Nagroda

158 7 0
                                    

Selena
Piątkowy wieczór spędzałam tak, jak zwykle. Odrobiłam lekcje, pouczyłam się, a po skończonej pracy usiadłam wygodnie z książką.
Kiedy już zamierzałam kłaść się spać usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości. Sięgnęłam po telefon i spojrzałam na wyświetlacz.
Numer nieznany:
"Tęsknię księżniczko."
Oczywiście od razu wiedziałam od kogo jest ta wiadomość. Nie wiedziałam tylko co mam odpisać. Nadal uważałam, że w zachowaniu Justina musi kryć się jakiś haczyk.
"Jak Ci idzie nauka?" postanowiłam napisać po nadaniu nazwy kontaktu.
Justin:
"Słabo, nie mam motywacji... Ale wiem skąd mogę ją wziąć ;)"
"Skąd?" wysłałam w odpowiedzi. Dźwięk nowej wiadomości usłyszałam momentalnie.
Justin:
"Na pewno nauka poszłaby mi lepiej,gdybyś obiecała mi buziaka w zamian za zdanie angielskiego..."
Po przeczytaniu tej wiadomości szczęka opadła mi do podłogi. Zaraz dostałam kolejnego smsa.
Justin:
"To jak będzie z moją nagrodą?"
Postanowiłam odpisać: "Nie ma żadnej nagrody"
Justin:
"Chcesz mieć na sumieniu moją edukację? To tylko buziak w policzek, który może sprawić, że zdam angielski ;)"
Nie miałam siły na dalsze dyskusje, więc postanowiłam go zbyć.
"Najpierw zdaj, potem zobaczymy. Jestem zmęczona, więc idę spać. Dobranoc."
Przeczytałam jeszcze jego odpowiedź, która wywołała u mnie lekki uśmiech:
Justin:
"Nie licz, że o tym zapomnę. Dobranoc śliczna."
Padłam na łóżko i momentalnie zasnęłam.
***
Weekend minął mi niewiarygodnie szybko i znowu był poniedziałek. Siedziałam w sali, czekając na angielski. Gdy wszedł Justin, uśmiechnął się do mnie tylko i zajął swoje miejsce w tyle. Nie rozmawiałam z nim od piątku, ale nadal pamiętałam wiadomości, które wymieniliśmy. Byłam ciekawa, czy Justin pisał to wszystko na poważnie... Nawet nie potrafiłam stwierdzić, czy bym tego chciała.
Lekcja zaczęła się, więc pani Clark poprosiła szatyna do odpowiedzi. Na zdumienie nauczycielki, ale też uczniów chłopak odpowiedział na większość pytań poprawnie i zaliczył przedmiot. Od razu pomyślałam o "nagrodzie" i rumieńce wykwitły na moich policzkach.
Po lekcji chciałam jak najszybciej uciec z klasy, żeby uniknąć spotkania z Justinem. Oczywiście mi się to nie udało... Zanim zdążyłam schować książki, ten stał już przy mojej ławce.
-Cześć śliczna. -powiedział.
-Hej. Em... gratuluję odpowiedzi, naprawdę dobra robota.
-Dziękuję, ale to Twoja zasługa bez Ciebie nie dałbym rady.-uśmiechnął się. Wyszliśmy już z klasy i powoli szliśmy korytarzem.-Mogę odwieźć Cię dzisiaj do domu?-zapytał.
-Nie chcę Ci sprawiać problemu...
-To nie żadne problem, marzę o tym.-przerwał mi z łobuzerskim uśmiechem, na co nieśmiało się zaśmiałam.
-Skoro tak, to chyba dam się namówić.
-Super, będę czekał na parkingu.-powiedział i odszedł.
"Chyba jednak zapomniał o tym pocałunku." pomyślałam i poczułam lekki zawód, ale zaraz wyrzuciłam to sobie z głowy.
***
Po zakończonych lekcjach udałam się na parking i skierowałam prosto do samochodu Justina.
-Wsiadaj. -powiedział, otwierając mi drzwi.
Podczas drogi do mojego domu prowadziliśmy niezobowiązującą rozmowę. Gdy dojechaliśmy już na miejsce podziękowałam i wyszłam z samochodu z zamiarem skierowania się do domu, ale zauważyłam, że szatyn również wysiadł. Podszedł do mnie bez słowa. Staliśmy bardzo blisko, przez chwilę patrzył w moje oczy. A potem uśmiechnął się łobuzersko i wyszeptał:
-Nagroda.
Stałam przez chwilę zdziwiona, nie wiedząc co powinnam zrobić. Po chwili jednak wspięłam się na palce i pocałowałam jego policzek. Odsunęłam się od niego i zobaczyłam, że się uśmiecha.
-Dziękuję księżniczko.-powiedział i schował kosmyk moich włosów za ucho. - Chciałbym zabrać Cię na kawę, no wiesz, żeby podziękować za pomoc w nauce.
-Nie wiem czy moja mama się zgodzi.-powiedziałam szczerze.
-Wierzę, że coś wymyślisz. Do zobaczenia jutro, śliczna. - z tymi słowami ruszył spowrotem do auta, a ja podążyłam do domu.
Już zastanawiałam się jak przekonać mamę.
"Co ten chłopak ze mną robi?" pomyślałam, uśmiechając się do siebie.

Just a bet | Justin Bieber & Selena GomezOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz