Czasem,gdy zwyczajnie i codziennie myślę i walczę z myślami to, dochodzę do wniosku ,że nie jest tak źle...póki jestem w gronie przyjaciół.. bynajmniej myślę że przyjaciół.. gdy jestem z osobą na której mi zależy i przystaje na chwilę..zdaje sobie nagle sprawę z wartości chwili i wartości tego ze w tej chwili wszystko jest dobre,że ta osoba się uśmiecha a ja z nią.Wtedy świat staje się choć na sekundę piękny i zapominam o problemach. Wtedy uśmiecham i śmieje się. Jednocześnie jestem zazwyczaj wzruszona bo, myślę że nie wspominałam,myślę daleko i głęboko w przyszłość i przyswajam wszystkie informacje i madrąści .Jestem wzruszona bo,widzę jak daleko juz jestem, ile udało mi się wytrwać.. mimo iż wiem ze to nie koniec mojej dalszej walki z sobą.
Kocham takie.. osobliwe miejsca,wiecie o co chodzi, te miejsca w naturze, albo i nie, ale zazwyczaj na zewnątrz.. pięknie,prawdziwe. Tam zbieramy myśli i łączymy je ze sobą, tam możemy poczuć ze żyjemy .. tam rodzi się twoja własna historia. .. siadasz i myślisz nad marzeniami.. chciałabym spełniać marzenia ale życie mi do tego nie pozwala.. niby wolni a jednak nie. Chciałabym zwiedzić cały świat i zebrać tyle tych miejsc ,że jeśli będę wracać do kraju, zastane tam moje magiczne miejsce i będę mogła rozmyślać w danym miejscu ciesząc się chwilą, tym, ze mogę wszystko i przezwycięże cały ten pieprzony świat pełny egoizmu i kłamstwa, pełnego nienawiści i ludzi..jeszcze trochę a zacznę realizować swoje marzenia i szukać nowych magicznych miejsc..