Szybko wybiegliśmy z domu wpadając do auta. Po kilku minutach biegliśmy w stronę klasy matematycznej. Wpadliśmy do pomieszczenia w którym odbywała się lekcja. Usiedliśmy na swoich miejscach, a wszystkie głowy były zwrócone w naszą stronę
- Na co się tak gapicie? - zapytałam spokojnie
Klasa powoli zaczęła się odwracać. Tylko jedna głowa pozostała zwrócona w naszą stronę. Był to ten nowy Steve. Skarciłam go wzrokiem, ale on nie zwrócił na mnie uwagi, gdyż był wpatrzony w Nathana. Chłopak siedzący obok mnie był cały pokryty rumieńcem i dyskretnie puścił oczko do Steve'a. Na ten widok lekko się uśmiechnęłam. Popatrzyłam na Steve'a i uświadomiłam sobie że jest zakohany po uszy w Nathanie. Na początku się ucieszyłam, ale potem zmieniłam zdanie gdyż coś mi się w nowym nie podobało. Coś w jego oczach. Patrzył się na chłopaka z pewną rządzą a zarazem w jego oczach był błysk szaleństwa. No, ale trudno, nic z tym nie zrobię. Będę mieć go na oku.
***Na lunchu siedzieliśmy w trójkę rozmawiając o głupotach. Nagle Steve z dupy zapytał
- Chcecie jutro wbić do mnie na imprezę? Zapraszam jeszcze kilku innych znajomych. Będzie super - uśmiechnął się
- Ja bardzo chętnie, a ty Cordi? - zapytał mój przyjaciel
- W sumie to czemu nie? Dawno się nie narąbałam
- To jesteśmy umówieni.Lekcje szybko minęły i po skończonych lekcjach Nath i ja wróciliśmy do mojego domu, w którym czekał już mój wkurzony brat.
- Co to była za akcja rano? - zapytał wyraźnie wkurzony
- A co miało być? Budzik po prostu nie zadzwonił i się nie obudziliśmy. Luzik - odpowiedziałam spokojnie.
- Uh, z kim ja muszę żyć? - puchnął Lucas
- Z najwspanialszą osobą pod słońcem. - pocałowałam go w policzek - Ale się cieszę że już dzisiaj piątek, przynajmniej się wyśpię przed jutrem.
- A propo spania....mógłbym znowu zostać bo do mnie wrócił stary? - podrapał się zakłopotany Nathan
-Jase, przecież wiesz że możesz. - przytuliłam się do niego - Chcesz coś do jedzenia?
- Mhm. - mruknął chłopak
Przygotowałam coś na szybko i usiedliśmy na kanapie włączając byle jaki film który akurat leciał w TV. Po zjedzonym posiłku poszliśmy na górę i wykonałam codzienną toaletę. Szybko zasnęłam, zastanawiając się co na siebie włożyć na imprezę**********
no hej, witam w kolejnym rozdziale, nie krępujcie się komentować (to troche dodaje motywacji i wgl) i zastanawiam się jak wam się podoba opowiadanie do tego momentu...
dzisiaj pisałam wraz z asiutka_loffluv ya'll
~surykatka
CZYTASZ
help me to escape
Diversosto nie jest fanfiction. opowieść o zbuntowanej dziewczynie. błędy są specjalnie.