończonych lekcjach, skierowałam się powolnym krokiem na parking szkolny. Tam zaczęłam wypatrywać Justina. Po chwili zauważyłam go, opierającego się o swój samochód. Idąc w jego stronę miałam okazję lepiej się mu przyjrzeć. Był ubrany w czarne spodnie, biały podkoszulek, szarą bluzę i czarne buty. Jego włosy były oczywiście perfekcyjnie ułożone. Gdy mnie zauważył posłał mi szeroki uśmiech. Odwzajemniłam go nieśmiało. Kiedy stałam już przy nim otworzył mi drzwi od strony pasażera, za co mu podziękowałam, a następnie obszedł samochód, aby zasiąść za kierownicą.
-No to jedziemy, śliczna.

Just a bet | Justin Bieber & Selena GomezOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz