8.: vv 1 |? |_| 5

133 9 4
                                    

Sombra:

Wiedziałam, że oczy całego liceum były skupione na nas. W końcu to była ostatnia walka tego roku. Jednak naszych rywali cały czas nie było. Możliwe, że cykorzą, chociaż to nie jest w ich stylu.
-Myślałem, że uciekniecie - naprawdę? Tak o nas myślisz?
- Wiecie, że już jest znany wynik. - tak. I to my oczywiście wygramy.
- Jakbyście nie przyszli to byśmy nie musiały sobie brudzić rączek, ale jak chcecie dostać wrzutę to proszę. - D.Va... Skąd ty bierzesz takie teksty? Ja też chcę. Nie odezwałam się, po co sobie strzępić język?
- Więc czy obie drużyny są gotowe? - powiedziała nowa komentatorka, w zastępstwie za Lucia, dr. Zigler. Nikt z nas nie odpowiedział na głos, ale wszyscy pokiwali głowami twierdząco. Dyrektor Amari skończyła już wklepywać komendy do  superkomputera, którego działanie opierało się na fizyce kwantowej, a ja już czułam proces skanu oraz transferu. Moje, jak i Hany, ciało zaczęło znikać, żeby potem móc przenieść się do świata wirtualnego. Wirtualizacja rozpoczynała się wtedy, kiedy ciało zanikało, a cyfrowa postać się formowała. Nigdy nie było to dla mnie miłe uczucie, ale trwało zaledwie kilka sekund, dzięki czemu tak lubiłam wyprawy tutaj. Mój słuch tutaj był wyostrzony, zmysły ogólnie były bardziej czułe, a to wszystko za sprawą instynktu "zabójcy". Byłam ubrana w czarno-fioletowy płaszcz, a co najważniejsze nie miałam butów, co umożliwiało mi poruszanie się niemal bezszelestnie.
- Napastnicy przybędą za 30 sekund. - poinformowała wszystkich Angela. Hana była ubrana w obcisłe ciuchy, co podkreślało jej talię. Dosiadała meka, co może nie było najcichszym sposobem poruszania się, ale dawało jej to swojego rodzaju tarczę. Poczekałam jeszcze z około 15 sekund, siedząc na jednej z kanap. Potem rozpoczęła się walka.

Time skip

- Mówiłam, że to wygramy? - uśmiech nie schodził jej z twarzy. Też się cieszyłam, ale wszystko mnie bolało, nie takim bólem jakim odczuwam to w prawdziwym świecie, lecz takim wymuszonym, nierealnym.
- Dziewczyny, gratuluję, teraz was ściągam stamtąd. - znowu poczułam jak to ciało znika, a potem materializuje się w skanerze. Jednak obok mnie nie było Hany, co wydawało mi się dziwne. Drzwi skanera zaczęły się otwierać. Dlaczego nie ma ze mną D.Vy?
- Gdzie jest panna Song? - co? A pani nie zamierzała jej później materializować?
- N-nie w-wiem. Nie było jej ze mną jak zostałam zmaterializowana. - co się dzieje? Nagle na ekranie komputera pojawił się czerwony wykrzyknik.
- Wirus w programie do materializacji... Ale nie ma jej tam. Przykro mi. - powiedziała kiedy przejrzała wszystkie komendy, pliki i tym podobne. Jeżeli jest w oprogramowaniu wirus, to oznacza że ona umarła jeżeli nie ma jej tam i tu? Nie, to niemożliwe. Sombra, to tylko twój sen obudź się.

Dun, dun, DUN.
To nie koniec historii, więc... Zobaczymy co się stanie później. Ktoś wie co oznacza tytuł?

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 14, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Really? (Sombva) (Zawieszone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz