Niedziela 13:28
Kuźwa jeszcze chyba nigdy nie wstałem tak późno. No coż ,połowa dnia już mi minęła. Może to i lepiej?
Jak zawsze po wstaniu umyłem sie, ubrałem sie i zjadłem śniadanie. Obiecałem mamie, że pójdę z nią dzisiaj na zakupy z racji, ze po jutrze jest poczatek roku szkolnego. Nie cieszył mnie ten fakt, lecz musiałem isc bo faktycznie juz dawno nie kupiłem sobie nowych ubrań. Dobrze wiem, że wczoraj juz narobiłem sobie problemów. Miałem z nimi nie zadzierać a zrobiłem to jeszcze zanim poszedłem do szkoły. Ja to mam kurwa szczęście, ale nie mogłem pozwolić żeby pobili tego chłopaka. Swoją drogą są z tego jakieś plusy bo udało mi się z nim zaprzyjaźnić. Nazywa się Liam i jesteśmy z tego samego roku. Chodzi on do klasy z jednym z tej bandy...nazywa sie chyba Harry Styles. Mam nadzieje, że nie przydzielą mnie do klasy właśnie z nim, chociaż fajnie by było być razem z Liamem...ah to wszystko jest pomieszane.Pare godzin później moja mama wróciła do domu. Wzięła prysznic i przebrała się. Zjedliśmy jeszcze obiad po czym pojechaliśmy do galerii handlowej. Wszedłem do trzech pierwszych sklepów i w sumie zakupy juz miałem zrobione. Kupiłem dwie pary jeansów, czarną bluze, pare koszulek oraz buty vansa. Byłem zadowolony z zakupów. Zajęło mi to około 1.5 godziny, mama chciała sobie jeszcze pochodzić po sklepach, wiec zostawiłem swoje torby w aucie i poszedłem sie przejsc. Miałem taką cholerną nadzieje, że tym razem ich nie spotkam. Włożyłem do uszu słuchawki i puściłem jakąś piosenke. Robiło się juz ciemniej ale mi to nie robiło rożnicy. W pobliskim markecie kupiłem sobie dwa piwa i poszdłem do parku który był niedaleko. Usiadłem na pierwszej napotkanej ławce i wziałem do ręki telefon.
-Hej Liam-napisałem.
-No siemka Lou-odpisał a ja uśmiechnąłem sie na to jak zdrobnił moje imie.
-Siedze w parku, jesteś gdzieś w pobliżu?-zapytałem go mając nadzieje że przyjdzie.
-Mieszkam niedaleko wiec moge przyjść. Bede za ok 10 minut, tylko powiedz mi dokładnie gdzie jesteś-napisał.
-Ławka przy fontannie od strony ulicy.
Otworzyłem swoje piwo i odłożyłem telefon. Czekając na Li obserwowałem ludzi w parku. Nie było tu nic interesującego. Po chwili przyszedł Payene. Przywitałem się z nim i dałem mu jedno piwo. Gadaliśmy z pół godziny o wszystkim i o niczym. Opowiedział mi sporo o tej grupce z wczoraj.
-Wiesz Louis. To są liderzy. Nikt im nie podskakuje, zawsze są na wszystkich imprezach, coś im się nie podoba to od razu to niszczą. Harry Styles jest z nich najmłodszy. Jako jedyny jest na drugim roku, a Niall, Jonas, Nick i Zayn są na trzecim. Harry ma duże powodzenie u dziewczyn ale chłopaków też nie brakuje. Ostatnio lizał się z jakimś drugoklasistą na domówce. Później oboje znikneli na całą noc. Nikt dokładnie nie wie gdzie byli ale podobno uprawiali seks. Bynajmniej tak mówi ten chłopak ale nie można wierzyć każdemu we wszystko. Teraz juz nawet na siebie nie patrzą. Styles niby jest hetero ale juz nie pierwszy raz lizał się z chlopakiem-opowiadał mi Liam a ja go tylko słuchałem.
Nie powiedziałem mu jeszcze, że jestem gejem. Martwiłem się, że tego nie zaakceptuje. Liam zaproponował mi, żebyśmy poszli do niego. Jego rodzice wracają dopiero jutro po południu, wiec miał wolną hate. Opowiedziałem mu o moim życiu w tamtej szkole. Widziałem po jego twarzy, że troche nie mógł uwierzyć w to co mówie. Dotarliśmy do jego domu. Był naprawde duży i ładny. Po wejściu Liam od razu poszedł do kuchni a ja rozglądałem się po domu. Wszedłem na pietro i znalazłem jego pokój. Mega mi sie podobał. Był taki jak lubie, w szarości i bieli. Usiadłem na łóżku a chłopak przyszedł z puszakami piwa. Oboje zaczęliśmy się śmiać. Brunet zasłonił rolety i właczył na telewizorze film. Wypiliśmy juz dzisiaj po 3 piwa i chyba żaden z nas nie chciał wiecej. W połowie filmu Liam wstał i poszedł do łazienki. Ja wziałem do ręki telefon i sprawdziłem godzine. Było po 22 ale moja mama nie dzwonila ani razu. Napisałem jej sms ze wroce pozniej i zeby nie czekala na mnie. Li wrócił i położył się obok. Nie wiem kiedy, ale oboje zasneliśmy.
Poniedziałek rano
Obudziłem sie sam w pokoju. Liam musiał wstać wcześniej. Niepewnie wyszedłem z pokoju i zszedłem na dół. Chłopak siedział w kuchni jadł śniadanie. Zauważył mnie i zawołał.Razem zjedliśmy po czym ubrałem się i wróciłem do domu. Tak jak myślałem moja mama czekała na mnie zmartwiona, że nie wrociłem na noc do domu.
-Jezu synku gdzieś ty był-zapytała.
-Mamo przestań, mam juz 18 lat i sam sobie radze. Nocowałem u kolegi-uspokoiłem ją i poszdłem do pokoju. Dostałem jakiś list ze szkoły!? Usiadłem i przeczytałem go.
-No japierdole serio?
Krzyknąłem sam do siebie. Okazało sie, że bede chodzić do klasy z kurwa Harrym Stylesem. Nic na to nie poradze ale chociaz Liam ze mną bedzie. Pochwaliłem sie informacją mamie i wziąłem szybki prysznic. Reszta dnia mineła mi leniwie.
CZYTASZ
Is it normal? || Larry Stylinson
FanfictionLouis Tomlinson jest nowym uczniem w szkole. Jest nieśmiały o czym może świadczyć nawet jego wygląd. Nigdy nie mógł znaleźć sobie przyjaciela. Jak się okazało w jego klasie był nikt inny jak Harry Styles-najprzystojniejszy chłopak w szkole z mega po...